$ 42.39 € 49.21 zł 11.63
+4° Kijów +2° Warszawa +7° Waszyngton
Czy Ukraina zbliżyła się do pokoju: wyniki rozmów na Florydzie

Czy Ukraina zbliżyła się do pokoju: wyniki rozmów na Florydzie

01 grudnia 2025 21:00

Biały Dom wydaje się zdeterminowany, aby za wszelką cenę zakończyć wojnę w Ukrainie przed świętami noworocznymi. Taką próbą „wymuszenia pokoju” była nowa runda rozmów w Miami (stan Floryda, USA). W jej wyniku tradycyjnie mówiono o „postępach”, lecz bez konkretnych rezultatów. 

Zamiast tego przedstawiono kluczowe problemy w postrzeganiu przez Ukraińców „planu pokojowego”, zaproponowanego przez prezydenta Donalda Trumpa.

Przede wszystkim Amerykanie przekazują główne żądanie rosyjskiego dyktatora putina — wycofanie ukraińskich wojsk z Donbasu, aby rosja mogła w pełni kontrolować ten region. Wśród punktów „podyktowanych” interesami Moskwy znajduje się również rezygnacja Ukrainy z członkostwa w NATO, przy braku jakichkolwiek gwarancji bezpieczeństwa oraz jasnego mechanizmu finansowania powojennej odbudowy ze strony państw zachodnich.

UA.News opowiada o tym, czego dotyczyły rozmowy w Miami, jak europejscy przywódcy zareagowali na wstępne wyniki ukraińsko-amerykańskich negocjacji oraz dokąd prowadzi obecna trajektoria rozmów o zakończeniu wojny.

image


Negocjacje na Florydzie
 

Po pierwszej rundzie negocjacji pokojowych w Genewie 23 listopada, podczas której strona amerykańska zaproponowała 28-punktowy plan pokojowy, delegacje Stanów Zjednoczonych i Ukrainy spotkały się 30 listopada w Miami (stan Floryda). Kluczowymi negocjatorami ze strony USA byli: sekretarz stanu USA Marco Rubio, specjalny przedstawiciel USA Steve Witkoff oraz zięć Trumpa Jared Kushner. Strona amerykańska wcześniej deklarowała, że planuje usunąć rozbieżności z Ukrainą w kwestiach terytoriów i gwarancji bezpieczeństwa. Twierdzono, że pozostałe punkty „planu pokojowego” zostały zasadniczo uzgodnione podczas poprzedniego spotkania w Genewie.

Interesy Ukrainy w USA reprezentował sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow, który stanął na czele grupy negocjacyjnej w miejsce zdymisjonowanego szefa Biura Prezydenta Andrija Jermaka. W skład delegacji weszli również: ambasador Ukrainy w USA Ołha Stefaniszyna, szef Służby Wywiadu Zewnętrznego Ukrainy Ołeh Iwaszczenko, szef Sztabu Generalnego Andrij Hnatow, zastępca szefa HUR Wadym Skybicki, pierwszy zastępca ministra spraw zagranicznych Serhij Kisłycia oraz doradca Biura Prezydenta Ukrainy Ołeksandr Bewz.

Ukraińskich urzędników przyjęto w klubie golfowym Shell Bay w Miami, należącym do specjalnego wysłannika prezydenta USA Steve’a Witkoffa. Jak piszą zachodnie media, delegację poczęstowano tradycyjnymi ukraińskimi potrawami — barszczem i gołąbkami.

Rozmowy o zakończeniu wojny trwały pięć godzin. Po pierwszej godzinie dyskusji w szerszym formacie liczba uczestników zmniejszyła się do trzech z każdej strony. Oficjalnie uczestnicy ogłosili skuteczny postęp procesu negocjacyjnego, którego fundamenty zostały wypracowane w Genewie.

„Komunikacja trwała przez cały tydzień, dzisiaj wykonano kolejny krok, ale wciąż jest nad czym pracować... Przed nami jeszcze wiele pracy, lecz dzisiejsza sesja była dość produktywna. Pozostajemy realistami co do tego, jak skomplikowana jest sytuacja, ale realistycznie patrzymy także na postępy, które już następują” — skomentował negocjacje sekretarz stanu USA.

Marco Rubio zapowiedział również wizytę specjalnego przedstawiciela Steve’a Witkoffa w Moskwie w celu przeprowadzenia rozmów ze stroną rosyjską, zauważając, że „my również rozumiemy jej stanowisko”.

Rustem Umierow podziękował Stanom Zjednoczonym za to, że pomagają „budować fundamenty przyszłej, prosperującej Ukrainy”.

Kluczowe problemy w negocjacjach
 

Spotkanie ukraińskich i amerykańskich urzędników w Miami było „trudne” i „napięte”, jak stwierdziły zachodnie media. Głównym zagadnieniem stała się powojenna linia kontroli terytorialnej.

„putin chce, aby Siły Zbrojne Ukrainy opuściły całe terytorium Donbasu, a rosjanie przejęli nad nim kontrolę. Jednocześnie Amerykanie chcą, by Ukraina przekazała część swojego terytorium okupantom, aby przekonać putina do zawarcia pokoju. Byłoby to jednak bolesne i politycznie niebezpieczne ustępstwo” — poinformowała agencja Axios.

Wcześniej do „nieuniknionych” ustępstw terytorialnych próbował skłonić ukraińskie władze wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa, minister armii Daniel Driscoll. Podczas wizyty w Kijowie przekonywał, że terytoria, których Ukraina nie chce oddać, i tak „trafią w ręce rosji”.

Driscoll próbował również zastraszać możliwym „pogorszeniem porozumienia”, mówiąc: „Są miasta, miejsca, które są przedmiotem sporów i które znajdą się w rękach rosji — to tylko kwestia czasu. Jeśli tego nie uznamy, decyzja o walce musi zapaść: ile istnień ludzkich jesteście gotowi poświęcić? Porozumienie się nie poprawi, ono się pogorszy”.

Podczas rozmów na Florydzie nie określono także konkretnego charakteru gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych i krajów zachodnich. Amerykańskie media pisały również, że Stany Zjednoczone zamierzają zablokować przystąpienie Ukrainy do NATO, a w Białym Domu omawiane są odrębne porozumienia państw Sojuszu z Moskwą.

Jednocześnie podczas rozmów w Miami poruszono kwestię nowych wyborów w Ukrainie.

image


Co dalej
 

Prezydenci Ukrainy i USA, zgodnie z oczekiwaniami, optymistycznie ocenili wyniki rozmów na Florydzie. Wołodymyr Zełenski nazwał je „konstruktywnymi”, a Donald Trump stwierdził, że istnieje „szansa na porozumienie”.

Następnego dnia po rozmowach, 1 grudnia, prezydent Wołodymyr Zełenski odbył rozmowę telefoniczną ze specjalnym przedstawicielem prezydenta USA Stevem Witkowem oraz sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, a zarazem szefem ukraińskiej delegacji negocjacyjnej, Rustemem Umierowem. Do rozmowy dołączyli także prezydent Francji Emmanuel Macron oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.

Później, podczas konferencji prasowej w Paryżu, Zełenski potwierdził, że podczas dyskusji nad „planem pokojowym” dla Ukrainy najwięcej kontrowersji budzą trzy kwestie.

„Kwestia terytorialna jest najtrudniejsza. Kwestia pieniędzy na odbudowę, moim zdaniem, bez udziału partnerów europejskich nie jest prosta i jest skomplikowana. Ponieważ środki znajdują się w Europie. Wydaje mi się, że to nie jest zbyt sprawiedliwe. Oraz kwestia gwarancji bezpieczeństwa, która jest bardzo ważna, konkretnie ze strony Stanów Zjednoczonych Ameryki i konkretnie ze strony Europy” — powiedział Zełenski.

Doprecyzował, że „to trzy główne tematy, główne osie, a jednocześnie trzy punkty zapalne. I tutaj trzeba być bardzo ostrożnym”. Prezydent dodał także, że plan pokojowy „wygląda lepiej”.

image


Kreml poinformował, że spotkanie rosyjskiego dyktatora władimira putina ze specjalnym wysłannikiem USA Stevem Witkowem, dotyczące omówienia punktów potencjalnej umowy pokojowej, zaplanowano na drugą połowę dnia we wtorek, 2 grudnia.

Tymczasem w Kijowie wydaje się, że liczą na możliwość wpłynięcia na przebieg negocjacji poprzez zorganizowanie osobistego spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa. Choć, jak pokazała nieudana audiencja w Białym Domu w lutym 2025 roku, rozmowa z amerykańskim liderem może przynieść także efekt odwrotny. Co najmniej ukraińska grupa negocjacyjna na Florydzie podkreślała znaczenie osobistego spotkania prezydentów Zełenskiego i Trumpa. Przywódcy obu krajów powinni „nie tylko spotkać się, by zatwierdzić porozumienie”, ale także omówić „pewne kwestie”. Oznacza to, że kolejne kroki w procesie negocjacyjnym muszą zostać określone na najwyższym szczeblu politycznym.

Czytaj nas na Telegram i Sends