$ 41.85 € 43.63 zł 10.22
+1° Kijów +2° Warszawa +7° Waszyngton
Jak kryptowaluty będą regulowane i opodatkowane w Ukrainie: Oleksandr Borniakov, wiceminister transformacji cyfrowej, wyjaśnia

Jak kryptowaluty będą regulowane i opodatkowane w Ukrainie: Oleksandr Borniakov, wiceminister transformacji cyfrowej, wyjaśnia

16 sierpnia 2023 13:54

Oleksandr Borniakov, wiceminister transformacji cyfrowej Ukrainy, mówił o regulacjach dotyczących kryptowalut w Ukrainie, osobliwościach opodatkowania wirtualnych aktywów, rozwoju Diia.City, zachętach biznesowych i głównym kluczu do powrotu przeniesionych firm IT w wywiadzie dla UA.NEWS na iForum.

Projekt ustawy Krajowej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd proponuje 18% stawkę od dochodów z inwestycji i 1,5% podatek wojskowy dla osób fizycznych.  Co na ten temat sądzi Ministerstwo Transformacji Cyfrowej?

Oleksandr Borniakov: Nalegaliśmy, aby podatki od kryptowalut były niższe - na przykład 10% + podatek wojskowy. Aby zaoferować okres karencji (5% przez określony czas). A także dać możliwość i czas na zadeklarowanie własności niektórych wirtualnych aktywów, ponieważ wielu Ukraińców już faktycznie posiada nową klasę aktywów. Mogą chcieć przejść na "białe", ale tylko wtedy, gdy opodatkowanie nie będzie zbyt uciążliwe, a proces deklaracji nie będzie zbyt skomplikowany. Niestety, te kwestie nie zostały uwzględnione w projekcie ustawy.

Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć kompromis. Na przykład, aby zapewnić okres karencji i zaoferować możliwość zadeklarowania swojego majątku w aktywach kryptograficznych i anulowania opodatkowania po raz pierwszy, przynajmniej przez 1-2 lata. Konieczne jest wzięcie pod uwagę, że musi pojawić się podstawa opodatkowania, ponieważ jeśli nie ma podstawy, co opodatkujesz?

Widzimy to tak, że na początku wszyscy są "na biało" i albo nie płacą nic, albo płacą minimalne kwoty.

Jak wygląda amnestia kapitałowa?

Oleksandr Borniakov: Tak. A potem zaczyna się pewien system podatkowy, który, na przykład, odpowiada stawkom podatkowym z rynku finansowego.

Mamy zobowiązania wobec MFW, są pewne postulaty, że system powinien być równy. Jednocześnie mamy system podatkowy Diia.City, a stawka dla firm wynosi 9%, a nie 18%. W związku z tym, co do zasady, warunki opodatkowania będą korzystne dla osób prawnych

NBU uznał operacje z kryptowalutami za ryzykowne, dlatego ukraińskie firmy kryptowalutowe cierpią z powodu niskich przychodów i przenoszą się do innych jurysdykcji. Co można z tym zrobić?

Oleksandr Borniakov: Wielokrotnie rozmawialiśmy z NBU na ten temat. Stanowisko NBU jest takie, że stara się utrzymać stabilność finansową w obliczu wojny na pełną skalę.

NBU nie jest przeciwny kryptowalutom. I regulator wielokrotnie powtarzał, że nie walczy z kryptowalutami, że kryptowaluty nie są wrogiem, że nie jest to krucjata przeciwko kryptowalutom. Ale Narodowy Bank widzi, że kryptowaluty są wykorzystywane do wypłacania środków z kraju. Dlatego tymczasowo nałożył ograniczenia.

Jeśli sytuacja finansowa się zmieni, wojna się skończy, będzie wystarczająco dużo środków, aby złagodzić obecne ograniczenia. Nie uważam więc tego za duży problem. Problemem jest wojna i uniemożliwienie kapitałowi opuszczenia kraju.

Wiele ukraińskich firm IT przenosi się teraz za granicę... Co należy zrobić, aby je sprowadzić z powrotem?

Oleksandr Borniakov: Trudno oszacować, kto wróci, a kto nie. Jestem tylko pewien, że nie powinniśmy jeszcze bardziej straszyć biznesu - wszyscy już się boją.

Jeśli oficjalnie powiemy: "Będziecie tu robić interesy i potencjalnie grozi wam 200 milionów grzywny", biznes nie wróci. Jeśli projekt ustawy mówi (tak jak teraz), że regulator może wejść do twojego biura, zabrać twój komputer i dostać się do niego bez nakazu sądowego, biznes pozostanie za granicą.

Dlaczego firmy miałyby chcieć wracać i prowadzić interesy w kraju, w którym trwa wojna, a po jej zakończeniu będą obowiązywać niejasne zasady, wiele problemów z systemem sądowniczym i regulacje, których firmy będą się nieustannie obawiać. Ponadto płatności i zgodność z przepisami są skomplikowane i trzeba wydawać miliony euro rocznie, aby spełnić wymagania.

W takich okolicznościach firmom bardziej opłaca się działać w Europie - zarejestrować się raz i uzyskać licencję na 27 krajów. Musimy wziąć to pod uwagę i zrozumieć, że nie jesteśmy w próżni, istnieją obiektywne realia. Musimy stworzyć warunki, które będą co najmniej tak samo dobre, a tym samym konkurencyjne.

Kiedy specjalny system podatkowy i prawny dla Diia.City został uruchomiony na Ukrainie, było dużo hałasu i krytyki. Jak sytuacja zmieniła się teraz?

Oleksandr Borniakov:  Do tej pory do Diia.City dołączyło ponad 600 firm. Wolność wyboru jest jedną z podstawowych zasad tej przestrzeni. Cała krytyka, którą mieliśmy na początku, nie potwierdziła się. Ci, którzy dołączyli do Diia.City, potwierdzają, że wszystko działa dokładnie tak, jak zadeklarowało Ministerstwo Transformacji Cyfrowej i że rzeczywiście są z tego korzyści.

Nasi rezydenci zaczęli płacić 9% podatku od wycofanego kapitału. Nie muszą go płacić, ale mogą go reinwestować w rozwój firmy. Ludzie chcą deklarować swoje bogactwo i zyski oraz płacić od nich podatki - dobrowolnie, a nie dlatego, że państwo ich do tego zmusza.

W przypadku niektórych firm Diia.City rozwiązała problemy z zatrudnieniem, inwestorami i własnością spółki publicznej (było to w szarej strefie). Teraz nasi mieszkańcy są zadowoleni i dziękują nam za rozwiązanie tych problemów. Jest kilka firm, które były na umowach o pracę i płaciły 5 razy więcej - one również są bardzo zadowolone, ponieważ obciążenia podatkowe w Diia.City są równie korzystne dla wszystkich form zatrudnienia.

Są też firmy, które chcą dołączyć do Diia.City, ale mają teraz wiele innych problemów i koncentrują się na wojnie.

Każdego tygodnia otrzymujemy do 10 wniosków od firm o status rezydenta. Nawet podczas wojny. Myślę, że za rok lub dwa pokryjemy całą branżę. Gdyby nie było wojny, Diia.City miałaby już 3-4 razy więcej firm.

Co Ministerstwo Transformacji Cyfrowej przygotowuje dla branży IT i startupów? 

Oleksandr Borniakov:  Ministerstwo Transformacji Cyfrowej pracuje nad pewnymi ulepszeniami Diia.City. Na razie nie zdradzę żadnych tajemnic, ponieważ nawet inne ministerstwa nie zawsze zgadzają się z naszymi śmiałymi propozycjami.

Obecnie przygotowujemy duży katalog ukraińskich produktów, które mogą być interesujące w każdym kraju na świecie. Planujemy również rozpocząć aktywną kampanię marketingową, aby pokazać, jak fajne są ukraińskie projekty IT.

Stale organizujemy wydarzenia i projekty dla branży IT. Aktywnie organizujemy wydarzenia z partnerami zagranicznymi, aby pomóc ukraińskim firmom przyciągnąć inwestycje i znaleźć nowych klientów. Zapraszamy inwestorów do Ukrainy jako partnerów różnych wydarzeń.

Naszą rolą dzisiaj jest komunikowanie światu zewnętrznemu, że nasza branża IT żyje, chce się rozwijać, ludzie nadal pracują nad swoimi projektami. Ale firmom czasami brakuje pieniędzy, czasami brakuje dostępu do rynków. Pokazujemy więc przykłady świetnych projektów realizowanych przez Ukraińców - inwestujemy i pracujemy z nimi.