
24 sierpnia 2025 roku Ukraina będzie obchodzić kolejną, 34. rocznicę zdobycia niepodległości. Jednocześnie będzie to już czwarty rok z rzędu, kiedy ta data będzie świętowana w warunkach pełnoskalowej wojny z rosją. Ten dzień, zwłaszcza teraz, to nie tylko data w kalendarzu, ale kulminacja wieloletniej walki narodu ukraińskiego o własną państwowość. To święto symbolizuje odzyskanie suwerenności, o którą walczono przez pokolenia, i oznacza początek nowej ery w historii kraju.
Wydarzenia z 1991 roku nie były nagłym „wybuchem” ani przypadkiem, lecz logicznym zakończeniem złożonego, wielowymiarowego procesu, który objął społeczeństwo, politykę i gospodarkę Związku Radzieckiego, który wtedy już chylił się ku upadkowi. Był to okres głębokich przemian, gdy w Ukrainie nabierał rozpędu ruch narodowo-wyzwoleńczy, a kryzys imperium radzieckiego osiągnął swój szczyt.
Proklamacja niepodległości 24 sierpnia 1991 roku była nie początkiem, lecz przywróceniem państwowego suwerenności, co podkreśla ciągłość ukraińskiej tradycji państwotwórczej. Aby zrozumieć ten dzień, trzeba zanurzyć się w atmosferę panującą pod koniec lat 80. i na początku 90. XX wieku, odsłaniając kluczowe wydarzenia i decyzje, które doprowadziły Ukrainę do odzyskania niepodległości.
Jak to więc było? Wydawnictwo UA.News w ramach naszego specjalnego projektu z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy przypomina, jak wyglądał 24 sierpnia 1991 roku i co poprzedzało te historyczne wydarzenia.
Na progu wolności: kontekst społeczno-polityczny tamtego czasu
Koniec lat 80. i początek lat 90. XX wieku oznaczał zarówno w Ukrainie, jak i w innych republikach ZSRR proces gwałtownego osłabienia monopolistycznej pozycji Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Równocześnie dynamicznie narastał ruch narodowo-wyzwoleńczy. W całym kraju powstawały liczne organizacje społeczno-polityczne, towarzystwa i kluby, które stały się potężnymi katalizatorami walki narodu ukraińskiego o demokrację i narodowe odrodzenie. Wśród nich najbardziej masową i wpływową organizacją był, oczywiście, już legendarne Ludowy Ruch Ukrainy, założony jeszcze w 1989 roku. Ta siła polityczna odegrała kluczową rolę w mobilizacji społeczeństwa oraz kształtowaniu zapotrzebowania na suwerenność, a jej lider, Wiaczesław Czornowił, jest zasłużenie uważany za jednego z architektów niepodległości.
Jednym z najpotężniejszych wstrząsów społeczno-ekonomicznych dla ZSRR, które również chwiały państwem radzieckim, były strajki górników w 1989 roku. W tych protestach wzięło udział około 500 tysięcy górników w całym kraju. Strajki sparaliżowały przemysł węglowy i pokazały władzy, że klasa robotnicza, która przez dziesięciolecia była ideologiczną podporą systemu radzieckiego, nie miała już zamiaru tolerować niesprawiedliwości.

Początkowo żądania górników miały charakter ekonomiczny: podwyżka płac oraz poprawa zabezpieczeń socjalnych. Jednak dla wielu górników te ustępstwa okazały się niewystarczające, a ruch strajkowy trwał przez kolejne lata, zyskując coraz bardziej polityczny charakter w 1991 roku. Ten potężny ruch stał się nie tylko protestem, ale swego rodzaju „czarnym łabędziem” dla ZSRR, przyspieszając jego rozpad. Pokazał głęboki kryzys legitymacji władzy radzieckiej i wzmocnił poczucie możliwości radykalnych zmian w społeczeństwie.
Na tle tych wydarzeń, 16 lipca 1990 roku, Rada Najwyższa Ukraińskiej SRR przyjęła przełomowy dokument – Deklarację o suwerenności państwowej. Ogłosiła ona zwierzchność, samodzielność, pełnię i nienaruszalność władzy republiki na jej terytorium. Deklaracja oświadczyła o niezależności i równouprawnieniu Ukrainy w stosunkach międzynarodowych, a także o jej samodzielności w sferze gospodarczej, naukowej, edukacyjnej, kulturalnej i duchowej.
Przyjęcie Deklaracji było kluczowym, choć nie ostatecznym krokiem ku realnej niepodległości. Ten strategiczny dokument świadczył o dalekowzroczności ówczesnej ukraińskiej elity politycznej, która konsekwentnie przygotowywała grunt pod przyszłą państwowość.

Sierpniowy wybuch: pucz GKChP i przełomowe głosowanie
Kulminacja wydarzeń nastąpiła w sierpniu 1991 roku. Nieudana próba zamachu stanu w Moskwie, znana jako GKChP (Państwowy Komitet Stanu Nadzwyczajnego, po rosyjsku skrót brzmi „GKCZP”) lub Sierpniowy pucz (19–21 sierpnia), stała się decydującym katalizatorem dla Ukrainy. Niepowodzenie puczu zmusiło lokalne elity do uświadomienia sobie nieodwracalności procesów rozpadu ZSRR oraz konieczności proklamowania niepodległości Ukrainy.

Warto zaznaczyć, że podstawę ówczesnej władzy w Ukrainie stanowili komuniści. Dla wielu z nich nie było to ideologiczne przekonanie, lecz pragmatyczne kalkulacje. Dystansowanie się od Moskwy oraz wykorzystywanie haseł narodowo-demokratycznego ruchu pozwalało zachować pozycje władzy w nowych realiach. Był to moment, gdy pragmatyzm zwyciężył ideologię, zapewniając pokojowe przejęcie władzy podczas kryzysu transformacyjnego.
24 sierpnia 1991 roku atmosfera w Radzie Najwyższej Ukraińskiej SRR była niezwykle napięta. Głosowanie nad Aktem proklamującym Niepodległość trzykrotnie znalazło się na krawędzi fiaska. Większość w parlamencie — 375 z 450 deputowanych — stanowili komuniści, co czyniło podjęcie tak przełomowej decyzji wyjątkowo trudnym.
Poranne posiedzenie rozpoczęło się od wystąpienia przyszłego prezydenta, a wówczas przewodniczącego Rady Najwyższej, Leonida Krawczuka, który przez godzinę oceniała sytuację w kraju po puczu w Moskwie. Napięcie rosło. Przed południem dyskusja zaostrzyła się, a w powietrzu wisiało poczucie, że sesja może zostać przerwana.
Podczas przerwy Wiaczesław Czornowił zwrócił się do ludzi zgromadzonych przed budynkiem Rady, wzywając do szturmu na Komitet Centralny partii komunistycznej, jeśli głosowanie zostanie zablokowane. Komuniści odczuwali bezpośrednie zagrożenie fizycznej przemocy, ponieważ ludzie byli w stanie dużego napięcia. Demokraci zaś rozumieli, że każdy szturm mógłby pogrzebać ideę niepodległości. Należało działać wyłącznie pokojowo. Dlatego główna praca odbywała się wciąż wewnątrz Rady Najwyższej.

Decydującą rolę w tych wydarzeniach odegrało kilka kluczowych postaci. Dziennikarze wspominali, że Dmytro Pawłyczko, znany poeta, poseł i członek Ruchu Ludowego, był mediatorem bardzo bliskim Krawczukowi i faktycznie jedną z głównych osób w tej historii. Po przerwie to właśnie Pawłyczko „wrzucił” do sali pomysł głosowania, proponując trzy główne decyzje: proklamację niepodległości Ukrainy, przekazanie całego sprzętu wojskowego znajdującego się na terytorium Ukrainy pod dowództwo prezydium Rady Najwyższej oraz całkowitą departyzację organów państwowych Ukrainy. Krawczuk, który wcześniej, według wspomnień Jarosława Kendziora, „rozpalał ideę niepodległości”, zaczął teraz namawiać swój zespół do poparcia tego dokumentu, co świadczyło o uświadomieniu sobie nieodwracalności procesu i konieczności utrzymania kontroli nad sytuacją.
Projekt Aktu proklamacji Niepodległości, napisany poprzedniego dnia przez Lewka Łukianenko, Siergieja Hołowatego, Mychajło Horynia i Wiaczesława Czornowila, był ciągle dopracowywany. Największe spory dotyczyły preambuły.
Pierwsze zdanie, które odwoływało się do Ukraińskiej Republiki Ludowej, zostało zmienione, by nie przestraszyć komunistycznej większości. Początkowo planowano, że dokument odczyta Łukianenko, jednak ostatecznie zrobił to pisarz i poseł Wołodymyr Jaworiwski, ponieważ Łukianenko był postrzegany jako nacjonalista i jego wystąpienie mogło wywołać opór komunistów. Dyskutowano także nad nazwą nowego państwa. Ostatecznie zgodzono się na „Ukraina”, wykreślając słowo „republika”. Wszystkie te dyskusje pokazywały dążenie do konsensusu i unikania radykalnych sformułowań, które mogłyby odstraszyć umiarkowanych deputowanych.
Chociaż pod względem ustroju Ukraina jest republiką, samo słowo usunięto z nazwy. W sąsiedniej Białorusi, na przykład, tego nie zrobiono, więc oficjalna nazwa państwa brzmi „Republika Białoruś”.
Po wystąpieniu Jaworiwskiego komunista Mykoła Bahrow (który dekady później poprze aneksję Krymu i tam zmarł w 2015 roku) nalegał na przeprowadzenie referendum w sprawie wystąpienia z ZSRR, co ponownie postawiło obrady pod znakiem zapytania. Dla osiągnięcia kompromisu zaproponowano wariant: pierwszy punkt — proklamacja niepodległości, drugi — referendum. Krawczuk osobiście rozmawiał z przywódcami wszystkich obwodów, aby upewnić się, że większość deputowanych popiera ten projekt. Ihor Juchnowski, będąc członkiem Komunistycznej Partii i weteranem wojennym, również odegrał ogromną rolę, przekonując komunistów do przyjęcia Aktu Niepodległości.
Włączenie punktu o referendum było sprytnym posunięciem politycznym. Był to dobry kompromis i „złoty spadochron” dla komunistów, który pozwalał im zagłosować za niepodległością, nie tracąc twarzy przed swoimi wyborcami i ideologią partyjną. Mogli twierdzić, że tylko przekazują decyzję w ręce narodu, a nie podejmują ją samodzielnie.
O 17:57 Leonid Krawczuk poddał pod głosowanie kompromisową uchwałę: Rada Najwyższa proklamuje niepodległość, ale przewiduje zatwierdzenie Aktu w referendum. Za tym zagłosowało 321 deputowanych. Było to głosowanie sygnałowe, swego rodzaju test gotowości komunistów do kompromisu. Dopiero po tym Krawczuk poddał pod głosowanie główny dokument — Akt proklamacji Niepodległości Ukrainy. Za nim zagłosowało 346 deputowanych.
Po głosowaniu, bliżej godziny dziewiątej wieczorem, deputowany Roman Lubkiwski zaproponował wniesienie do Rady Najwyższej narodowej flagi. Po raz pierwszy w sali pojawiły się kolory niebiesko-żółte. Deputowani z Ruchu Ludowego śpiewali hymn. Ten symboliczny przejście od niebiesko-czerwonej flagi Ukraińskiej SRR do niebiesko-żółtego sztandaru Ukrainy uosabiał nie tylko zmianę ustroju państwowego, ale również utrwalenie symboli narodowych jako nieodłącznej części nowej państwowości, co miało potężny efekt emocjonalny i jednoczący dla społeczeństwa.

Wola narodu: referendum w sprawie niepodległości i nowa era
Głosowanie 24 sierpnia 1991 roku w Radzie Najwyższej nie było kropką nad „i” w procesie kształtowania ukraińskiej państwowości. Przed nami był decydujący etap — ogólnoukraińskie referendum 1 grudnia 1991 roku. To właśnie na tym akcie powszechnego wyrażenia woli ukraiński naród większością głosów potwierdził pragnienie życia w samodzielnym kraju. Ponad 90% uczestników referendum oddało swoje głosy za niepodległością, mając nadzieję na lepsze życie w odrębnym państwie ukraińskim.
To referendum stało się ostateczną legitymizacją Aktu proklamującego niepodległość, ukazując powszechne poparcie dla suwerenności. Było ono nie tylko potwierdzeniem decyzji parlamentu, ale również bezpośrednim wyrazem woli dziesiątek milionów obywateli, co wykluczyło wszelkie wątpliwości co do dążenia Ukraińców do samodzielności.
Równocześnie z referendum odbyły się pierwsze wybory prezydenckie w Ukrainie. Do karty do głosowania wpisano sześciu kandydatów, którzy jednogłośnie popierali ideę niepodległości. W wyniku głosowania na urząd głowy państwa wybrano Leonida Krawczuka, na którego oddano ponad 19,6 miliona głosów (61,5%). Zapewniło to nowemu państwu legalnego lidera wybranego przez naród.
Proklamowanie niepodległości państwa przez Ukrainę odegrało decydującą rolę w rozpadzie ZSRR i ostatecznym likwidowaniu komunistycznego totalitarnego systemu. Jednakże spowodowało to również zaostrzenie stosunków między Kijowem a Moskwą, które rozpoczęło się już kilka dni po proklamowaniu niepodległości. Moskwa nie wyobrażała sobie Związku bez Ukrainy, a niektórzy rosyjscy politycy wyrażali imperialną dumę i brak akceptacji dla ukraińskiej samodzielności. Rozważano między innymi możliwe roszczenia terytorialne względem Krymu, Sewastopola, Donbasu i Odessy. Co więcej, jesienią 1991 roku niektóre moskiewskie gazety publikowały nagłówki dyskutujące możliwość... uderzenia jądrowego na Ukrainę ze strony federacji rosyjskiej.
Jednakże ówczesna sytuacja polityczna w samej rosji była na tyle trudna, że niepodległość Kijowa była raczej postrzegana jako „zrzucony ciężar”, a rozpad ZSRR jako dobro, a nie „największa geopolityczna katastrofa XX wieku”, jak później powie putin. Jelcyn, który wówczas był prezydentem rosji, nie miał nic przeciwko wolnej i odrębnej Ukrainie, a on sam wraz ze swoim zespołem był jednym z najsilniejszych motorów zakończenia istnienia Związku Radzieckiego. W związku z tym wszystkie problemy i niuanse w tamtym czasie zostały rozwiązane dość szybko i bezkonfliktowo.

Podsumowując, 24 sierpnia oraz 1 grudnia 1991 roku na zawsze weszły do historii Ukrainy jako kluczowe daty odrodzenia jej państwowości. Niepodległość była wynikiem skomplikowanego splotu woli narodu, politycznej walki elit, wstrząsów gospodarczych oraz tektonicznych zmian na arenie międzynarodowej. Była to droga pełna napięć i kompromisów, którą łączyła wiara w jasną przyszłość.
Wybór narodu ukraińskiego, potwierdzony w referendum, był ostateczny i nieodwracalny. Wydarzenia z 1991 roku ukształtowały współczesną Ukrainę i jej niezłomne dążenie do wolności oraz demokracji, które pozostaje szczególnie aktualne także dziś, w czasach nowych poważnych wyzwań, tragedii i wstrząsów.