Do domu wrócił Ukrainiec, którego rosjanie więzili przez dziewięć lat

Podczas wymiany jeńców i więźniów z rosją, 14 sierpnia, do Ukrainy powrócił Bohdan Kowalczuk, pojmany przez okupantów w wieku 17 lat. Spędził w niewoli ponad dziewięć lat.
O jego powrocie poinformował portal Hromadske.
Informację potwierdziła babcia Bohdana. Jak przekazała, rozmawiała już z wnukiem przez telefon, a wkrótce pojedzie do Kijowa, aby powitać go na wolności.
Kowalczuk został zatrzymany w 2016 roku w tymczasowo okupowanej Jasinuwatej. Próbował wówczas wyjechać do Torecka (ówczesnego Dzierżyńska), by ukończyć szkołę i zdobyć ukraiński dyplom. Na jednym z punktów kontrolnych zatrzymali go prorosyjscy bojownicy.
Oskarżono go o rzekomą współpracę z Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy, w tym o wysadzenie samochodów oraz budynku okupacyjnej „policji” utworzonej przez tzw. „drl”. W 2018 roku został skazany na 10 lat więzienia i osadzony w kolonii w okupowanym Torezie.
Ukraina zabiegała o jego uwolnienie jako o cywilnego zakładnika rosyjskiego reżimu. 14 sierpnia Kowalczuka wymieniono w ramach porozumienia, obejmującego ponad 80 obywateli Ukrainy.
Przypomnijmy, że tego samego dnia z rosyjskiej niewoli wrócił również starszy bosman, były dowódca zniszczonego przez okupantów trałowca „Geniczesk”, Ołeksandr Bojczuk, który w 2014 roku podczas aneksji Krymu wyprowadził jednostkę spod rosyjskiej kontroli.
