Dalsze opóźnianie przez naszych partnerów uderzeń dalekiego zasięgu staje się de facto jednym z najważniejszych filarów potencjału ofensywnego rosji. Stwierdził to prezydent Zełenskij, mówiąc o ciężkich walkach w obwodzie donieckim. Zakaz uderzeń dalekiego zasięgu przez ATACMS i Storm Shadow ogranicza również ofensywę ukraińskich sił zbrojnych w rosyjskim obwodzie kurskim.
Tak więc z jednej strony Ukraina musi skłonić swoich partnerów do dostarczenia broni na czas, aby operacja w Kursku mogła przynieść pożądany efekt w postaci utrzymania całej linii frontu. Z drugiej strony, Ukraina musi wykorzystać sukces ukraińskich sił zbrojnych na terytorium rosji jako kartę przetargową przeciwko Putinowi w rozmowach pokojowych.
O tym, jak czynniki polityczne determinują przebieg wojny i dlaczego zachodni zwolennicy Ukrainy uważają ten moment za krytyczny dla uderzeń dalekiego zasięgu - w artykule.
Uderzenia dalekiego zasięgu
Na spotkaniu z szefami misji dyplomatycznych prezydent Zelenskyy wymienił „daleki zasięg” jako pierwszy priorytet wśród innych priorytetów, takich jak sankcje i długoterminowe umowy z partnerami.
„Tak więc pierwszą rzeczą jest zdolność dalekiego zasięgu... Jest to obecnie kluczowe rozwiązanie obronne, które powinno wspierać naszych żołnierzy. Dotyczy to pracy naszych dyplomatów, was i innych przedstawicieli Ukrainy w Ameryce, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech oraz w tych krajach, które są w stanie rozwiązać kwestię zdolności dalekiego zasięgu samodzielnie lub poprzez wpływanie na swoich partnerów” - powiedział Zelenskyy w swoim przemówieniu.
Podkreślił również, że „format odpowiedzi putina na operację w obwodzie kurskim dowodzi, że nie ma racjonalnego powodu, aby uniemożliwić nam bycie naprawdę silnym, naprawdę dalekiego zasięgu”.
Po rozpoczęciu operacji kurskiej Pentagon odpowiedział, że Stany Zjednoczone nie zmieniły swojej decyzji o zakazie uderzeń dalekiego zasięgu na rosję przy użyciu amerykańskiej broni. Jednocześnie zastępca rzecznika Departamentu Obrony USA Sabrina Singh zapewniła, że pomoc USA dla ukraińskich sił zbrojnych będzie większa.
W odpowiedzi na ostatnie wypowiedzi Zelenskyy'ego, rzecznik brytyjskiego premiera Keir Starmer powiedział, że wsparcie Kijowa jest niezachwiane. „Premier pozostaje absolutnie zdecydowany w swoim poparciu dla Ukrainy”, powiedział, dodając, że zakaz używania brytyjskich pocisków Storm Shadow w rosji pozostaje w mocy, donosi The Guardian.
Tymczasem The Telegraph stawia pytanie: co tak naprawdę wpływa na zakaz uderzeń dalekiego zasięgu na rosję i dlaczego Wielka Brytania powinna koordynować użycie brytyjskiej broni z USA? Odpowiedzi na te pytania szukamy w artykule „putin na krawędzi porażki - czas wystrzelić rakiety Storm Shadow”.
Głównym czynnikiem jest opozycja rosji i wpływ jej dezinformacji na zachodnich polityków. „Oczywiste jest, że rosyjska dezinformacja i propaganda próbują uczynić te wody tak błotnistymi, jak to tylko możliwe, i najwyraźniej z pewnym sukcesem” - czytamy w publikacji.
Należy zauważyć, że brytyjski rząd koncentruje się obecnie na ustanowieniu pokoju na Bliskim Wschodzie. Przynajmniej częściowo ze względu na presję ze strony zwolenników pro-palestyńskich wewnątrz i na zewnątrz Partii Pracy.
„Nowy rząd, bez względu na to, jak niedoświadczony może być w kwestiach wojskowych i bezpieczeństwa, musi zrozumieć, że pokój w Europie Wschodniej jest zdecydowanie ich najwyższym priorytetem, zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Nie ma żadnych rosyjskich czerwonych linii, o które powinniśmy się teraz martwić, a putin miał wiele okazji, kiedy mógł użyć swojego arsenału nuklearnego - nie tylko w przypadku Kurska. Zrobił jednak niewiele więcej niż puste groźby wobec całej Europy” - czytamy w artykule.
Brytyjski rząd został skrytykowany za to, że nie dał Kijowowi carte blanche na użycie pocisków Storm Shadow z maksymalnym skutkiem, powstrzymując rosyjskie posiłki i zaopatrzenie mające na celu przeciwdziałanie ofensywie Rosyjskich Sił Zbrojnych w obwodzie kurskim w rosji.
„Jeśli Starmer i jego zespół nie rozumieją niuansów tej taktycznej wojny, ktoś w Ministerstwie Obrony lub gdzie indziej powinien je natychmiast wyjaśnić” - pisze The Telegraph.
Jak widać, rozwój operacji kurskiej zwiększył liczbę głosów wzywających Zachód do zniesienia ograniczeń dotyczących uderzeń i dostarczenia większej ilości broni.
Na przykład, były dowódca armii USA w Europie, Ben Hodges, po wiadomości o uderzeniu na trzeci most w obwodzie kurskim, zamieścił zdjęcie i wiadomość w sieci społecznościowej X: „To musi być przygnębiające dla tych, którzy przewidują zagładę i nieustannie krytykują planowanie i wykonanie ukraińskich sił zbrojnych”.
Hodges wezwał do zwiększenia ilości broni, a nie utrudniania Siłom Zbrojnym Ukrainy.
This must be depressing for the Doomers out there who constantly criticize UAF planning and execution. We should just give UAF weapons and get the F out of the way.
Another key bridge destroyed in Kursk Oblast, Ukraine claims https://t.co/6raOZovRsP
— Ben Hodges (@general_ben) August 19, 2024
Niemiecka pomoc
Niedawno zachodnie media poinformowały, że Niemcy mogą ograniczyć finansowanie pomocy dla Ukrainy z powodu problemów z budżetem krajowym. Wywołało to krytykę, w szczególności wśród koalicji rządzącej w kraju, ponieważ Niemcy są największym dostawcą broni do Ukrainy po Stanach Zjednoczonych.
Rząd kanclerza Olafa Scholza stara się zrównoważyć priorytety trzech ideologicznie różnych partii i opracować budżet, który spełnia surowe niemieckie zasady ograniczania wzrostu długu publicznego, które sam ustanowił, pisze The Associated Press (AP).
Tegoroczny budżet obejmuje prawie 7,5 miliarda euro (8,3 miliarda dolarów) pomocy wojskowej dla Ukrainy, podczas gdy przyszłoroczny plan wynosi 4 miliardy euro, a kwota ta może wzrosnąć, gdy budżet przejdzie przez parlament.
Rząd Scholza zaprzecza, jakoby cięcia budżetowe mogły zaszkodzić dostawom broni do Ukrainy. Urzędnicy mają nadzieję, że pakiet kredytowy dla Ukrainy uzgodniony przez G7 w czerwcu będzie odgrywał coraz ważniejszą rolę w finansowaniu pomocy. Chodzi o 50 mld dolarów, które będą pochodzić z odsetek od zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów. Jednocześnie Kijów będzie bezpośrednio kupował broń.
Rzecznik niemieckiego rządu Wolfgang Büchner powiedział, że rząd wierzy, iż mechanizm ten zostanie wdrożony do końca tego roku.
Według niego „żadne państwo europejskie nie planowałoby dużego wsparcia dla Ukrainy, w tym w przyszłym roku” i jest całkiem rozsądne, że planowane wsparcie Niemiec zostanie zmniejszone w nadchodzących latach, ponieważ w grę wejdą „nieoczekiwane zyski” z konfiskaty rosyjskich aktywów.
„Niemcy pozostają w pełni zaangażowane, a słowa kanclerz, że wsparcie dla Ukrainy będzie kontynuowane tak długo, jak będzie to konieczne, pozostają w mocy i nikt, a przede wszystkim prezydent rosji, nie może oczekiwać, że osłabimy nasze stanowisko” - powiedział rzecznik dziennikarzom w Berlinie, podała AP.
putin skarży się Erdoganowi na Bayraktara i stawia nowe warunki Kijowowi
Negocjacje
Model paktu pokojowego, który jest coraz częściej omawiany w Kijowie, czerpie inspirację z porozumienia z lipca 2022 r., które umożliwiło Ukrainie wznowienie eksportu zboża z Morza Czarnego. W ramach tego formatu rosja i Ukraina pracowały nad odrębnymi umowami pod nadzorem ONZ i Turcji jako mediatorów, bez bezpośredniego porozumienia między Moskwą a Kijowem, donosi Politico.
Kijów wierzy, że błyskawiczne uderzenie ukraińskich wojsk przez granicę w rosyjskim obwodzie kurskim wzmocniło pozycję negocjacyjną Ukrainy. Jednak rosyjski dyktator putin powiedział, że nie jest w nastroju do rozmów.
Model porozumienia czarnomorskiego może być pomostem przez ten impas, powiedzieli Politico dwaj wysocy rangą ukraińscy urzędnicy. „To jest plan, którego chcemy” - powiedział urzędnik zbliżony do ukraińskiej administracji prezydenckiej, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości.
Podstawą tego, czego chce Ukraina, jest 10-punktowy plan opracowany przez prezydenta Zelenskyy'ego w 2022 r., obejmujący szereg tematów, takich jak bezpieczeństwo żywnościowe i energetyczne, przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy i wycofanie wojsk rosyjskich.
Wdrażanie tego formatu jest przyspieszane przez szefa Kancelarii Prezydenta Andriia Yermaka. Obecnie tworzonych jest 10 grup roboczych, w tym ambasadorowie i eksperci, w celu opracowania planów działania i harmonogramów.
Yermak podniósł również kwestię porozumienia czarnomorskiego jako potencjalnego formatu: „Nie prowadziliśmy negocjacji z rosją. Rozmawialiśmy z Turcją i ONZ, a oni rozmawiali z rosją. To był prawdziwy sukces. Korytarz działał przez rok - było wiele problemów, ale zadziałał. Musimy to uznać. Ten format może zostać wykorzystany ponownie”.
Jednak według zachodnich obserwatorów Ukraina ma przed sobą jeszcze długą drogę. Kijów powinien pracować nad wspólnym planem pokojowym z krajami, które zgodziły się pomóc w realizacji trzech początkowych punktów formuły pokojowej - bezpieczeństwa jądrowego i energetycznego, bezpieczeństwa żywnościowego i powrotu więźniów. Punkty te zostały uzgodnione na pierwszym szczycie pokojowym w Szwajcarii w czerwcu.
Zelenskyy chce, aby spotkania zainicjowane przez Ukrainę podczas tego szczytu zaowocowały wspólną propozycją pokojową. Państwa zaprzyjaźnione z rosją, które są zaangażowane w program pokojowy, mają przedstawić swoje propozycje Moskwie podczas drugiego szczytu pokojowego, który Kijów chce zorganizować do końca tego roku.
Jednak rosja już zapowiedziała, że nie weźmie udziału w szczycie i nazwała ukraińską formułę pokojową „całkowicie nie do przyjęcia” dla Kremla. Dlatego Ukraińcy uznali, że Moskwa potrzebuje motywacji, mówiąc, że ataki na rosję ustaną, gdy tylko zostanie osiągnięte porozumienie pokojowe.
„Im szybciej rosja zgodzi się na przywrócenie sprawiedliwego pokoju, w szczególności na podstawie formuły, która prowadzi do takiego pokoju, tym szybciej ustaną naloty ukraińskich sił bezpieczeństwa na terytorium rosji” - cytuje publikację rzecznik ukraińskiego MSZ Heorhii Tykhyi.
Politico zwraca również uwagę na jednego z negocjatorów, Turcję, która nie ukrywała chęci ponownego pośredniczenia w zawarciu porozumienia pokojowego.
„Turcja, jak zawsze, jest gotowa ułatwić ten proces. Nie będziemy unikać dalszych wysiłków” - powiedział w czerwcu minister spraw zagranicznych Hakan Fidan. W sierpniu tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udzieliło dalszych komentarzy na ten temat.