Trump odkłada sankcje przeciwko rosji z powodu możliwego porozumienia pokojowego z Ukrainą

Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że kraj nie wprowadza sankcji przeciwko rosji, ponieważ rzekomo oczekuje na zawarcie pokoju między Ukrainą a krajem agresorem.

Trump powiedział to podczas rozmowy z dziennikarzami na szczycie G7 („Wielka Siódemka”).

Na pytanie, czy Waszyngton popiera apel Europy o wprowadzenie nowych sankcji przeciwko rosji, Trump odpowiedział: „Europa o tym mówi, ale jeszcze nic nie zrobiła. Zobaczymy, czy to zrobią.”

Zaznaczył, że Waszyngton nie nałoży sankcji na państwo-terrorystę samodzielnie, ponieważ „czeka, aby zobaczyć, czy zostanie zawarta umowa”. Sankcje są kosztowne dla kraju, dodał szef USA.

„I nie zapominajcie, sankcje kosztują nas dużo pieniędzy. Kiedy nakładam sankcje na jakiś kraj, to kosztuje USA bardzo dużo pieniędzy, ogromne sumy. To nie jest takie proste — podpisać dokument. Mówimy o miliardach i miliardach dolarów. Sankcje to nie jest taka prosta sprawa. To nie jest ulica z ruchem jednokierunkowym” — wyjaśnił.

Warto przypomnieć, że sankcje przeciwko rosji są już jednym z narzędzi międzynarodowej presji, mającej na celu osłabienie jej wpływów gospodarczych i politycznych. Obejmują różne obszary — od finansów i technologii, po indywidualne ograniczenia wobec poszczególnych osób i firm.

Sankcje są stale rozszerzane, a państwa je wprowadzające starają się zwalczać luki pozwalające rosji omijać ograniczenia.

Wcześniej Unia Europejska opracowała mechanizm zakazu nowych kontraktów na rosyjski gaz, aby obejść weto Węgier i Słowacji wobec gazowych sankcji przeciwko rosji.

Premier Słowacji Robert Fico polecił ministrowi spraw zagranicznych Jurajowi Blanarowi dążyć do odroczenia głosowania w UE nad nowym pakietem sankcji przeciwko rosji. Martwi się on kwestią rosyjskiego gazu.

Fico oświadczył także, że Słowacja nie poprze 18. pakietu sankcji Unii Europejskiej przeciwko rosji, jeśli nie otrzyma od Komisji Europejskiej gwarancji dla swojej gospodarki.