
Co roku pod koniec września lub na początku października do spokojnego ukraińskiego miasta Uman zjeżdżają dziesiątki tysięcy żydowskich pielgrzymów — chasydów. Ten masowy ruch, spowodowany obchodami żydowskiego Nowego Roku — Rosz Haszana — jest unikalnym zjawiskiem kulturowo-religijnym, które z roku na rok przybiera coraz większe rozmiary. W 2025 roku, według różnych szacunków, miasto spodziewa się rekordowej liczby odwiedzających w ostatnich latach: do 50 tysięcy chasydów.
Główną ciekawostką tego pielgrzymowania jest jego zasadnicza niezmienność. Trwa ono pomimo najpoważniejszych przeszkód. W 2020 roku, kiedy świat ogarnęła pandemia COVID-19, a wjazd cudzoziemcom do Ukrainy był zakazany, tysiące chasydów i tak próbowały dotrzeć do Umana, często z trudnościami przekraczając granice.
Jeszcze bardziej uderzające jest to, że pielgrzymowanie nie ustało nawet po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji rosji, mimo oficjalnych ostrzeżeń MSZ i innych instytucji, które otwarcie informowały o niemożności zagwarantowania pełnego bezpieczeństwa cudzoziemcom. Tysiące wiernych, ignorując stałe zagrożenia rakietowymi atakami i alarmami powietrznymi, co roku kontynuują swoją podróż na Ukrainę.
Co więc skłania tych ludzi do pokonywania wszelkich przeszkód i co sprawiło, że niewielkie ukraińskie miasto Uman stało się jednym z najważniejszych miejsc świętych dla świata chasydzkiego? Analityk polityczny UA.News Mykyta Trachuk zajmował się tym zagadnieniem.
Kto to są chasydzi i kim jest ich duchowy przywódca
Chasydyzm, założony w XVIII wieku na ziemiach ukraińskich, jest jednym z nurtów ortodoksyjnego judaizmu. W tłumaczeniu z hebrajskiego słowo „chasyd” oznacza „pobożny” lub „bogobojny”. Główna różnica między chasydyzmem a tradycyjnym judaizmem polega na priorytecie uczucia religijnego i szczerej wiary nad „suchą nauką” i formalnym przestrzeganiem rytuałów.
Celem nauk chasydzkich jest osiągnięcie stanu „dewekut” — poczucia głębokiej radości, zachwytu i bezpośredniego kontaktu z Bogiem. Chasydzi wierzą, że dzięki takiej emocjonalnej i inspirującej modlitwie człowiek może wpływać na Stwórcę, a przez Niego — na cały świat.
Centralne miejsce w wierze chasydzkiej zajmuje postać cadyka, lub rebego — duchowego przywódcy, który, jak się uważa, jest pośrednikiem między swoimi wyznawcami a samym Bogiem. Każda dynastia chasydzka ma swojego dziedzicznego rebego, a podporządkowanie mu oraz bezwzględny szacunek są kluczowymi zasadami zapewniającymi więź wiernego z wyższymi siłami.
Jednym z najwybitniejszych duchowych przywódców w chasydyzmie był rabbi Nachman z Bracławia (1772–1810), prawnuk założyciela ruchu Israela Baal Szem Towa (który, nawiasem mówiąc, także pochodził z Ukrainy). Jego nauki nawoływały do dostrzegania Stwórcy we wszystkim, co nas otacza, a także podkreślały znaczenie przezwyciężania lęku. Uczył, że szczera wiara, radość i prostota są najkrótszą drogą do Boga, i nawet zwykły człowiek, który zarabia na chleb pracą własnych rąk, może znać Wszechmogącego więcej niż anioły. Słynne jest powiedzenie-recepta rebego Nachmana:
„Człowiek musi przejść bardzo wąski most. I najważniejsze dla niego — to wcale się nie bać”.

Centralnym elementem nauk rabina Nachmana jest koncepcja „Tikun ha-Klali” — „Uniwersalnego naprawienia”. To idea, według której dziesięć psalmów wybranych przez rebego Nachmana ma moc naprawiania wszystkich grzechów, a szczególnie grzechu „marnego święta” (hebr. ayin hara). Ten grzech uważany jest za najcięższe złamanie przymierza między Bogiem a narodem żydowskim, ponieważ związany jest z siłą życiową i jest źródłem depresji oraz smutku.
Według Nachmana, te dziesięć psalmów może „wtryskiwać uzdrowienie nawet w najwęższe i najcieńsze miejsca”. Ta idea nadała pielgrzymce osobisty, głęboko sakralny sens, ponieważ wierni przybywają do Umanu, aby poprzez modlitwę i pokutę otrzymać to „uniwersalne naprawienie” od samego cadyka.
Dlaczego właśnie Uman jest miejscem pielgrzymek?
To bardzo proste: rabin Nachman zmarł w Umanie, tam znajduje się jego grób, który stał się kluczowym miejscem spotkań dla chasydów. Co więcej, jego grób jest uznany za zabytek kultury narodowej Ukrainy.
Wybór Umanu przez cadyka Nachmana nie był przypadkowy. Śmiertelnie chory na gruźlicę, świadomie przeniósł się do Umanu, by zostać pochowanym obok tysięcy Żydów, którzy zostali zamordowani podczas powstania Kołiyiwszczyzny w 1768 roku, o którym śpiewał także Taras Szewczenko. Duchowy przywódca chasydów chciał spocząć właśnie tam, aby swoją obecnością uświęcić miejsce śmierci przedstawicieli swojego narodu. Ten czyn nadał jego grobowi dodatkowe duchowe znaczenie – jest to miejsce żałoby, pokuty i zadośćuczynienia.
Kluczowym momentem, który tłumaczy coroczne przybywanie chasydów do Umanu, jest testament rabina. Niedługo przed śmiercią pozostawił proroczą obietnicę, że jego grób stanie się miejscem pielgrzymek, a on będzie orędownikiem każdego, kto przybędzie do niego na Rosh ha-Szana. Według ustnej tradycji, cadyk pozostawił poruszającą przysięgę: „Nawet jeśli ktoś znajdzie się w samym piekle – ja go stamtąd wyciągnę”.
Ta obietnica jest najsilniejszą motywacją dla bracławskich chasydów. Wierzą oni, że modlitwa przy grobie Nachmana właśnie podczas Rosh ha-Szana może odmienić ich los i zapewnić szczęśliwy oraz pomyślny rok.
Uman: „mini-Izrael” w sercu Ukrainy
Podczas obchodów Rosh ha-Szana Uman zmienia się w unikalny kulturowy mikrokosmos. Cała dzielnica wokół grobu cadyka Nachmana przypomina typowe izraelskie miasto, gdzie szyldy sklepów i kawiarni są napisane wyłącznie w hebrajskim, wszędzie chodzą nietypowo ubrani ludzie z pejsami i kipami, a życie całkowicie skupia się na potrzebach pielgrzymów. Tworzy to wrażenie, że pośrodku ukraińskiego miasta powstaje zupełnie inny świat, który żyje według własnych zasad i tradycji.
Idąc przez żydowską dzielnicę — zwłaszcza podczas pielgrzymki chasydów — pojawia się pełne wrażenie, że jesteś za granicą, gdzieś na Ziemi Świętej. Ta kulturowa przemiana jest wizytówką Umanu i świadectwem jego wyjątkowego statusu.
Współistnienie dwóch kultur, jak każdy podobny proces, nie zawsze przebiega gładko. Jedną z najczęstszych skarg mieszkańców są poważne zanieczyszczenia środowiska, ponieważ po wyjeździe pielgrzymów ulice pozostają zasypane górami śmieci, których sprzątanie wymaga całodobowej pracy służb komunalnych.

Istnieją również inne konflikty dotyczące kwestii majątkowych i prawnych. Mieszkańcy wielokrotnie oskarżali społeczność chasydzką o nielegalną budowę synagog i innych obiektów, co, według nich, prowadziło do pęknięć w domach oraz innych naruszeń norm budowlanych.
Mimo wszystkich trudności, które czasami się pojawiają, wpływ pielgrzymek na gospodarkę Umania jest niezaprzeczalny i bardzo pozytywny. Dla wielu mieszkańców te kilka dni lub tydzień obchodów Rosz ha-Szana stanowią główne źródło dochodu w ciągu roku. Ceny wynajmu mieszkań rosną do astronomicznych sum: jedno miejsce do spania może kosztować nawet do 2500 dolarów, a cały pokój hotelowy – do 30 tysięcy dolarów na czas świąt. Dzięki temu lokalni taksówkarze i sprzedawcy mogą zarobić w kilka dni kwoty odpowiadające dochodom z kilku miesięcy.
Dochody od pielgrzymów trafiają nie tylko do prywatnych kieszeni, ale także do budżetu miasta. Szczególną rolę odgrywa podatek turystyczny, który każdy pielgrzym musi zapłacić, aby uzyskać dostęp do miejsca obchodów. W 2022 roku, według danych rady miejskiej, wpływy z podatku turystycznego wyniosły 9,6 miliona hrywien.

Podsumowując, coroczne pielgrzymki chasydów do Umaniu to coś znacznie więcej niż tylko obrzęd religijny. To wyjątkowe zjawisko kulturowo-historyczne, łączące głęboką motywację, niezłomną wiarę oraz złożone, nie zawsze konstruktywne, ale często obopólnie korzystne relacje ekonomiczne.
Grobowiec rabiego Nachmana w Umaniu jest nie tylko miejscem pochówku, lecz prawdziwym duchowym „węzłem”, który jednoczy chasydów bracławskich z ich duchowym przywódcą. Ta głęboka wiara jest główną siłą napędową, która sprawia, że pielgrzymi pokonują wszelkie przeszkody — czy to pandemię, czy wojnę.
Dla Ukrainy Uman jest unikalnym miastem-mostem, gdzie kultura ukraińska i żydowska przenikają się, tworząc niepowtarzalny koloryt. Choć to współistnienie nie jest pozbawione problemów, korzyści ekonomiczne dla mieszkańców i budżetu miasta stanowią istotny bodziec, dzięki któremu pielgrzymka stała się ważnym elementem życia miasta. Dzięki tej współpracy Uman pozostaje miejscem, gdzie historia i współczesność, duchowość i gospodarka tworzą fascynującą mozaikę, zdolną dostarczyć każdemu turyście prawdziwy kalejdoskop emocji i wrażeń.