$ 39.53 € 42.31 zł 9.78
+14° Kijów +18° Warszawa +12° Waszyngton
Brytyjski sekretarz stanu David Cameron przybył z wizytą do USA: jakie są wyniki jego wizyty i jak wpłyną one na Ukrainę?

Brytyjski sekretarz stanu David Cameron przybył z wizytą do USA: jakie są wyniki jego wizyty i jak wpłyną one na Ukrainę?

11 kwietnia 2024 18:03

W dniu 9 kwietnia brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron przybył do USA. Jego głównym celem było spotkanie z najwyższymi urzędnikami amerykańskimi w celu omówienia pakietu pomocowego dla Ukrainy, który utknął w martwym punkcie od miesięcy.

Zachodnie media uważają jednak, że nie należy spodziewać się żadnych pozytywnych rezultatów tego spotkania. Prawie wszystko nie poszło zgodnie z planem brytyjskiego ministra.

UA News zebrało informacje o wizycie Camerona w USA, jej wynikach i konsekwencjach dla Ukrainy.

Wizyta Camerona w Stanach Zjednoczonych: postępy i wyniki


We wtorek, 9 kwietnia, brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron złożył roboczą wizytę w Stanach Zjednoczonych.

Według agencji Reuters, Cameron miał spotkać się z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem i sekretarzem stanu Anthonym Blinkenem, a także miał zwrócić się do ustawodawców w Kongresie z prośbą o przyjęcie pakietu pomocowego dla Ukrainy.

Wcześniej sam Cameron powiedział, że planuje spotkać się z Mike'iem Johnsonem, republikańskim przewodniczącym Izby Reprezentantów. Celem jest nakłonienie Kongresu do zatwierdzenia pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 60 miliardów dolarów, który jest opóźniony o kilka miesięcy.

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało również, że podczas swojej wizyty David Cameron miał podkreślić znaczenie zwiększenia presji gospodarczej na Rosję i zapewnienia Ukrainie «wsparcia wojskowego i humanitarnego, którego potrzebuje, aby utrzymać linię frontu w tym roku i przejść do ofensywy w 2025 roku».

W praktyce okazało się jednak, że sprawy nie wyglądają tak optymistycznie, jak miała nadzieję Wielka Brytania. Na przykład Mike Johnson nie spotkał się z ministrem Cameronem. Według Daily Mail, spiker Izby Reprezentantów z Partii Republikańskiej po prostu odmówił spotkania z dyplomatą.

Spotkanie z Donaldem Trumpem, republikańskim kandydatem na prezydenta, odbyło się. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało je «produktywnym». Ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło, że «standardową praktyką ministrów jest spotykanie się z kandydatami opozycji w ramach ich działalności międzynarodowej».

The Guardian twierdzi jednak, że spotkanie nie odniosło żadnego znaczącego sukcesu. Dziennikarze nazwali porażką próbę Camerona przekonania Donalda Trumpa, aby pozwolił Kongresowi USA na udzielenie Ukrainie pomocy wojskowej w wysokości 60 miliardów dolarów.

«Ani racjonalne, ani emocjonalne argumenty Camerona nie zadziałały, natrafiając na wewnętrzne walki w Partii Republikańskiej. Ostatecznie nie pozwolono mu nawet spotkać się z przewodniczącym Izby Reprezentantów Mike'iem Johnsonem, którego wola polityczna jest kluczowa dla poddania pod głosowanie ustawy o pomocy dla Ukrainy».


Jedynym naprawdę udanym momentem było spotkanie Davida Camerona z Anthonym Blinkenem.

«Wielka Brytania i Stany Zjednoczone są zjednoczone we wspieraniu Ukrainy w walce z agresją Putina. Stajemy w obronie wolności i demokracji, gdy są one zagrożone. Sekretarz Blinken i ja pracowaliśmy razem, aby utrzymać ważne międzynarodowe wsparcie dla naszych przyjaciół na Ukrainie. Ich wsparcie jest sercem tego, za czym obaj się opowiadamy», - napisał Cameron w X.



Z kolei Anthony Blinken zauważył, że Stany Zjednoczone «muszą nadal wykonywać swoją część», aby dzielić z Europą ciężar pomocy Ukrainie w walce z rosyjską agresją.

Dodał, że administracja prezydencka USA oczekuje głosowania ze strony Kongresu, który powróci do pracy po przerwie wielkanocnej.

Opinie ekspertów na temat wizyty Camerona w USA


Alyona Hlyvko, dyrektor wykonawczy The Henry Jackson Society, powiedziała, że wizyta Camerona w USA jest typowym przykładem brytyjskiej demokracji. Jednocześnie zauważa, że spotkanie z Donaldem Trumpem nie jest tak beznadziejne, jak donoszą zachodnie media.

«Działania Trumpa są trudne do przewidzenia, to prawda. Ale nawet takie spotkanie, bez późniejszych komunikatów prasowych, będzie miało pozytywne konsekwencje w szczególności dla Ukrainy», - podkreśliła ekspertka.



Jeśli chodzi o pomoc USA dla Ukrainy, Oleksandr Leonov, dyrektor wykonawczy Pentagon Center for Applied Political Studies, podkreśla, że Republikanie celowo blokują pomoc dla Ukrainy.

«Problem dotyczy jednej osoby - Trumpa. To on blokuje przyjęcie rezolucji. A problem polega na tym, że Trump chce pokazać, że Biden jest słabym prezydentem, za starym. Aby to pokazać, stosuje najniższe taktyki. To znaczy, blokuje pomoc dla swoich najbliższych partnerów - Ukrainy, Izraela i Tajwanu», - podkreślił Oleksandr Leonov.

Ekspert zwraca również uwagę na fakt, że Ukraina potrzebowała tej pomocy «na wczoraj». A im dłużej jest ona opóźniana, tym mniej zdolności obronnych ma nasz kraj.



The Times pisze, że Ukraina jest papierkiem lakmusowym gotowości USA do obrony rządów prawa międzynarodowego na świecie. A Waszyngtonowi grozi oblanie tego testu właśnie dlatego, że po prostu nie zapewnia odpowiedniej pomocy.

«Bez większej ilości wyrafinowanej amerykańskiej broni, która umożliwiła Ukrainie walkę z jej większym, bogatszym i bardziej zaludnionym przeciwnikiem, inicjatywa zostanie przekazana, prawdopodobnie na stałe, putinowi i jego generałom. Bezprawna agresja zwycięży. Ten katastrofalny i kiedyś niewyobrażalny wynik oznaczałby koniec roli Ameryki jako globalnego policjanta i poważnie osłabiłby jej wiarygodność wśród sojuszników na całym świecie», - czytamy w publikacji.

Zauważono, że odpowiedzialność za ten niezwykle destrukcyjny impas powinien spoczywać na Donaldzie Trumpie, który ma zmierzyć się z Joe Bidenem w listopadowych wyborach prezydenckich.

«Trump nie wykazał żadnych oznak porzucenia swojego stanowiska w sprawie Ukrainy. Oznacza to, że jako prezydent ogłosi zaprzestanie działań wojennych i zgodzi się na trwałą aneksję niektórych ukraińskich terytoriów okupowanych przez wojska rosyjskie.... Możemy mieć tylko nadzieję, że nierozsądne oświadczenia Trumpa to nic innego jak techniki blefowania, których używał w przeszłości. Ale powodują one realne szkody tu i teraz, zachęcając Moskwę do kontynuowania, a nawet rozszerzania swojej kampanii», - pisze The Times.

Autorka: Dasha Sherstyuk