$ 42.37 € 43.65 zł 10.24
+5° Kijów +4° Warszawa -3° Waszyngton
«Obcokrajowcy rozumieją, że każdy dolar zainwestowany dziś w Ukrainę zamieni się w 3 dolary po zwycięstwie i 5 dolarów po przystąpieniu do UE», - mówi Maksym Bondarenko, szef ds. przyciągania i wsparcia inwestycji w UkraineInvest, biurze rządowym

«Obcokrajowcy rozumieją, że każdy dolar zainwestowany dziś w Ukrainę zamieni się w 3 dolary po zwycięstwie i 5 dolarów po przystąpieniu do UE», - mówi Maksym Bondarenko, szef ds. przyciągania i wsparcia inwestycji w UkraineInvest, biurze rządowym

28 lutego 2024 14:35

Wprowadzenie niań inwestycyjnych - konsultantów, którzy pomagają zagranicznym inwestorom prowadzić interesy i inwestować w Ukrainę - jest jedną z najciekawszych i najważniejszych inicjatyw ukraińskiego rządu. We wrześniu 2023 r. prezydent Ukrainy podpisał nową ustawę o nianiach inwestycyjnych, która znacznie rozszerzyła zakres i poprawiła warunki inwestowania w Ukrainie.

Czym zajmują się nianie inwestycyjne, w jakie ukraińskie projekty inwestuje się dziś najczęściej, co odstrasza zagranicznych inwestorów i jakie czynniki przyczynią się do rozwoju startupów w Ukrainie - powiedział w wywiadzie dla UA. NEWS Maksym Bondarenko, szef Departamentu Przyciągania i Wspierania Inwestycji w Biurze Przyciągania i Wspierania Inwestycji przy Gabinecie Ministrów UkraineInvest .

Jakie projekty znajdują się w centrum zainteresowania UkraineInvest?

Maksym Bondarenko: Aktywnie działamy w pięciu sektorach gospodarki. Są to produkcja materiałów budowlanych, logistyka, przetwórstwo rolne, zielone technologie i produkcja transportowa. Są to obszary, które aktywnie podkreślamy międzynarodowej publiczności jako możliwości inwestycyjne.

UkraineInvest pokazuje inwestorom atrakcyjność Ukrainy i ułatwia współpracę z prywatnymi przedsiębiorcami. Z jednej strony są to firmy zagraniczne wchodzące na rynek ukraiński w celu rozszerzenia swojej działalności lub znalezienia partnerów. Z drugiej strony są firmy, które przyciągają inwestycje i odnoszą sukcesy od samego początku. My, jako inwestorzy, jesteśmy szczególnie zaangażowani w projekty o znacznych inwestycjach.

Znacznie łatwiej jest uzyskać finansowanie dla rozwiniętego projektu niż dla takiego, który dopiero zaczyna. Nowe firmy i startupy zazwyczaj zwracają się do funduszy venture capital lub aniołów biznesu.

A co z projektami z zakresu technologii cyfrowych, IT i wojskowych?

Maksym Bondarenko: Aktywnie działamy w branżach MedTech, Military Tech, IT i przetwórstwa rolnego, ponieważ ważne jest, aby zwiększyć wartość dodaną produktów wytwarzanych na Ukrainie. Na przykład w przypadku kukurydzy, przetwarzanie jej na mąkę lub inne gotowe produkty prowadzi do znacznego wzrostu ceny w porównaniu z czystą kukurydzą. Pomaga to zwiększyć wpływy podatkowe do budżetu.

Czy projekty związane z zieloną energią są istotne w czasie wojny?

Maksym Bondarenko: Ukraina właśnie zaczęła rozwijać produkcję biogazu i bioetanolu, które są zielonymi technologiami, które mogą być wykorzystywane do produkcji paliwa, energii elektrycznej i ciepła. W Europie technologie te są stosowane od dawna. Stworzono nawet szereg zachęt do realizacji takich projektów: do 30% nakładów inwestycyjnych na projekt, zwolnienie z podatku dochodowego przez 5 lat lub z podatku od wartości dodanej od importu nowego sprzętu itp.

Jakie są najczęstsze błędy, które uniemożliwiają założycielom firm otrzymanie inwestycji?

Maksym Bondarenko: Są to nadmierna pewność siebie i niepoważne podejście do projektu. Brak przygotowania wstępnych analiz, modeli finansowych itp.

Wiele firm wierzy, że mając pomysł, mogą od razu udać się do inwestorów. Tak jednak nie jest. Konieczne jest poświęcenie czasu i wysiłku, aby zainteresować potencjalnego inwestora i szczegółowo opracować koncepcję.

Ponadto ważne jest nie tylko rozwijanie projektów pod względem realizmu, ale także pod względem praktycznym.

Czy zachodni inwestorzy boją się teraz inwestować w ukraińskie projekty?

Maksym Bondarenko: Wśród inwestorów panują zupełnie różne nastroje.

Niektórzy już zaczynają spoglądać w kierunku Ukrainy, ponieważ trudne czasy oferują ogromne możliwości, a ryzyko przynosi większą rentowność. Obcokrajowcy rozumieją, że każdy dolar zainwestowany dziś w Ukrainę zamieni się w 3 dolary po zwycięstwie i 5 dolarów po przystąpieniu Ukrainy do UE.

Jednym z mechanizmów, które mogą poprawić sytuację w Ukrainie, jest ubezpieczenie inwestycji od ryzyka wojskowego. Obecnie fundusze ubezpieczeniowe osiągnęły znaczny rozmiar i obserwuje się pozytywne zmiany w kierunku ich dalszego wzrostu. To właśnie dzięki ubezpieczeniu ryzyka wojennego w Ukrainie zrealizowano projekt o wartości ponad 9 mln USD.

Czy są jakieś niuanse w ubezpieczeniu ryzyka?

Maksym Bondarenko: Ubezpieczenie wpływa na wysokość wynagrodzenia. Im bardziej ryzykowne warunki ubezpieczenia, tym wyższa będzie stopa procentowa.

Należy zauważyć, że w Ukrainie cała przestrzeń terytorialna, nawet w regionach, w których nie są prowadzone bezpośrednie operacje wojskowe, podlega kryteriom ubezpieczenia wojskowego. Polska, Włochy i Japonia również mają programy, które pozwalają ubezpieczać firmy działające w Ukrainie. Takie programy mogą obejmować różne środki ograniczające ryzyko i środki bezpieczeństwa dla firm, które mają kontakty biznesowe lub interesy w Ukrainie.

Czy komunikujecie się z polskimi firmami, które chcą wejść do Ukrainy?

Maksym Bondarenko: Komunikujemy się i współdziałamy nie tylko z polskimi firmami, ale także z przedsiębiorstwami z całego świata. Otrzymujemy zapytania z USA, Wielkiej Brytanii, Polski i Niemiec. Od początku jesieni 2023 roku liczba takich zapytań wzrosła kilkakrotnie. Zainteresowanie Ukrainą rośnie. Wynika to z oświadczeń naszego rządu i kroków podjętych w celu ożywienia biznesu i poprawy klimatu inwestycyjnego.

Z jakich krajów ludzie najczęściej przyjeżdżają inwestować w Ukrainę?

Maksym Bondarenko: Często są to Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Ostatnio otrzymaliśmy również wiele zapytań z Niemiec. Polska również nadal spogląda w kierunku Ukrainy, ponieważ jesteśmy partnerami od dłuższego czasu i wiele firm w Ukrainie nadal współpracuje z polskimi firmami.

A co z krajami azjatyckimi?

Maksym Bondarenko: Są one bardzo ostrożne przy wyborze terytorium do realizacji projektu i opracowują wszystkie ryzyka.

Czego oprócz ryzyka militarnego obawiają się zagraniczni inwestorzy?

Maksym Bondarenko: Niestety, wojna jest obecnie głównym czynnikiem, który powstrzymuje inwestorów. Wszyscy rozumieją, że każde ubezpieczenie pokryje ryzyko wojskowe, ale nie pokryje czasu spędzonego na budowie zakładu, który może zostać trafiony pociskiem rakietowym. W końcu tak duże projekty nie są realizowane w ciągu jednego roku i mogą zostać zniszczone w ciągu kilku minut.

Czy korupcja w Ukrainie odstrasza inwestorów?

Maksym Bondarenko: W praktyce nie spotkałem się z sytuacjami, w których inwestorzy odmawiali finansowania ze względu na ryzyko korupcyjne.

Czego potrzeba, aby start-upy powstałe w Ukrainie pozostały i rozwijały się tutaj?

Maksym Bondarenko: Przede wszystkim jest to ekosystem i koszt pieniądza. Koszt pieniądza w Ukrainie jest znacznie wyższy niż gdziekolwiek indziej za granicą. I to jest pierwsze pytanie, które zadają sobie inicjatorzy projektów inwestycyjnych: jak mogę dalej się rozwijać, jeśli muszę zebrać więcej pieniędzy, a stopa procentowa w Ukrainie nie pozwala na to, aby mój projekt stał się opłacalny.