Można powiedzieć, że wszystko jest jednocześnie proste i skomplikowane.
Zarówno pierwszy, jak i drugi Majdan były całkowitą niespodzianką. Były przykładem ukraińskiego cudu. Trzeci ukraiński cud — już bez Majdanu — wydarzył się, gdy Ukraińcy zaczęli stawiać opór wrogowi po zdradzieckim ataku кosji 24 lutego. Zdecydowanie, na terenie całego kraju, bez jakichkolwiek rozkazów z góry.
Tak samo było z Majdanami. Nikt ich nie przygotowywał — ani pierwszego, ani drugiego. Ludzie wyszli na ulice całkowicie spontanicznie. To wszystko świadczy o tym, że w społeczeństwie ukraińskim istnieje ogromny potencjał solidarności, przeciwstawiający się skorumpowanej i niesprawiedliwej władzy.
To, że ostatecznie niewiele udało się osiągnąć — cóż, tak bywa przy każdym buncie. Niektórzy politolodzy na Zachodzie uważają Majdan za osobny rodzaj aktywności społecznej. Są rewolucje, przewroty, powstania, bunty — a jest Majdan. Coś wyjątkowego.
I nie uważam, że było to na próżno. Nic nie poszło na marne. To pierwsze wydarzenie w historii Ukrainy, które głęboko zapadło w pamięć Ukraińców. Powstała wspólna narodowa pamięć historyczna.
Wiktor Niebożenko
Czytaj nas na Telegramie i w Sends