
Jak wygląda konkurencja w sektorze obronnym między ukraińskimi producentami a dostawcami chińskich dronów? Czy ukraińskie firmy obronne zostaną dopuszczone do przetargów na rzecz sił zbrojnych krajów NATO? Co czeka sektor technologii obronnych po wojnie? Co powstrzymuje europejskich partnerów przed finansowaniem odbudowy Ukrainy? I dlaczego Ukraińcy powinni stworzyć państwowy bank rozwoju na wzór niemieckiego KfW?
O tym w wywiadzie dla UA.News opowiada Petro Pekur, wiceprezes Stowarzyszenia Ukraińskich Banków. Pekur ma wieloletnie doświadczenie w systemie bankowym, a także realizuje projekt produkcji ukraińskich dronów. Jest jednym z nielicznych ekspertów w zakresie uruchamiania wspólnej produkcji z Unią Europejską. Takie przykłady są szczególnie interesujące dla ukraińskich firm z sektora defense tech, które poszukują finansowania za granicą.
Współpraca z partnerami europejskimi w sektorze obronnym
O Międzynarodowej Konferencji na rzecz Odbudowy Ukrainy (URC2025)
To już czwarta Konferencja na rzecz Odbudowy Ukrainy, jednak ta w Rzymie miała większe znaczenie niż zeszłoroczna w Berlinie. W ubiegłym roku uczestniczyłem w konferencji berlińskiej. Z moich obserwacji wynika, że atmosfera w Rzymie była bardziej produktywna, intensywna i emocjonalna.
Po pierwsze, właśnie następowała zmiana składu Rady Ministrów. W Rzymie obecni byli wszyscy urzędnicy, którzy weszli do nowego rządu. Była okazja porozmawiać ze wszystkimi. Do Rzymu przybyli również przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz wielu dużych firm.
Podczas Konferencji skupiłem się głównie na sektorze obronnym. Osobiście rozmawiałem z komisarzem europejskim ds. obrony Andriusem Kubiliusem. Ponieważ nasz zespół wspiera wspólne projekty z Litwą, a komisarz Kubilius pochodzi z Litwy, interesujące było usłyszeć o projektach planowanych przez Unię Europejską dla Ukrainy. Po takiej rozmowie mogę stwierdzić, że Europa rozumie: bez finansowania nie ma przyszłości Ukrainy.
Europejczycy obecnie poszukują różnych sposobów finansowania zakupu broni w Stanach Zjednoczonych. Poza tym istnieje wiele innych projektów finansowania właśnie ukraińskich firm. W szczególności planują zakup dronów zarówno przez Agencję Zakupów Obronnych, jak i osobno. Na zakup bezzałogowców przeznaczono ponad 500 mln euro.
W Rzymie odbył się również panel dyskusyjny na temat produkcji dronów na Ukrainie. Wydarzenie zorganizowało Ministerstwo Przemysłu Strategicznego. Obecna była wiceminister Anna Gwozdiar oraz producenci dronów. Dużo mówiono o udanych przykładach i samym procesie produkcyjnym. Zauważyłem zainteresowanie zachodnich partnerów właśnie naszym doświadczeniem.
Oczywiste jest, że przez lata pełnoskalowej wojny wiele ukraińskich przedsiębiorstw uruchomiło produkcję części zamiennych. Rozmawialiśmy z firmami z Unii Europejskiej, które są zainteresowane współprodukcją. Są gotowe w pełni finansować przeniesienie zespołów i otwierać wspólne przedsiębiorstwa w krajach europejskich.

Zdjęcie: Petro Pekur
O reakcji UE na wyzwania dla przemysłu obronnego
Europejczycy rozumieją, że muszą przygotować się do obrony na wypadek możliwego ataku rosji. Dlatego chcą czerpać z naszego doświadczenia. Dotyczy to nie tylko produkcji dronów, ale także wytwarzania amunicji, systemów walki radioelektronicznej oraz innego uzbrojenia. Są tym zainteresowani w 100% i gotowi to finansować.
Obecnie Europejczycy poszukują mechanizmów, które umożliwią normalne i stabilne finansowanie produkcji broni na Ukrainie. Jedyny punkt, na który zwracaliśmy uwagę podczas dyskusji, to potrzeba szybszej i bardziej zdecydowanej reakcji na wyzwania oraz znajdowania rozwiązań. Niestety, nie dotyczy to Komisji Europejskiej. Europejczycy podchodzą do spraw systemowo, ale nie szybko.
W strukturach UE trudno pokonać biurokrację, zwłaszcza po ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ukraińcy pracujący w administracji i wspierający europosłów opowiadają, że Komisja Europejska de facto zaczyna działać dopiero rok po wyborach. Przez około rok trwa zatwierdzanie komisarzy i innych procedur. A ostatnie miesiące kadencji to już czas kampanii wyborczej. W praktyce więc europosłowie pracują pełną parą tylko przez dwa lata.
Ponadto obecny skład Parlamentu Europejskiego jest bardzo zróżnicowany. Prognozy mówią, że kolejne wybory mogą być jeszcze trudniejsze. W takich warunkach trudno jest forsować inicjatywy dotyczące Ukrainy, ponieważ zaczynają je blokować przedstawiciele krajów takich jak Słowacja czy Węgry.
Ogólnie rzecz biorąc, Europejczycy są nastawieni na pomoc Ukrainie, ale poszukują bardziej skutecznych rozwiązań, choć niestety nie zawsze się to udaje.
O środkach z Europejskiego Funduszu Obronnego i inwestycjach
Są dwa aspekty, które warto wziąć pod uwagę. Po pierwsze, niestety większość tych środków nie trafi bezpośrednio w Ukrainę. Finansowane są głównie firmy zlokalizowane na terenie Unii Europejskiej. Bezpośrednio do ukraińskich firm mogą zostać skierowane jedynie niewielkie kwoty.
Petro Pekur, wiceprezes Stowarzyszenia Ukraińskich Banków
Dlatego w większości przypadków ukraińskie firmy mają szansę otrzymać te środki wyłącznie poprzez wspólne przedsiębiorstwa. I tutaj niezwykle istotna jest kwestia doboru partnerów. Europejskie firmy nie do końca rozumieją specyfikę ukraińskiego przemysłu obronnego. Mówiąc obrazowo, otwierają strony internetowe i widzą tam tylko dwie–trzy znane marki. Tymczasem w Ukrainie działa wiele producentów z efektywnymi rozwiązaniami, o których za granicą nikt nie słyszał. Dlatego obecnie staramy się znaleźć rozwiązania, aby dostęp do finansowania miały nie tylko duże firmy, lecz także mniejsze przedsiębiorstwa z interesującymi ofertami.
Rozwój produkcji dronów w Ukrainie
O krokach państwa, które ułatwią dostęp do finansowania producentom przemysłu obronnego
Ukraina potrzebuje instytucji, która pomagałaby producentom w procedurach związanych z pozyskiwaniem środków. Na przykład ukraińscy dostawcy dronów mogą brać udział w przetargach Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii. Jednak samodzielne przejście przez te procedury jest bardzo trudne: trzeba zebrać wiele dokumentów i poprawnie je wypełnić, a także znać język angielski. To problem.
Dlatego warto byłoby stworzyć strukturę podobną do Brave1, która pomagałaby w przygotowaniu dokumentów i komunikacji z zachodnimi instytucjami. Ponieważ te procesy są dość skomplikowane dla sektora prywatnego. Jeśli hipotetyczny Brave1 podejmie inicjatywę, będzie kontaktować się i wspierać ukraińskich producentów, może to również być rozwiązaniem dla partnerów z Unii Europejskiej. W efekcie więcej firm będzie mogło otrzymać finansowanie i wejść na rynek międzynarodowy.
O zgodności zakontraktowanego uzbrojenia z potrzebami armii
Cała broń dla Sił Obrony Ukrainy, każdy produkt, musi spełniać standardy NATO i posiadać kod NATO. Obecnie procedury te zostały uproszczone. W czasie wojny uzyskanie certyfikacji stało się łatwiejsze. Niemniej jednak problem niezgodności z potrzebami wojska nadal istnieje. Jednocześnie na Ukrainie niewielu producentów ma dostęp do finansowania państwowego.
Warto podkreślić, że kodyfikacja NATO umożliwia naszym producentom udział w przetargach krajów NATO. Jednak tutaj również pojawiają się problemy proceduralne i związane z rejestracją dostawców — wiele firm nie wie, jak to zrobić. W rezultacie mamy sytuację, w której producenci są, lecz brak jest wypracowanego mechanizmu dostępu do środków.

Zdjęcie: ukraiński dron FPV Ukropczyk
O wyzwaniach dla ukraińskiej produkcji dronów
Na Ukrainie uruchomiono produkcję wielu części do składania dronów. Obecnie niemal 90% komponentów do bezzałogowców i dronów FPV wytwarzają ukraińskie przedsiębiorstwa. Jednak te produkcje nie są skalowane, ponieważ państwo nie zawsze zawiera kontrakty.
Na przykład inwestujesz w technologię produkcji silników. Ale pojawia się sytuacja, gdy ukraińskie komponenty są droższe niż chińskie. Przypuszczam, że niestety około 70% komponentów kupujemy w Chinach. Jeśli przyjrzeć się temu problemowi bliżej, to w praktyce finansujemy dziś Chiny. Z tym bardzo trudno walczyć, ponieważ jest to kwestia ceny.
Kiedy przychodzisz z kontraktami na dostawy dronów, nierealnie jest konkurować z ceną oferowaną przez firmy importujące je z Chin. Zawieranie kontraktów po wyższej cenie też jest niemożliwe, ponieważ wtedy na przedsiębiorstwo przychodzi audytor z Ministerstwa Obrony lub Biura Antykorupcyjnego i pyta: „Dlaczego tu jest drożej?”. W praktyce nie mamy żadnej ochrony dla ukraińskiego producenta. Nie istnieje procedura, która przewidywałaby: jeśli to ukraiński producent, to możemy kupić drożej.
Petro Pekur, wiceprezes Stowarzyszenia Ukraińskich Banków
To nie jest pojedynczy przypadek. Chiński producent DJI nie dostarcza bezpośrednio dronów na Ukrainę. Jednak gdy wstrzymuje dostawy pośrednikom, nasze Siły Zbrojne zostają bez dronów na froncie. Oznacza to, że jesteśmy bezpośrednio zależni od każdej decyzji ze strony Chin. Dotyczy to zarówno polityki cenowej, jak i stabilności dostaw. Gdyby kontrakty podpisywać bezpośrednio z ukraińskimi producentami, takich poważnych problemów by nie było.
O innowacjach i adaptacji produkcji dronów
Większość dostawców działa online i jest w stałym kontakcie z Siłami Zbrojnymi. Inżynierowie są w ciągłej komunikacji z jednostkami, które korzystają z tych dronów. Nawet podczas Konferencji dotyczącej odbudowy Ukrainy w Rzymie poruszaliśmy te kwestie. Mówiliśmy, że ukraińskie firmy szybko się adaptują, bo otrzymują informacje zwrotne od wojskowych niemal na bieżąco.
Dla porównania, mamy przykłady naszych sojuszników z krajów bałtyckich, którzy nie mogli dostarczyć ponad 1000 dronów zakupionych dla Sił Zbrojnych na czas. Drony dotarły dopiero po roku, podczas gdy tempo zmian na froncie to tydzień. Środki zostały wydane, ale technologicznie drony utraciły aktualność.
Nasze firmy są bardzo innowacyjne i szybko dostosowują produkty do potrzeb dzisiejszych realiów. Wiele z nich zaczęło produkować światłowody samodzielnie, zamiast je kupować. Oczywiście, komponenty są chińskie, ale wytwarzają dodaną wartość w Ukrainie, uczą się i tworzą pożądany produkt.
Na przykład obecnie jest duże zapotrzebowanie na system automatycznego doprowadzania dronów FPV Last Mile. Znam wiele firm i zespołów, które stworzyły bardzo efektywny system doprowadzania, który można wykorzystać także w produkcji w Europie.
O trudnej sytuacji kadrowej w przemyśle obronnym
Problem polega na tym, że zazwyczaj są to młodzi ludzie w wieku poborowym. Wielu z tych specjalistów mieszka za granicą i pomaga producentom zdalnie. Jednak dla przedsiębiorstw bardzo ważne jest uzyskanie statusu krytycznego, aby móc zarezerwować pracowników. Niestety, nie wszystkim się to udaje.
Drugą kwestią są wynagrodzenia. Żyjemy w ukraińskich realiach, gdzie istnieje problem z zawieraniem umów. Oznacza to, że firma nie może odpowiednio planować swojej działalności i wynagrodzeń dla pracowników. Dzisiaj można zaoferować na przykład 70-80 tys. hrywien inżynierowi, który może wdrażać innowacje. Ale jeśli nie masz długoterminowych kontraktów, trudno mówić o długofalowej współpracy.
Ogólnie 90% środków na produkcję przechodzi przez Agencję Zamówień Obronnych, ale widzimy, co tam się teraz dzieje. Pozostałe finansowanie pochodzi przez jednostki wojskowe. Jednak i tutaj są pewne problemy. Wiele z nich nauczyło się produkować drony we własnych pododdziałach. Dlatego w tym segmencie praktycznie niemożliwe jest dokładne zaplanowanie działalności biznesowej.
Petro Pekur, wiceprezes Stowarzyszenia Ukraińskich Banków
O perspektywach ukraińskich producentów dronów po wojnie
Niestety, nawet podczas Konferencji na temat odbudowy Ukrainy w Rzymie słyszeliśmy, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo jeszcze potrwa wojna. Widzimy, jak USA próbują ją zakończyć, ale bez skutku. Jednocześnie firmy produkujące drony patrzą w przyszłość i rozumieją, że muszą dostosować swoje produkty nie tylko do potrzeb wojskowych, ale również do zastosowań dual-use. Przy okazji, w Europie niemal wszystkie projekty produkcyjne realizowane są właśnie w formacie dual-use — czyli nie tylko dla wojska, ale i do celów komercyjnych.
Na przykład widać trend na komercyjne drony: dostawy, przewozy, różne kierunki bezzałogowe. Specjalizacja ukraińskich producentów jest najlepsza na świecie. Europejczycy, współpracując z nami, mogą stosunkowo tanio pozyskać takie rozwiązania. Zatem perspektywy istnieją, ale dla firm, które potrafią się dostosować do celów komercyjnych.
Jeśli chodzi o drony FPV, bezzałogowce skrzydłowe, zwłaszcza te latające na dystansie 300-500 km, można je zaadaptować do dostaw, przewozów oraz do potrzeb rynku logistycznego, który wciąż nie jest w pełni zagospodarowany. Nasze rozwiązania w tym segmencie są naprawdę najlepsze.
Na razie dostosowujemy nasze technologie do wojny, podobnie jak Izrael. 90% wszystkich izraelskich rozwiązań zaczynało się od celów wojskowych, a następnie integrowało się je z zastosowaniami komercyjnymi i cywilnymi. U nas procesy są podobne. Sztuczna inteligencja oraz technologie takie jak nawigacja i doprowadzanie dronów mogą być adaptowane. Widziałem wiele ciekawych projektów, gdzie GPS nie działa, a sztuczna inteligencja mapuje teren, zapamiętuje go, wraca i wykonuje misje, wykorzystując algorytmy. Takie rozwiązania będą bardzo cenne.

Zdjęcie: Petro Pekur
Wyzwania dla ukraińskich banków
O odporności systemu bankowego w czwartym roku wojny
W swoim czasie występowałem na konferencji w Bratysławie i mówiłem o Power Banking. Stowarzyszenie Ukraińskich Banków (AUB) brało udział w opracowaniu właśnie tego kierunku, kiedy nie było prądu, a wiele oddziałów nie pracowało. Wtedy Narodowy Bank Ukrainy oraz AUB wystąpiły z inicjatywą Power Banking dotyczącą stworzenia wspólnej sieci, w której 90% oddziałów systemowych banków powinno stabilnie obsługiwać klientów nawet w warunkach kryzysu i blackoutów.
Petro Pekur, wiceprezes Stowarzyszenia Ukraińskich Banków
Potwierdzeniem skuteczności takiej inicjatywy jest również fakt, że przewodniczący Narodowego Banku Andrij Pyszny otrzymał wyróżnienie jako najlepszy bankier. Nie tylko za to, że system bankowy ma nadwyżki i działa, ale przede wszystkim za to, jak przetrwał w czasie wojny. Mamy w tym, niestety, doświadczenie. Możemy podzielić się z Europą i całym światem tym, jak zapewnić funkcjonowanie systemu bankowego w warunkach kryzysowych.
Widoczna jest także zaufanie społeczeństwa do systemu bankowego — ludzie przez lata wojny korzystali ze wszystkich jego usług. Obecnie system bankowy jest w nadwyżce, baza klientów rośnie, a nawet płacone jest 50% podatku od zysków. W ciągu ostatnich trzech lat banki zarobiły więcej niż przez ostatnie dziesięć lat, pokryły swoje straty, problematyczne kredyty i tak dalej. Zatem dziś system bankowy działa stabilnie.
Problem leży gdzie indziej — przy takiej nadwyżce banki mają za mało klientów. Banki są gotowe do udzielania kredytów. Firmy, które działają, w ogóle nie mają problemów z dostępem do finansowania w Ukrainie. Kredytowanie jest dostępne również na normalnych, niskich stopach procentowych. Istnieje program „Dostępne kredyty 5-7-9%”, który pozwala na tanie finansowanie. Jest też program Ministerstwa Strategii Przemysłu na preferencyjne kredyty dla producentów sektora obronnego pod 5%, czyli praktycznie bezpłatnie.
O ubezpieczeniu ryzyk wojennych
Obecność w kraju ubezpieczenia ryzyk wojennych byłaby korzystna dla banków. Mogłoby to poszerzyć zakres finansowania. W czasie wojny dla gospodarki jest to krytycznie ważne, aby firmy miały dostęp do środków. Aby mogły się rozwijać, wychodzić na eksport lub modernizować produkcję.
Na razie takiego ubezpieczenia nie ma. Obecnie działa tylko jeden mechanizm — to gwarancje portfelowe, które ubezpieczają w całości portfel kredytowy, ale nie ryzyka wojenne. Jeśli firma nie może obsługiwać kredytu, to państwo go pokrywa. To jest obecnie jedyny mechanizm.
Wiele się teraz mówi o ubezpieczeniu ryzyk wojennych. Są nawet pewne przypadki, np. Międzynarodowa Korporacja Finansowa Rozwoju USA poprzez fundusz ubezpiecza takie ryzyka, ale są to niewielkie kwoty. Potrzebujemy więcej. Generalnie jeszcze nie widziałem żadnego przypadku, gdzie faktycznie działa mechanizm.
Należy uwzględnić, że rynek ubezpieczeniowy zawsze opierał się na reasekuracji. 90% firm ubezpieczeniowych korzysta z reasekuracji. Ale teraz żadna światowa firma nie podejmie się pokrycia ryzyk wojennych.
W ciągu ostatniego roku Stowarzyszenie Ukraińskich Banków stara się rozwiązać tę kwestię, między innymi poprzez Europejską Federację Bankową (EBF), której jesteśmy członkiem. Nasz zespół próbuje przekonać bankowe stowarzyszenia krajów europejskich, że warto komunikować się z ukraińskimi bankami. Aby powstało zrozumienie: sytuacja w Ukrainie nie jest tak straszna, jak się wydaje, i można akceptować te ryzyka.
Problem polega na tym, że zagraniczne firmy ubezpieczeniowe nie rozumieją, kto i jakie ryzyka może ponosić w Ukrainie. Dlatego rynek ubezpieczeń wojennych nie rozwija się i nie może się rozwijać z założenia.
O wyzwaniach i perspektywach systemu Open Banking
System Open Banking planuje się uruchomić w Ukrainie od 1 sierpnia. Wszystkie banki są technologicznie gotowe do tego. Najważniejsze dla nas jest bezpieczeństwo cybernetyczne. Przypomnę, że Open Banking działa już z powodzeniem w Europie i tam nie ma negatywnych opinii związanych z bezpieczeństwem. Opieramy się na europejskich doświadczeniach i rozumiemy, jak z tym pracować oraz aktywniej reagować, uwzględniając zagrożenia sztucznej inteligencji, inżynierii społecznej i innych.
Zazwyczaj banki patrzą na system Open Banking z perspektywy tego, jak będą z niego korzystać dostawcy usług. Innymi słowy, jeśli operator komórkowy będzie miał dostęp do danych klientów banków, to jak z tego skorzysta. Dlatego możliwe są ryzyka reputacyjne związane z zewnętrznymi dostawcami usług — to kolejna kwestia do rozważenia.
Główną zaletą Open Banking jest poprawa jakości obsługi. System zwiększy konkurencję między bankami i tzw. neobankami, które działają jako firmy cyfrowe. Będą one bardziej komfortowe w świadczeniu wysokiej jakości i tańszych usług dla konsumentów.
O priorytetach w pracy Stowarzyszenia Ukraińskich Banków
W Stowarzyszeniu Ukraińskich Banków działa wiele komitetów zajmujących się różnymi obszarami. Osobiście koncentruję się na kwestiach rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. W Komitecie pracujemy nad planem rozwoju przedsiębiorczości, analizujemy problemy, z jakimi borykają się małe i średnie firmy w dostępie do finansowania. W związku z tym prowadzimy komunikację z organami państwowymi w celu poprawy tych procesów.
Również współpracujemy z bankami oraz Narodowym Bankiem Ukrainy, aby dostosować nasz system bankowy do standardów Unii Europejskiej. Obecnie skupiamy się na tym, aby małe banki podniosły minimalny poziom kapitału zakładowego, a także staramy się wprowadzić je do różnych międzynarodowych programów poprawiających dostęp do finansów. To pozwoli obniżyć koszty zasobów, aby małe banki mogły oferować swoim klientom wysokiej jakości i tańsze produkty.
O współpracy banków z małym i średnim biznesem
Jestem miło zaskoczony, jak bardzo ukraiński biznes potrafi się adaptować. Można by o tym pisać książki. Przedsiębiorcy z regionów przyfrontowych starają się pracować nawet w tak trudnych warunkach. Nie mówię, że wszyscy, bo mogą pojawiać się problemy z produkcją i długoterminowymi zamówieniami, ale przeważnie tak jest.
Wiele małych i średnich przedsiębiorstw dostosowało się do możliwości eksportowych. Korzystając z platform internetowych, takich jak Instagram czy Facebook, promują różne rzemieślnicze historie na rynkach międzynarodowych. Pomagają też partnerzy z Unii Europejskiej i całego świata: organizują wystawy, na których zwykle jest reprezentowana Ukraina, a w europejskich sklepach są półki z ukraińskimi produktami.
To wszystko pozwala naszemu biznesowi, na przykład z Kijowa czy Charkowa, realnie działać, eksportować towary i zarabiać nie tylko w hrywieniach. Obecnie systemy płatności umożliwiają otrzymywanie różnych walut, szybkie ich konwertowanie i zakupy. Dlatego biznes nie musi wyjeżdżać za granicę, by normalnie funkcjonować. Ta zdolność adaptacji naprawdę budzi szacunek.
Z perspektywy systemu bankowego również nie widzimy negatywnej dynamiki. Jest zapotrzebowanie na otwieranie rachunków, stale rośnie potrzeba finansowania, szczególnie w ramach programu „Dostępne kredyty 5-7-9%”. Generalnie państwo obecnie pomaga w finansowaniu, a działające firmy korzystają z tego.

Zdjęcie: Delegacja ukraińskich banków w Parlamencie Europejskim
O eurointegracji systemu bankowego
System bankowy ma łatwiejsze zadanie w adaptacji do europejskich standardów. Mamy Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego (BCBS), na którym opierają się wszystkie banki. W związku z tym, gdy zachodzą zmiany, nie tylko Europa, ale i Ukraina pracuje zgodnie z nowymi zasadami. Dlatego nie musimy się jakoś wyjątkowo dodatkowo przygotowywać. Ukraiński system bankowy już działa według międzynarodowych zasad, czyli jest faktycznie zintegrowany z tymi procesami.
Z bardziej skomplikowanymi kwestiami kapitału i compliance pracuje Narodowy Bank i stale usprawnia te procesy. Jeśli jutro, hipotetycznie, Ukraina podpisze przystąpienie do Unii Europejskiej, to system bankowy prawdopodobnie będzie już gotowy.
Już działamy w tym ekosystemie: wdrażamy Open Banking, przestrzegamy regulacji Unii Europejskiej oraz BCBS. Możemy w krótkim czasie zintegrować całą naszą infrastrukturę z europejskim systemem płatniczym.
O roli ukraińskich banków w powojennej odbudowie Ukrainy
To pytanie było w centrum dyskusji na Konferencji dotyczącej odbudowy Ukrainy w Rzymie. Partnerzy starają się tworzyć różne fundusze inwestycyjne, gdzie Ukraina będzie współzałożycielem i wybierze priorytetowe kierunki finansowania. Takie fundusze zostały założone wspólnie z Unią Europejską. Umowa o funduszu inwestycyjnym została również podpisana ze Stanami Zjednoczonymi.
Jeśli chodzi o bezpośredni udział banków, głównymi graczami są duże, systemowe instytucje, takie jak Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR). Obecnie rozważają utworzenie na swojej bazie funduszy, które będą kierować środki na projekty infrastrukturalne. Ze strony banków komercyjnych nie widzę bezpośrednich inwestycji w takie projekty.
Jak ukraiński system bankowy może się włączyć w ten proces?
Petro Pekur, wiceprezes Stowarzyszenia Ukraińskich Banków
Należy rozumieć, że państwowe banki takie jak Ukreximbank, Ukrhazbank czy Oszczadbank mają zupełnie inną specjalizację. Nakładanie na nie dodatkowych, skomplikowanych funkcji inwestycyjnych byłoby niecelowe. Warto korzystać z doświadczeń międzynarodowych i tworzyć nowy bank rozwoju, który będzie pozyskiwał środki nie tylko z Ukrainy, ale i z całego świata.
Taka instytucja mogłaby następnie bezpośrednio reinwestować w projekty lub udzielać gwarancji bankom. Na przykład Ukreximbank udziela gwarancji portfelowych, które mogą być zabezpieczone gwarancjami państwowymi Ministerstwa Finansów. Obecnie ważne jest wypracowanie skutecznego mechanizmu pozyskiwania finansowania i gwarancji oraz przejrzystego wyboru projektów odbudowy, które warto finansować.
Czytaj także:
Co trzeba wiedzieć, by rozpocząć biznes w Polsce i w Ukrainie: Piotr Kaczmarek, doradca prezesa PUIG, o portalu Vademecum