Chińskie VPN masowo zbierają dane użytkowników w USA — HackRead

Nowy raport Tech Transparency Project (TTP) ujawnił, że ponad 20 darmowych aplikacji VPN, które znajdują się w pierwszej setce najpopularniejszych w amerykańskim App Store, ma ukryte powiązania z chińskimi firmami.
Poinformował o tym serwis HackRead.
Większość z tych usług próbuje ukrywać prawdziwych właścicieli za pomocą firm-słupów i struktur offshore, jednak śledczym udało się potwierdzić ich związki z Chinami.
Szczególny niepokój wzbudza fakt, że wiele z tych VPN należy do firmy Qihoo 360, którą rząd USA wpisał już w 2020 roku na listę podmiotów powiązanych z chińską armią.
Zgodnie z chińskim prawem lokalne firmy mają obowiązek przekazywania danych użytkowników państwowym służbom na żądanie. Oznacza to, że wszelkie informacje gromadzone przez aplikacje VPN — historia przeglądania stron, adresy IP, dzienniki połączeń — mogą trafić w ręce chińskich służb specjalnych.
Badacze ostrzegają, że korzystanie z takich usług de facto otwiera dostęp do prywatnych danych milionów Amerykanów dla zagranicznych władz.
Wśród najpopularniejszych aplikacji z chińskim rodowodem znajdują się: Turbo VPN, VPN Proxy Master, Thunder VPN, Snap VPN, Signal Secure VPN, X-VPN, Ostrich VPN, VPNIFY, Now VPN, Speedy Quark VPN, HulaVPN i inne.
Część z tych aplikacji wciąż jest dostępna zarówno w App Store, jak i w Google Play, pomimo nagłośnienia sprawy i obowiązujących sankcji. Często twórcy aplikacji ukrywają swoje powiązania z Chinami, podając jako siedziby firmy z Hongkongu lub innych jurysdykcji, jednak dokumenty rejestracyjne wskazują na ich chińskie pochodzenie.
Jak zaznaczono w raporcie, Apple i Google nie tylko nie usuwają takich aplikacji, ale również czerpią zyski z subskrypcji i zakupów dokonywanych za ich pośrednictwem.
Choć po śledztwie niektóre z aplikacji, takie jak Thunder VPN i Snap VPN, zostały usunięte, inne — m.in. Turbo VPN i VPN Proxy Master — pozostają wciąż dostępne dla amerykańskich użytkowników, co stwarza dodatkowe zagrożenie dla prywatności i bezpieczeństwa narodowego.
Przypominamy, że założyciel Telegramu Pawieł Durow zapowiedział inwestycję w wysokości milionów dolarów na rozwój własnych usług VPN i serwerów proxy. Informację tę opublikował na swoim profilu w serwisie VKontakte.
Informowaliśmy również, że w rosji zaostrzane są blokady VPN w celu ograniczenia obywatelom dostępu do niezależnych mediów. Dodatkowo władze rozważają możliwość wyłączenia internetowej telefonii.
