Stolica Litwy czeka na ukraińskiego prezydenta Volodymyra Zelenskiego. Według doniesień medialnych, przed szczytem władze Wilna rozwiesiły w mieście 33 000 ukraińskich flag, większość z nich w drodze z lotniska na miejsce szczytu NATO. Autobusy z napisami przewożą gości wydarzenia z samolotów do budynku lotniska: "Czekając na ten autobus, Ukraina czeka na członkostwo w NATO" i "Czekając na ten autobus, Ukraina czeka na F-16".
O tym, czego Ukraina może oczekiwać od szczytu NATO, który już się rozpoczął, świadczą wcześniejsze wypowiedzi przywódców Sojuszu. UA.News zebrał te wypowiedzi.
Inauguracyjny szczyt
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas otwarcia Forum Publicznego NATO rano 11 lipca powiedział, że Ukraina otrzyma silne przesłanie ze szczytu w Wilnie. Obecnie członkowie Sojuszu pracują nad sfinalizowaniem wspólnego komunikatu, a 12 lipca odbędzie się spotkanie NATO-Ukraina w celu zaproponowania planu przystąpienia Ukrainy do NATO.
Stoltenberg dodał również, że zaproponował anulowanie planu działania Ukrainy (tzw. MAP) w sprawie przystąpienia do Sojuszu. Musi to jednak zostać przedyskutowane przez wszystkich członków Sojuszu.
Blok niezdecydowanych
Przed szczytem w Wilnie Financial Times zauważył, że Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja i Wielka Brytania nie są gotowe zaoferować Ukrainie pełnego członkostwa w NATO. Są one jedynie gotowe do podjęcia osobistych zobowiązań w celu pomocy Ukrainie, zamiast decyzji o przyjęciu kraju do Sojuszu w ramach uproszczonej procedury, na co nalega Kijów.
Podczas niedzielnego wywiadu z Fareedem Zakarią w CNN, prezydent USA Joseph Biden powiedział, że Ukraina nie jest jeszcze gotowa do przystąpienia do NATO. Ale Stany Zjednoczone są gotowe zapewnić nam takie same gwarancje bezpieczeństwa jak Izraelowi.
W Paryżu nie zaoferowano więcej gwarancji.
Według ostatnich informacji brytyjskiego wydania The Guardian, premier Rishi Sunak już teraz chce wspólnie z sojusznikami rozważyć możliwe sposoby przystąpienia Ukrainy do NATO w ramach specjalnego mechanizmu, który nie został jeszcze uzgodniony. Poinformował o tym jego rzecznik prasowy po rozmowach Sunaka z prezydentem USA Josephem Bidenem 10 lipca.
Jak informował wcześniej dziennik Bild, przed szczytem w Wilnie rządy USA i Niemiec zamierzały zablokować wniosek Ukrainy o przystąpienie do NATO i były gotowe do powrotu do niego dopiero po zwycięstwie zakończonym wojną. Co więcej, w publikacji napisano, że rząd kanclerza Olafa Scholza obstaje przy niestosowności jakichkolwiek stwierdzeń, że Ukraina „prawie wstąpiła do NATO”.
„Chcieliśmy zaoferować Ukrainie model Finlandii, czyli wstęp w ciągu kilku miesięcy, jak tylko działania wojenne się zakończą” – powiedział „Bildowi” niemiecki dyplomata, który zastrzegł sobie anonimowość.
A włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani nadal podkreśla, że Ukraina będzie mogła przystąpić do NATO dopiero po zakończeniu wojny z rosją.
Blok zdecydowanych
Gospodarze tego szczytu, wraz z innymi krajami bałtyckimi, należą do tych, którzy uważają, że Ukraina powinna zostać przyjęta do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Dzień wcześniej, 10 lipca, podczas wspólnej konferencji prasowej ze Stoltenbergiem prezydent Litwy Gitanas Nauseda wygłosił ostre oświadczenie w sprawie członkostwa Ukrainy.
Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna zaznaczył, że trwają negocjacje i opracowanie komunikatu dla NATO w sprawie ukraińskiej ścieżki.
Polska ma takie samo stanowisko. Po południu 11 lipca okazało się, że zgodnie z wynikami negocjacji między ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jamesem Cleverleyem a jego polskim kolegą Zbigniewem Rau, przystąpienie Ukrainy do NATO będzie prawdopodobnie przebiegać w trybie skróconym.
A nawet główny „hamulec” w rozszerzaniu NATO kosztem Szwecji i Finlandii – Turcja – przemawiał za przystąpieniem Ukrainy.
Oczekiwania
Obecnie w Wilnie toczą się negocjacje w sprawie członkostwa Ukrainy. A w Kijowie już robią swoje pozytywne prognozy.
„Państwa NATO zgodziły się anulować MAP dla Ukrainy. To znacznie uprości przystąpienie Ukrainy do NATO po wojnie. I to jest plus. To naprawdę najlepsze, co mogliśmy uzyskać w tym momencie. Po prostu, jeśli wychodzisz z rzeczywistości, a nie z życzeń i magicznego myślenia. Trwa również finlandyzacja Ukrainy. Ta decyzja ma znaczenie symboliczne. I to jest ważne. W tym dla naszej integracji europejskiej. A sposób, w jaki rosjanie aktywnie dyskredytują takie posunięcie, po raz kolejny dowodzi, że jest to dla nich bardzo nieprzyjemne” – napisał na przykład bankier inwestycyjny Serhii Fursa.