$ 42.28 € 43.48 zł 10.2
+1° Kijów +2° Warszawa -6° Waszyngton
 Decyzja Erdogana w sprawie myśliwców "Azowu" opiera się na wielkich interesach geopolitycznych

Decyzja Erdogana w sprawie myśliwców "Azowu" opiera się na wielkich interesach geopolitycznych

11 lipca 2023 13:11

Decyzja tureckiego prezydenta Recepa Erdogana o zwrocie obrońców "Azowstalu" wynika z ostrej presji wywieranej na niego przez Stany Zjednoczone w związku z opóźnieniem Ankary w przystąpieniu Szwecji do NATO, a także z chęci poprawy wizerunku tureckiego przywódcy na szczycie NATO w Wilnie. Stwierdził to w ekskluzywnym komentarzu dla UA.News Viktor Nebozhenko, ekspert polityczny i dyrektor serwisu socjologicznego "Ukraiński Barometr".

Politolog jest przekonany, że decyzja Erdogana w sprawie pułku "Azow" jest całkowicie związana ze szczytem NATO w Wilnie, który może być fatalny w skutkach. Jednocześnie ekspert uważa, że powrót obrońców "Azowstalu" nie jest spowodowany serdecznością Erdogana, ale jego wielkimi interesami geopolitycznymi.

"Stosunki Turcji ze Stanami Zjednoczonymi uległy zmianie. Amerykanie zaczęli wywierać dużą presję na Turków, a Erdogan musiał manewrować i zrezygnować z niektórych swoich pozycji. Na pierwszy rzut oka zrobił drobiazg - uwolnił naszych "azowców" i wystąpił przeciwko rosji. Jednak nikt nie oskarży go o grę z moskwą na szczycie w Wilnie. Istnieje również pytanie, czy Erdogan zatwierdzi przystąpienie Szwecji do NATO. Jeśli nadal będzie blokował ten proces, będzie w poważnych tarapatach, ponieważ Zachód i NATO nie wykazują już zbytniej ceremonii z Turcją, co jest wyraźnie widoczne ".

Viktor Nebozhenko

ekspert polityczny


Viktor Nebozhenko uważa, że uwalniając ukraińskich żołnierzy, Recep Erdogan również próbował złagodzić swoje stanowisko wobec Sojuszu i odniósł sukces. Jego zdaniem uwolnienie bojowników, pomimo porozumień z putinem, wyraźnie pokazuje hybrydową politykę tureckiego przywódcy - "jeden krok do przodu, jeden krok do tyłu, z jednym lub drugim", ale potem "przychodzi czas, kiedy ktoś chwyta go za gardło i musi się uśmiechnąć". Analityk uważa, że uwolnienie bojowników z Turcji jest "bardzo dobre", ale jest wynikiem gier geopolitycznych, a nie "wielkości Ukrainy".

"Należy pamiętać, że Turcy nie usprawiedliwiali ani nie tłumaczyli swojej decyzji w sprawie "azowców". Tak, 9 lipca rosyjski minister spraw zagranicznych sergei lavrov i turecki minister spraw zagranicznych Hakan Fidan przeprowadzili rozmowy telefoniczne. Ale Fidan jest byłym szefem tureckiego wywiadu i jest dziesięć razy silniejszy od lavrova, a lavrov bardzo dobrze o tym wie. Podczas rozmowy poruszono kwestię powrotu naszych ludzi do Ukrainy, ale co ważne, następnie przeszli do innej ważnej kwestii - jak zapewnić bezpieczeństwo karawanom zbożowym na Morzu Czarnym. Innymi słowy, rosja nie jest już w stanie niczego udowodnić i narzucić Turcji. Ponadto dla rosjan jest to bardzo silna zniewaga ze strony Turków i są tym bardzo zaniepokojeni. Są nie mniej zaniepokojeni niż buntem prigozhina i "wagnerowców". Nie wierzę, że historia z naszymi żołnierzami jest porozumieniem między kremlem a Turcją, jak piszą rosyjskie media. To sztuczka Erdogana, dla którego najważniejsze jest teraz to, jak ustawić się w Wilnie".

Viktor Nebozhenko

ekspert polityczny


Ekspert podkreślił również, że z zewnątrz operacja zwrotu żołnierzy "Azowstalu" wygląda po pierwsze na wielki sukces ukraińskiej dyplomacji i prezydenta Volodymyra Zelenskiego, a po drugie na bardzo duży cios dyplomatyczny dla rosji. Chociaż w rzeczywistości politolog jest przekonany, że Erdogan poinformował rosję o swojej decyzji w sprawie "azowców", "nie jest tak podstępny, jak się go przedstawia".

"Zwrot naszego wojska jest bardzo ważnym wydarzeniem dla stosunków ukraińsko-tureckich. Pamiętajmy, że wszystko zaczęło się, gdy Turcja przekazała Ukrainie drony Bayraktar. Chociaż, po raz kolejny, najważniejszym powodem decyzji Erdogana w sprawie naszego wojska jest jego pragnienie, aby nie wyglądać jak parias na szczycie NATO w Wilnie. W przeciwnym razie uczestnicy spotkania powiedzieliby mu: "Co ty udajesz?". A tak, na marginesie szczytu, tureckiemu prezydentowi przypomni się o naszych żołnierzach i przystąpieniu Szwecji do NATO. Wygląda na to, że Erdogan zarobił sobie trochę punktów, co jest dość przebiegłym, ale mądrym posunięciem. Dzięki Bogu, że Turcja, reprezentowana przez Erdogana, zdecydowała się to zrobić".

Viktor Nebozhenko

ekspert polityczny


Powrót dowódców obrony “Azowstalu” z Turcji do Ukrainy

W dniu 8 lipca 2023 r. do Ukrainy niespodziewanie powróciło z Turcji pięciu dowódców obrońców Mariupola i „Azowstalu”: dowódca pułku Gwardii Narodowej „Azow” Denys Prokopenko („Redis”), jego zastępca Svyatoslav Palamar, p.o. dowódcy 36 Brygady Piechoty Morskiej Serhii Volynskyy (Volyna), pełniący obowiązki dowódcy 36 Oddzielnej Brygady Piechoty Morskiej, Oleh Khomenko, starszy oficer „Azowa”, i Denys Shleha, dowódca 12 Brygady Gwardii Narodowej Ukrainy.

Po uwolnieniu z rosyjskiej niewoli 21 września 2022 r. dowódcy zostali przewiezieni do Turcji na mocy porozumienia i mieli tam pozostać do końca wojny rosyjsko-ukraińskiej pod osobistą ochroną prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Turcja nie postawiła żadnych warunków, aby Kijów zwrócił Ukrainie dowódców obrony Mariupola.

kreml zareagował emocjonalnie na powrót ukraińskich żołnierzy i oskarżył Ankarę o zdradę. moskwa już zdegradowała Turcję z kategorii krajów neutralnych do nieprzyjaznych.

Stany Zjednoczone zaprzeczyły jakiemukolwiek zaangażowaniu w powrót obrońców „Azowstalu” do Ukrainy.

Po powrocie do Ukrainy żołnierze ogłosili zamiar powrotu na front.

W ekskluzywnym komentarzu dla UA.News międzynarodowy ekspert Yaroslav Voitko zauważył, że powrót pięciu dowódców obrońców Mariupola i „Azowstalu” do Ukrainy jest związany ze wzmocnieniem pozycji politycznej prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, a także pragnieniem tureckiego przywódcy, aby zwiększyć swój autorytet na szczycie NATO w Wilnie.

Volodymyr Denysiuk, ekspert grupy analitycznej Geostrategy, uważa, że Erdogan wypuścił bojowników, aby zademonstrować światu słabość rosji i reżimu putina.

Ekspert polityczny Taras Zagorodniy uważa, że ​​decydując się na powrót bojowników "Azowstalu", Erdogan handluje własnymi interesami w rosji.