$ 41.62 € 47.03 zł 11
+24° Kijów +22° Warszawa +21° Waszyngton
Najbliższe 7–15 dni mogą okazać się decydujące dla pokoju w Ukrainie – politolog Andrij Zołotariow

Najbliższe 7–15 dni mogą okazać się decydujące dla pokoju w Ukrainie – politolog Andrij Zołotariow

02 maja 2025 14:53

Niestety, kiedy Trump prowadził kampanię wyborczą, obiecywał bardzo wiele.

I ślepo wierzył, że istnieją proste rozwiązania skomplikowanych problemów. Dotyczy to również kwestii wojny i pokoju w Ukrainie. Zlekceważenie złożoności tej sprawy obróciło się przeciwko zespołowi Trumpa.

Witkoff okazał się całkiem sprawnym negocjatorem. Jest bardzo dobrym biznesmenem i negocjatorem, ale politycznie nie uwzględnia wielu istotnych czynników. Tak też stało się w sprawie Ukrainy. Nie wzięli pod uwagę, że istnieje potężna „partia wojny” zarówno w Europie, jak i w rosji oraz w Ukrainie, która będzie stawiać przeszkody na drodze do pokoju.

Minęło już ponad 100 dni prezydentury, i sądzę, że kolejne 100 dni również nie będą łatwe. Choć zespół Trumpa doprowadził do podpisania umowy surowcowej, którą uważa za pierwszy krok do zakończenia wojny. Ale przypomnijmy sobie, że w 2017 roku podpisano podobną umowę z Afganistanem. I co się tam potem wydarzyło – wszyscy dobrze wiedzą.

Jeśli chodzi o Ukrainę, sytuacja jest naprawdę skomplikowana – Kreml uważa, że może osiągnąć więcej drogą militarną niż dyplomatyczną. Prowadzi swego rodzaju „dyplomację bizantyjską”, a żądania rosji sprawiają, że proces negocjacyjny jest niezwykle trudny, jeśli w ogóle możliwy. Z kolei w Kijowie Zełenski doskonale zdaje sobie sprawę, że zakończenie wojny pociągnie za sobą bardzo trudne pytania pod jego adresem.


Dlatego właśnie podchodzę do perspektyw zakończenia wojny z dużym sceptycyzmem. Obecnie zespół Trumpa znajduje się w bardzo trudnej sytuacji – trzeba podejmować dalsze działania, a problemy nie są rozwiązywane, nie ma żadnych zwycięstw. Najprawdopodobniej nadchodzące 7–15 dni będą decydujące. Potem zespół Trumpa będzie musiał zdecydować: albo działać zgodnie z dotychczasowym kursem i pozwolić, by sprawy toczyły się tak jak wcześniej, albo zwiększyć presję na Moskwę i Kijów, by wymusić konkretne decyzje. Albo zatrzasnąć drzwi i odejść – o czym przedstawiciele Białego Domu wspominali już niejednokrotnie.

Jednak Stany Zjednoczone nie mogą pozwolić sobie na okazanie słabości. Być może Trump chciałby zatrzasnąć drzwi, spisać straty i odejść z projektu, który uważa za „wojnę Bidena”. Ale wtedy wielu zacznie zadawać mu niewygodne pytania – nie tylko ze strony Demokratów, ale również tych, którzy wspierali Trumpa w drodze do władzy. W konsekwencji może ustawić się długa kolejka chętnych do przetestowania siły USA – od Huti po Iran.

Andrij Zołotariow