W sobotę, 7 października, bojownicy islamistycznego ruchu Hamas ogłosili nową operację przeciwko Izraelowi, zwaną Potopem Al-Aksa. Izrael odpowiedział na działania bojowników i wypowiedział wojnę po raz pierwszy od 50 lat.
UA News zebrało informacje na temat wydarzeń w Izraelu, reakcji społeczności międzynarodowej i możliwego rozwoju sytuacji.
Co się dzieje w Izraelu?
Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się 7 października około godziny 6:30 czasu lokalnego. Bojownicy przeprowadzili zmasowany atak rakietowy ze Strefy Gazy i zaczęli przebijać się do Izraela.
Następnie dziesiątki bojowników Hamasu przedostało się do południowego Izraela za pomocą ciężarówek i paralotni. Ponadto Hamas zniszczył fortyfikacje na granicy z Izraelem i wjechał do kraju na motorowerach.
Palestyńscy bojownicy nazwali akcję militarną przeciwko Izraelowi operacją Potop Al-Aksa, a Izrael nazwał swoją odpowiedź operacją Żelazne Miecze.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił, że kraj jest w stanie wojny.
8 października izraelski gabinet wojskowo-polityczny poparł wprowadzenie artykułu 40 Protokołu Aleph. Oznacza to oficjalne wypowiedzenie wojny.
Klauzula ta oznacza, że armia jest niezależna w swoich działaniach. Musi jedynie składać raporty przywódcom politycznym. Ostatni raz klauzula ta została wprowadzona w życie 50 lat temu, podczas wojny Yom Kippur w 1973 roku.
Od samego początku bojownicy Hamasu zaczęli działać aktywnie i radykalnie. Zajęli siedem osiedli, w tym Nahal Oz, Kfar Aza, Magen i Sufa.
Jednak dwa dni później, 9 października, okazało się, że Izrael odzyskał kontrolę nad wszystkimi obszarami i nie było już żadnych działań wojennych. Jednak na terytorium Izraela nadal mogą znajdować się bojownicy Hamasu.
W sumie od rana 9 października po stronie izraelskiej było ponad 2000 rannych i 600 zabitych, a po stronie palestyńskiej ponad 2300 rannych i 430 zabitych.
Reakcja społeczności międzynarodowej
Wojna w Izraelu wywołała mieszane reakcje społeczności międzynarodowej. Wiele krajów w Europie i na świecie, w tym Ukraina, wyraziło poparcie dla Izraela.
W szczególności prezydent Ukrainy Volodymyr Zelenskyy odbył rozmowę telefoniczną z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Jak napisał Netanjahu na Twitterze, Zelenskyy i inni światowi przywódcy wyrazili swoje poparcie dla Izraela.
דיברתי עם קנצלר גרמניה אולף שולץ, נשיא אוקראינה וולודימיר זלנסקי, ראש ממשלת איטליה ג'ורג'ה מלוני וראש ממשלת בריטניה רישי סונאק. כולם הביעו תמיכה בלתי מסויגת בזכותה של ישראל להגן על עצמה ככל שיידרש.
— Benjamin Netanyahu - בנימין נתניהו (@netanyahu) October 8, 2023
«Rozmawiałem z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, prezydentem Ukrainy Volodymyrem Zelenskim, premierem Włoch Giorgią Meloni i premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem. Wszyscy wyrazili jednoznaczne poparcie dla prawa Izraela do obrony w razie konieczności», - napisał Netanjahu.
Oficjalne konto Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy na Twitterze wyraziło swoje poparcie dla Izraela.
#Ukraine strongly condemns the ongoing terrorist attacks against Israel, including rocket attacks against the civilian population in Jerusalem and Tel Aviv. We express our support for #Israel in its right to defend itself and its people.
— MFA of Ukraine ?? (@MFA_Ukraine) October 7, 2023
«Ukraina zdecydowanie potępia ataki terrorystyczne na Izrael, w szczególności ataki rakietowe na ludność cywilną Jerozolimy i Tel Awiwu. Wyrażamy nasze poparcie dla Izraela w jego prawie do obrony siebie i swoich obywateli», - oświadczyło ministerstwo.
Jednocześnie są kraje, które potępiły działania Izraela. Należą do nich Katar, Afganistan i Iran.
Na przykład irański doradca Najwyższego Przywódcy Rahim Safavi pogratulował palestyńskim bojownikom i powiedział, że Iran będzie «stał u boku palestyńskich bojowników» aż do «wyzwolenia Palestyny i Jerozolimy».
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i papież Franciszek wezwali Izrael do deeskalacji konfliktu. W szczególności Erdogan wezwał Izraelczyków i Palestyńczyków do powściągliwości i powstrzymania się od wrogich działań, które mogłyby eskalować sytuację, a Franciszek wezwał wszystkich do modlitwy o pokój.
Co ma z tym wspólnego rosja?
Od momentu wybuchu wojny w Izraelu, w wiadomościach i mediach społecznościowych pojawiła się kwestia zaangażowania rosyjskich władz i bojowników w te wydarzenia.
W komentarzu dla UA News analityk polityczny Volodymyr Fesenko zauważył, że nie warto mówić o bezpośrednim zaangażowaniu rosji w wojnę w Izraelu. Jednak przykład i współpraca są całkiem możliwe.
«Nawet przedstawiciele Izraela rysują podobieństwa z Buczą i Irpieniem w Ukrainie. Kiedy cywile stają się ofiarami. Kiedy bojownicy, że tak powiem, walczą nie z wojskiem, ale z ludnością cywilną: biorą zakładników, zabijają. To również jest bezpośrednia analogia. Rosja przez długi czas, choć nieformalnie, działała jako swego rodzaju mediator w stosunkach między Izraelem a Hamasem. Putin miał dobre stosunki z obiema stronami. Nawiasem mówiąc, nie zwracamy uwagi na fakt, że przywódcy Hamasu odwiedzali rosję dwa razy w roku. Wskazują na to rosyjskie źródła. Oznacza to, że rosja była z nimi w kontakcie, miała więzi i regularne spotkania. A tam, gdzie rosja działa jako mediator i rozjemca, zamiast pokoju jest wojna. W Izraelu jest rosyjski przykład i, choć nie jest to zbyt oczywiste, rosyjski interes», - powiedział Fesenko.
Ponadto, według Narodowego Centrum Oporu, palestyńscy bojownicy Hamasu zostali przeszkoleni w zakresie nowoczesnych taktyk wojennych przez terrorystów z grupy Wagnera. Zauważono, że kluczowymi obszarami szkolenia bojowników Hamasu były szkolenia szturmowe i wykorzystanie małych bezzałogowych statków powietrznych do zrzucania materiałów wybuchowych.
Centrum Narodowego Oporu dodaje, że tylko rosjanie wśród sojuszników Hamasu mają doświadczenie w używaniu dronów z mechanizmami zrzutu. Jest to rodzaj drona, który najemnicy przekazali bojownikom podczas ćwiczeń w Afryce.
Jednocześnie Volodymyr Fesenko podkreśla, że nie ma sensu mówić o zaangażowaniu innych krajów w tę wojnę.
Autor: Dasha Sherstyuk