$ 41.74 € 43.09 zł 10.2
0° Kijów +5° Warszawa +10° Waszyngton
Ewakuacja sierot, która została wpisana do Światowej Księgi Rekordów: Yevheniia But dzieli się spostrzeżeniami na temat projektu

Ewakuacja sierot, która została wpisana do Światowej Księgi Rekordów: Yevheniia But dzieli się spostrzeżeniami na temat projektu

24 grudnia 2024 18:02

Na początku pełnej inwazji rosji Fundacja Charytatywna Ruslana Shostaka ewakuowała 3500 sierot i osób im towarzyszących z regionów frontowych w ramach projektu “Dzieciństwo bez wojny”: Chersoń, Mikołajów, Odesa, Czernihów i Dniepr. Wszyscy oni otrzymali schronienie w Turcji - w hotelach na wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Na koszt filantropów zapewniono im odpowiednie warunki życia, rozwoju i edukacji. Po prawie trzech latach pobytu w Turcji dzieci wróciły do bezpiecznego regionu Ukrainy, gdzie przechodzą proces adaptacji.

Szczegóły projektu: dzieci otrzymały 850 godzin dodatkowych zajęć edukacyjnych i kursów, wzięły udział w 170 wycieczkach i imprezach rozrywkowych; zakupiono dla nich 5 200 zestawów odzieży zimowej i letniej oraz 3 300 par butów. Łącznie zainwestowano 8 milionów euro.

Projekt “Dzieciństwo bez wojny” został wpisany do Światowej Księgi Rekordów. Ta inicjatywa charytatywna została przedstawiona w filmie dokumentalnym Save generation UA, który zdobył 7 międzynarodowych nagród.

W wywiadzie dla UA.News Yevheniia But, dyrektor generalny Fundacji Charytatywnej Ruslana Shostaka, opowiedziała o tym, jak zrealizowano największy projekt charytatywny dotyczący ewakuacji sierot.



Pani Yevheniia, czy może Pani przypomnieć moment, w którym zdecydowała się Pani wziąć odpowiedzialność za organizację ewakuacji dzieci w ramach projektu “Dzieciństwo bez wojny”?

Yevheniia But: Przede wszystkim była to decyzja Ruslana Shostaka. To jego misja. My po prostu musieliśmy działać. Były dzieci, które trzeba było uratować i on je uratował. Na tej podstawie powołano Fundację Charytatywną i utworzono zespół.

Wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Dzieci były wysyłane w grupach po 170-200 osób. Podczas pierwszej iteracji 1700 dzieci zostało zabranych ze strefy frontowej. Musieliśmy to zrobić bardzo szybko, używając różnych środków transportu, zaangażowanych było 9 samolotów, pociągów i autobusów. Najpierw ewakuowani zostali przetransportowani do Mukaczewa, a stamtąd do Rumunii, skąd polecieli do Turcji, do Antalyi.



Ewakuacja była tylko pierwszym etapem projektu. Wszystko inne przyszło później. Konieczne było zapewnienie dzieciom bezpiecznego pobytu, odpowiednich badań lekarskich, wyżywienia, wsparcia psychologicznego oraz zorganizowanie sal lekcyjnych, aby mogły się uczyć.

Nie powinniśmy zapominać, że były to sieroty, w tym nastolatki, które już wcześniej żyły w trudnych warunkach. Kiedy znaleźli się w nowym środowisku, oczywiście pojawiło się wiele różnych sytuacji. Ale dzięki wspólnym wysiłkom naszego zespołu, w tym psychologów, oraz z pomocą tureckiego Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, wszystkie problemy zostały rozwiązane. Dzieci były bardzo szczęśliwe podczas pobytu w naszym projekcie.



Jak przebiegało zakwaterowanie dzieci? Czy najpierw znaleźliście hotele, a potem zaczęliście wysyłać dzieci do Turcji?

Yevheniia But: Właściwie wszystko było w trakcie ewakuacji. Można powiedzieć, że samoloty były już w drodze. Pan Ruslan był wtedy w Turcji i pilnie szukał możliwości przesiedlenia dzieci. Oznacza to, że dzieci były już w drodze i w tym czasie szukano dla nich hoteli.

Na początku było kilka hoteli na wybrzeżu Morza Śródziemnego, w których dzieci były zakwaterowane. W końcowej fazie projektu wyjeżdżaliśmy już z jednego hotelu, Larissy.



Jakie było zaangażowanie strony tureckiej, jak pomogły wam lokalne władze?

Yevheniia But: Ze strony tureckiej Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej było bezpośrednio zaangażowane w projekt, ponieważ było również zainteresowane tymi dziećmi. Pomogli zorganizować przestrzeń i zapewnić ochronę dzieci w obszarze, w którym się znajdowaliśmy.



Jak wyglądała współpraca z władzami państwowymi? W jaki sposób sprawowały one kontrolę?

Yevheniia But: Nikt nas nie uczył, jak postępować w takich okolicznościach podczas wojny. Wszyscy uczyliśmy się w trakcie ewakuacji dzieci. Władze państwowe również.

Następnie wprowadzono wizyty monitorujące specjalnych komisji, aby zapewnić przestrzeganie praw dzieci ewakuowanych i przesiedlonych za granicę. Oprócz monitorowania, członkowie tych komisji wydają praktyczne zalecenia dotyczące tego, co należy poprawić, aby zapewnić dzieciom odpowiedni pobyt.

Komisje monitorujące, w skład których wchodzą przedstawiciele władz oraz ukraińscy i międzynarodowi eksperci w dziedzinie ochrony dzieci, nie podróżują tylko do Turcji. Odwiedzają wszystkie miejsca, w których przebywają ewakuowane dzieci w różnych krajach. Nawiasem mówiąc, przypadki są bardzo różne.





Jakie spostrzeżenia i wnioski nasuwają się po zakończeniu projektu w Turcji? Czy było jakieś doświadczenie, które będzie przydatne dla projektów charytatywnych w przyszłości?

Yevheniia Booth: Tak naprawdę było wiele spostrzeżeń. Krótko mówiąc, można je opisać wieloma literami D: działanie - w tych okolicznościach musieliśmy działać szybko; długoterminowa tolerancja, ponieważ jest to interakcja z dziećmi; dom, ponieważ każde dziecko powinno być w rodzinie. To są główne wnioski, które wyciągnęliśmy.

Wiele zostało zrobione, ale tylko w synergii mógł narodzić się tak duży projekt. Oznacza to, że sama Fundacja Charytatywna nie byłaby w stanie go zrealizować. Ponieważ Fundacja była de facto jedynym podmiotem, który podjął się tej funkcji - ewakuacji i schronienia dzieci w bezpiecznym miejscu.

W innych krajach państwo przejęło funkcję wsparcia finansowego dla ewakuowanych dzieci. Niestety, nie mieliśmy takiej możliwości, więc zwróciliśmy się do organizacji międzynarodowych, firm i ludzi, którzy po prostu chcieli pomóc.



Czy miała Pani wcześniej doświadczenie w zarządzaniu tak dużymi projektami dla dzieci? Jak to się stało, że dołączyłaś do tej inicjatywy charytatywnej?

Yevheniia But: Wcześniej miałam doświadczenie biznesowe. Pracowałam w biznesie przez ponad 20 lat i kierowałam różnymi firmami. Przez ponad 20 lat pracowałam w firmie MIT, która zarządza sieciami INTERTOP i PANDORA. Potem byłam prezesem PANDORY, a następnie prezesem Budynku Ihrashok. Mam więc czysto biznesowe doświadczenie.

Dlaczego tu jestem? Ponieważ w pewnym momencie, zwłaszcza gdy twój kraj jest w takim stanie, w jakim jest teraz, zdajesz sobie sprawę, że musisz zrobić coś więcej niż tylko zarabiać pieniądze. I tutaj mogę wykorzystać moje doświadczenie biznesowe. Ponieważ organizacja takich procesów wymaga dużo pracy operacyjnej.

Musisz być w stanie pozyskiwać fundusze w taki sam sposób, jak w biznesie. Trzeba ustanowić komunikację, tak jak w biznesie. Więc teraz wykorzystuję całe moje ponad 20-letnie doświadczenie. To bardzo pomaga mi we wdrażaniu dużych projektów charytatywnych.



 










Посмотреть эту публикацию в Instagram























 

Публикация от Евгения Бут (@but_eu)