W momencie uzyskania niepodległości Ukraina posiadała już większość formalnych atrybutów i instytucji państwowości.
Jednak zamiast nadać im nowe treści i zoptymalizować ich funkcjonowanie, obrała najprostszy kierunek ekstensywnego rozwoju. Doprowadziło to do tego, że kraj na dziesięciolecia utknął w postsowieckiej rzeczywistości, w której elita postrzegała niepodległość wyłącznie jako możliwość niekontrolowanego wzbogacania się, a społeczeństwo zmuszone było skupiać się na zadaniach związanych z natychmiastowym przetrwaniem.
W takiej sytuacji deklaracje o wielowektorowości, integracji europejskiej i euroatlantyckiej, słowiańskiej jedności i wspólnej przestrzeni gospodarczej, współpracy bałtycko-czarnomorskiej, czy priorytetowym rozwoju relacji z rosją bądź Stanami Zjednoczonymi — były w istocie fikcją. Za tym zawsze kryło się to samo dążenie: zachowanie korzystnego status quo dla kluczowych graczy politycznych.
Jednocześnie rywalizacja między Zachodem a rosją o wpływy na Ukrainę była jednym z czynników utrwalających postsowiecki zastój. Podział kraju na obozy „prozachodni” i „prorosyjski” blokował powstanie własnej, narodowej agendy oraz wspólnej wizji przyszłości. Nie zdołano także uformować systemu partyjno-politycznego, co doprowadziło do otwartego konfliktu w czasach pierwszego i drugiego Majdanu.
Wybór europejski był hasłem Rewolucji Godności, ale nie stanowił jej głównego postulatu. Najważniejszym była demokratyzacja i modernizacja państwa. Niestety, pozostało to jedynie hasłem, a elity polityczne skupiły się raczej na symbolicznych działaniach — malowaniu mostów i ogrodzeń, obalaniu pomników, zmianie nazw ulic. Istniało pragnienie „życia po nowemu”, ale bez rzeczywistej zmiany istoty systemu. Ten pozostał w zasadzie niezmieniony.
Niestety, głównym rezultatem Majdanu jest to, że faktycznie nie on zwyciężył — lecz jego scena i politycy, którzy na niej występowali. To, czego domagał się naród, pozostało jedynie w sferze haseł.
Zbrojna agresja rosji natomiast wyznaczyła geopolityczny kierunek rozwoju Ukrainy. Rozpoczął się proces modernizacji według wzorców zachodnich, jednak ma on charakter niespójny i niesystemowy. Część reform nie jest realizowana z powodu oporu elit, inne okazują się społecznie nieakceptowalne. Niektóre reformy, które sprawdziły się w krajach Europy Wschodniej, nie pasują do realiów ukraińskich, a jeszcze inne mają charakter połowiczny.
Przez ćwierć wieku, zmieniając jedynie ideologiczne szyldy, Ukraina traciła czas, który mogła poświęcić na modernizację według zachodnich, europejskich standardów. Tymczasem ostatnie wydarzenia oraz tendencje polityczne w Europie wskazują, że stary model europejski przechodzi systemowy kryzys — również on ulega zmianie.
Ukraina próbuje zbudować europejskie „wczoraj”. Jednak to „wczoraj” wcześniej czy później może doprowadzić do mało optymistycznego „dzisiaj”.
Andrij Zołotariow