Partia Pracy, kierowana przez Keira Starmera, zdobyła większość głosów w brytyjskiej Izbie Gmin po przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbyły się w czwartek, 4 lipca.
Następnego dnia król Karol III przyjął rezygnację Rishiego Sunaka i poprosił Keira Starmera o utworzenie nowego rządu.
Oznaczało to koniec 14-letnich rządów konserwatystów w Wielkiej Brytanii i powrót wpływów Partii Pracy. Przeczytaj więcej o wynikach wyborów, politycznym fenomenie Starmera i oczekiwaniach Ukrainy w tym artykule.
Zwycięstwo Partii Pracy
Brytyjska Izba Gmin (niższa izba parlamentu) składa się z 650 posłów reprezentujących jeden okręg wyborczy lub region.
Według wstępnych wyników przedterminowych wyborów, Partia Pracy zdobyła 412 mandatów (bez dwóch okręgów wyborczych), podczas gdy Konserwatyści spadli do 119 mandatów, a centrowi Liberalni Demokraci zdobyli 71 mandatów. Brytyjska Partia Reform, następczyni Partii Brexitu, ma zdobyć cztery mandaty, donosi BBC.
Oczekiwana większość 170 mandatów w Izbie Gmin dla Partii Pracy to ogromna liczba, ale wciąż mniejsza niż 179-miejscowa większość zdobyta przez partię pod rządami Tony'ego Blaira w wyborach w 1997 roku, twierdzą brytyjscy obserwatorzy. Jednocześnie porównują, że zdecydowane zwycięstwo Konserwatystów w wyborach w 2019 r. pod rządami Borisa Johnsona pozwoliło im zdobyć większość zaledwie 80 mandatów.
Po zdobyciu większości miejsc w parlamencie Partia Pracy utworzy następny rząd i będzie mogła wykorzystać własne głosy do uchwalenia niektórych ustaw.
W swoim zwycięskim przemówieniu lider Partii Pracy, Keir Starmer, obiecał "narodową odnowę" i powiedział, że postawi "kraj na pierwszym miejscu, a partię na drugim", donosi BBC.
"Zdobyliśmy mandat do ponownego rozpalenia ognia. Naszym zadaniem jest odnowienie idei, które trzymają ten kraj razem" - powiedział Starmer swoim zwolennikom.
Tegoroczny wynik oznacza oszałamiający zwrot w porównaniu z wyborami w 2019 r., kiedy to Partia Pracy, kierowana przez doświadczonego lewicowego polityka Jeremy'ego Corbyna, poniosła największą porażkę wyborczą od prawie wieku, twierdzą brytyjscy obserwatorzy.
Porażka konserwatystów
W przeciwieństwie do wielu swoich prominentnych kolegów partyjnych, którzy stracili miejsca w parlamencie, lider konserwatystów Rishi Sunak wygrał swój okręg wyborczy w Yorkshire z miażdżącym zwycięstwem. W przemówieniu do swoich zwolenników podziękował im za wsparcie i oficjalnie przyznał, że jego partia przegrała wybory, podało BBC.
Sunak powiedział, że bierze odpowiedzialność za katastrofalną porażkę Partii Konserwatywnej w wyborach powszechnych. "Brytyjczycy wydali dziś otrzeźwiający werdykt, musimy się wiele nauczyć... i biorę odpowiedzialność za tę porażkę" - powiedział.
Następnego dnia po wyborach Sunak zrezygnował ze stanowiska premiera podczas audiencji u króla.
Przemawiając do dziennikarzy przed swoją rezydencją na Downing Street, powiedział również, że ustąpi ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej, gdy tylko znajdzie się jego następca. "Słyszałem wasz gniew" - powiedział, komentując wybór Brytyjczyków.
Jednocześnie były szef rządu powiedział, że najważniejszym zadaniem, przed którym stanął jako premier, było przywrócenie stabilności gospodarczej. Według niego inflacja powróciła do docelowego poziomu, oprocentowanie kredytów hipotecznych spada, a wzrost gospodarczy został wznowiony.
Jeśli chodzi o dalsze działania, powiedział: "Ważne jest, aby Partia Konserwatywna odzyskała równowagę po 14 latach u władzy, ale także aby przyjęła decydującą rolę w opozycji w profesjonalny i skuteczny sposób".
Sunak wypowiedział się również pozytywnie o swoim rywalu Starmerze, mówiąc, że szanuje lidera Partii Pracy jako "przyzwoitego, zaangażowanego człowieka".
"On i jego rodzina zasługują na najlepsze zrozumienie, ponieważ dokonują ogromnego przejścia do nowego życia poza tymi drzwiami, a on stoi przed tą najtrudniejszą pracą w coraz bardziej niestabilnym świecie" - powiedział były brytyjski premier.
W obecnych wyborach Partia Konserwatywna (Torysi) uzyskała najgorszy wynik w swojej historii. Stracili ponad 248 mandatów, zachowując tylko 119, według BBC.
Wśród kilkudziesięciu konserwatystów, którzy stracili miejsca w parlamencie, znaleźli się m.in. była premier Liz Truss, sekretarz obrony Grant Shepps, przewodnicząca Izby Gmin Penny Mordaunt, sekretarz sprawiedliwości Alex Chuck i inni.
Nowy premier
W Wielkiej Brytanii przekazanie władzy partii, która wygrała wybory, odbywa się dość szybko. Właściciel budynku rządowego na Downing Street zmienia się w ciągu 24 godzin.
Tak więc, wkrótce po odejściu lidera Konserwatystów Rishi Sunaka, przybył lider Partii Pracy Keir Starmer. Został on już przyjęty w Pałacu Buckingham, a król oficjalnie poprosił zwycięzcę wyborów o utworzenie nowego rządu.
Na Downing Street Starmer wygłosił swoje pierwsze przemówienie do narodu jako premier. Podkreślił, że "praca nad wprowadzeniem zmian rozpoczyna się natychmiast, choć nie będzie to tak proste, jak przełączenie przełącznika" - donosi BBC.
"Daliście nam jasny mandat i wykorzystamy go, by wprowadzić zmiany. Aby przywrócić służbę i szacunek dla polityki. Aby zakończyć erę hałaśliwych wyników.... W obliczu wyzwań niebezpiecznego świata, jak to często miało miejsce w przeszłości. Zobowiązani do spokojnego i cierpliwego powrotu do zdrowia. Dlatego z szacunkiem i pokorą zapraszam wszystkich do przyłączenia się do tego rządu służby w misji odnowy narodowej. Nasza praca jest pilna i zaczynamy już dziś" - powiedział Starmer.
Zobowiązał się również do "odbudowy krajowej infrastruktury możliwości", biorąc ją "cegła po cegle" i podkreślił "wyzwania niebezpiecznego świata". Lider Partii Pracy pochwalił również pracę swojego poprzednika, Rishiego Sunaka, jako pierwszego brytyjskiego premiera pochodzenia azjatyckiego.
Kim jest Keir Starmer i czego można się po nim spodziewać, to ważne pytanie, na które próbowała odpowiedzieć większość zachodnich mediów.
Według BBC, 61-letni brytyjski premier Keir Starmer rozpoczął swoją karierę jako adwokat w latach 90-tych, a w 2008 roku został mianowany dyrektorem ds. prokuratury, najwyższym rangą prokuratorem karnym w Anglii i Walii.
Przejął Partię Pracy po nieudanych wyborach powszechnych w 2019 r., obiecując zapoczątkować "nową erę" po lewicowym przywództwie Jeremy'ego Corbyna.
Pomimo tego, że Starmer jest względnym nowicjuszem i działa w polityce od zaledwie 9 lat, osiągnął imponujące wyniki. Według Politico, Starmer wyprowadził swoją partię z najgorszej porażki wyborczej od prawie wieku i przekształcił ją w dominującą siłę w brytyjskiej polityce.
Ale jego największym sukcesem, zdaniem obserwatorów, jest to, że nie flirtował z populizmem, jak jego koledzy, co stawia go na równi z największymi centrowymi przywódcami na świecie. To samo w sobie jest wyjątkowe.
Politico pisze o punkcie zwrotnym w politycznej przeszłości Starmera i jego pojawieniu się jako lidera partii: "Był socjalistą, który uciekł do miękkiej lewicy, a kiedy lewicowy lider Partii Pracy Jeremy Corbyn upadł w 2019 roku, Starmer stanął po stronie kierownictwa partii na jawnie lewicowej platformie, składając 10 obietnic, aby zadowolić kolesiów swojego poprzednika. Kiedy doszedł do władzy, wycofał się ze wszystkich oprócz ostatniej, aby zapewnić skuteczną opozycję. Corbyniści i antysemici zostali usunięci z partii".
Obecny premier Wielkiej Brytanii tłumaczy swoje odejście od lewicowo-socjalistycznych poglądów tym, że na tej platformie nie da się rozwiązać problemów związanych z Covid-19, finansami publicznymi i wojną w Ukrainie.
Obserwatorzy zauważyli, że w swoim pierwszym przemówieniu jako premier, polityk odrzucił również proste szablony ideologiczne lewicy, ponieważ Starmer, jak mówią jego współpracownicy, "koncentruje się na wynikach".
"Mój rząd będzie wam służył. Polityka może być siłą na rzecz dobra. Praca nad zmianami zaczyna się dzisiaj" - napisał Keir Starmer na portalu społecznościowym X, pierwszego dnia na nowym stanowisku.
My government will serve you.
Politics can be a force for good.
The work of change begins today. pic.twitter.com/b5R3VWVUrI
— Keir Starmer (@Keir_Starmer) July 5, 2024
Sojusznik Ukrainy
Prezydent Ukrainy Volodymyr Zelenskyy pogratulował Keirowi Starmerowi i Partii Pracy przekonującego zwycięstwa w wyborach.
"Ukraina i Wielka Brytania były i pozostaną niezawodnymi sojusznikami. Będziemy nadal bronić i promować nasze wspólne wartości - życie, wolność i międzynarodowy porządek oparty na zasadach.
Życzę nowemu rządowi wszelkich sukcesów zarówno w sprawach wewnętrznych, jak i we wzmacnianiu przywództwa Wielkiej Brytanii na arenie światowej. Z niecierpliwością czekam na bliską współpracę w celu wzmocnienia ukraińsko-brytyjskiego partnerstwa i przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" - napisał na portalu społecznościowym X.
I am grateful to my good friend @RishiSunak for the UK government's steadfast support under his leadership. Challenger tanks, Storm Shadow missiles, F-16 training for our pilots, and the first bilateral security cooperation agreement are just a few of our shared achievements that…
— Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) July 5, 2024
Kijów nie ma wątpliwości, że nawet po zmianie koalicji rządzącej Wielka Brytania pozostanie jednym z głównych sojuszników Ukrainy, obok USA i Niemiec. Podobnie jak jego poprzednicy, nowy premier Keir Starmer również dostrzega zagrożenie, jakie Rosja stanowi dla Zachodu i jest zwolennikiem Ukrainy.
Jak donosi UA.News, w grudniu ubiegłego roku Starmer odwiedził bazę NATO w Estonii w pobliżu granicy z rosją i podkreślił swoje zaangażowanie w Sojusz i Ukrainę.
Podczas tej samej podróży John Healey, członek brytyjskiego parlamentu z ramienia Partii Pracy, powiedział: "Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne do zwycięstwa. Jesteśmy gotowi wspierać dalszą pomoc dla Ukrainy i naszych sojuszników z NATO, takich jak Estonia".