Na Litwie wyjaśniono, jak zareagują na wtargnięcie rosyjskich samolotów w przestrzeń powietrzną kraju

Doradca prezydenta Litwy ds. bezpieczeństwa narodowego, Deyvidas Matulionis, opowiedział, jaka może być reakcja litewskiej strony na potencjalne naruszenie jej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty.

Powiedział o tym w wywiadzie dla portalu LRT.

Matulionis zaznaczył, że należy „wyraźnie oświadczyć” o niedopuszczalności takich działań.

Dodał również, że wszystko będzie zależeć od tego, jak niebezpieczny okaże się incydent.

„Być może moje słowa nie będą zbyt popularne, ale w takim przypadku jest jeden niuans – zarządzanie eskalacją, które również ma znaczenie. Oznacza to, że jeśli zostaną podjęte działania, mogą one pójść dwiema drogami: albo odpowiedzą nasze własne siły, albo misja NATO w zakresie ochrony przestrzeni powietrznej, która podlega pewnym ograniczeniom dotyczącym zestrzeliwania samolotów” – wyjaśnił doradca prezydenta Litwy.

Matulionis dodał również, że Litwa powinna zająć stanowisko, zgodnie z którym „jeśli prowokacje się nasilą, nie będziemy mieli innego wyjścia, jak tylko podjąć naprawdę zdecydowane działania”.

Przypomnijmy, że podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski oświadczył, że kraje NATO będą zestrzeliwać rosyjskie samoloty lub rakiety w przypadku naruszenia ich przestrzeni powietrznej. Podkreślił, że Zachód nie da się zastraszyć.

19 września dwa rosyjskie myśliwce przeleciały nisko nad polską platformą wiertniczą firmy Petrobaltic na Morzu Bałtyckim, naruszając jej strefę bezpieczeństwa.

Premier Polski Donald Tusk oświadczył, że Polska jest gotowa natychmiast zniszczyć wszelkie obiekty powietrzne, które stanowią zagrożenie i naruszają jej granicę.