
Ukraina została uznana za najbardziej nieszczęśliwy kraj Europy. W corocznym światowym rankingu szczęścia nasz kraj zajął 111. miejsce spośród 147 państw.
Takie dane zawarte są w raporcie World Happiness Report 2025. Dla porównania: w 2024 roku zajęliśmy 105. miejsce, a w 2023 — 92. Oznacza to, że w ciągu dwóch lat Ukraina „spadła” o 19 pozycji.
Tymczasem na szczycie listy — już ósmy rok z rzędu — znajduje się Finlandia.
Jak dokładnie obliczane jest to „szczęście”? Czy naprawdę jesteśmy aż tak nieszczęśliwi? A może to tylko dane, które odzwierciedlają zewnętrzny kryzys, a nie głębsze procesy w świadomości narodu? Analizą zajął się komentator polityczny UA.News, Mykyta Trachuk.
Ukraina w rankingu szczęścia: liczby i dynamika
Ukraina otrzymała jedynie 4,68 punktu na 10 możliwych. W poprzednim raporcie z 2024 roku zajmowała 105. miejsce, natomiast obecnie plasuje się na 111. pozycji. Oznacza to, że kraj spadł o kolejne 6 miejsc w ciągu roku i znajduje się obecnie w rankingu pomiędzy afrykańskimi państwami — Republiką Nigru a Marokiem

Wygląda to szczególnie dramatycznie na tle innych krajów europejskich, spośród których za najszczęśliwsze uznano:
- Finlandię
- Danię
- Islandię
- Szwecję
- Niderlandy

Te kraje uzyskały ponad 7,3–7,5 punktów w skali szczęścia. Tymczasem Ukraina nie tylko jest jedynym państwem europejskim, które znalazło się w ostatniej jednej trzeciej rankingu. Kraj ten również wykazuje systematyczne pogarszanie się wskaźników niemal co roku od 2013 roku.
Dla porównania, oto pełna dynamika „ukraińskiego szczęścia” od początku istnienia tego badania:
- 2013 — 87. miejsce
- 2014 — 100. miejsce
- 2015 — 111. miejsce
- 2016 — 123. miejsce
- 2017 — 132. miejsce
- 2018 — 138. miejsce
- 2019 — 120. miejsce
- 2020 — 123. miejsce
- 2021 — 110. miejsce
- 2022 — 98. miejsce
- 2023 — 92. miejsce
- 2024 — 105. miejsce

Jak powstaje ranking szczęścia?
World Happiness Report to globalne badanie prowadzone od 2012 roku pod patronatem ONZ. Opracowują go niezależni eksperci z Uniwersytetu Oksfordzkiego, instytutu badawczego Gallup, London School of Economics oraz innych ośrodków naukowo-analitycznych.
Metodologia opiera się na podejściu mieszanym, które łączy zarówno obiektywne wskaźniki ekonomiczne, jak i subiektywne oceny samych obywateli.
Podstawą rankingu jest indeks zadowolenia z życia, oceniany w skali od 0 do 10. Obywatele są pytani, jak bardzo są zadowoleni ze swojego życia — czyli czy sami siebie uważają za szczęśliwych.
Oprócz tego głównego pytania uwzględniane są następujące czynniki:
- PKB na mieszkańca (z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej),
- Oczekiwana długość życia, zwłaszcza liczba „zdrowych” lat,
- Wsparcie społeczne – czy dana osoba ma pewność, że w razie potrzeby może liczyć na pomoc bliskich lub państwa,
- Wolność podejmowania decyzji życiowych – czy obywatele czują, że mają kontrolę nad własnym życiem,
- Hojność – jak często obywatele uczestniczą w działalności dobroczynnej, pomagają innym, angażują się w wolontariat,
- Percepcja korupcji – jak ludzie oceniają poziom skorumpowania rządu i wolność prowadzenia działalności gospodarczej,
- Poczucie bezpieczeństwa – czy ludzie czują się bezpiecznie w swoim otoczeniu,
- Zaufanie społeczne – czyli zaufanie do innych ludzi: od sąsiadów po instytucje państwowe.
Uwzględniane są także wyniki badań dotyczących emocjonalnego stanu obywateli. Są to całkowicie subiektywne aspekty — na przykład, czy badani śmiali się poprzedniego dnia, odczuwali radość, szczęście, zadowolenie, a także czy doświadczyli gniewu, stresu, niepokoju lub frustracji.
Z jednej strony, to wyjątkowe badanie — szczęście nie jest mierzone wyłącznie liczbami, lecz również emocjami społeczeństwa.
Z drugiej — tego rodzaju wskaźniki są bardzo osobiste i trudne do pełnego uznania za ścisły wynik naukowy.

Dlaczego Ukraina jest najsmutniejszym krajem Europy?
Oczywiste jest, że główną przyczyną takiego wyniku jest wojna. Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 roku Ukraina żyje w stanie ciągłego stresu, zagrożenia, tragedii, ludzkich i materialnych strat.
Miliony ludzi zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, setki tysięcy powołano do wojska, wielu zginęło lub zostało rannych. Wojna dosłownie zniszczyła miliony istnień — a wraz z nimi nawet iluzoryczne poczucie szczęścia. Trudno przecież być naprawdę szczęśliwym, kiedy wokół panuje ciągły koszmar.
Do tego dochodzą: zniszczenie infrastruktury, degradacja gospodarki, dewaluacja waluty, cięcia w programach społecznych, kryzysowy stan emocjonalny społeczeństwa — huśtawka nastrojów od euforii do depresji. Stałe przerwy w dostawie prądu (charakterystyczne dla lat 2022–2024), trudności z ogrzewaniem, wysokie ceny żywności i leków — to wszystko buduje ogólny klimat niezadowolenia.
Badania socjologiczne wskazują także na: wysoki poziom niepokoju, zmęczenie wojną, utracone poczucie przyszłości, depresyjne nastroje wśród młodzieży. Ukrainki i Ukraińcy tracą poczucie perspektywy — jednego z kluczowych składników szczęścia.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że wiele rodzin zostało rozdzielonych przez emigrację: kobiety i dzieci wyjechały za granicę, mężczyźni walczą na froncie. To zrywa więzi społeczne, które są jednym z najważniejszych filarów wsparcia w trudnych czasach.

Czy warto ufać takim rankingom?
Z drugiej strony, nie można nie wspomnieć o subiektywności tego typu rankingów. Szczęście to kategoria otwarcie filozoficzna i emocjonalna, silnie zależna od kultury, tradycji oraz indywidualnego postrzegania życia. Gdyby zapytać każdego z nas, czym jest szczęście — większość ludzi zapewne najpierw by się zastanowiła. A odpowiedzi, choć często mają wspólne elementy (zdrowie, bezpieczeństwo, miłość, pieniądze), różnią się w niemal każdym przypadku.
W jednym kraju ludzie mogą czuć się nieszczęśliwi, bo nie mają nowego samochodu czy luksusowego apartamentu. W innym — będą się uważać za szczęśliwych, bo mają czystą wodę, coś do jedzenia i dach nad głową. Wszystko zależy od warunków życia i osobistego postrzegania.
Metodyka World Happiness Report budzi wiele pytań. Tak, to projekt pod patronatem ONZ, opracowywany przez najlepszych ekspertów. Ale to wciąż nie czyni badania doskonałym.
Czy da się rzeczywiście zmierzyć szczęście, pytając tylko tysiąc osób w całym kraju? Czy można porównywać państwa pogrążone w wojnie z tymi, gdzie polityczna stabilność trwa dekady? Jak wpływa na odpowiedzi ustrój polityczny? Dlaczego w niektórych autokracjach ludzie formalnie są „bardziej szczęśliwi” niż w demokracjach, choć ich warunki życia są obiektywnie gorsze i wolność — ograniczona? Odpowiedzi na te pytania — nie istnieją.
Dodatkowo, część wskaźników opiera się na eksperckich ocenach lub pośrednich indeksach, które nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość.
Na przykład: percepcja korupcji może być wyższa w krajach z wolnymi mediami niż w reżimach autorytarnych, gdzie kontrola informacji sprawia, że ludzie nie wiedzą lub boją się mówić o problemach.
Podsumowując: takie rankingi mogą być punktem wyjścia do dalszej analizy, ale nie należy ich traktować jako absolutnej prawdy. Warto postrzegać je jako wskaźnik nastrojów społecznych, a nie jako ostateczny wyrok, którego nie da się zmienić.

Ukraina — nieszczęśliwy kraj?
Tak, Ukraina ogólnie jest bardzo nieszczęśliwym krajem. Ale nawet to twierdzenie jest subiektywne, bo z pewnością znajdzie się ktoś, kto powie, że żyjemy w najlepszym miejscu na Ziemi i ta osoba — czuje się bardzo radosna i szczęśliwa, nawet mimo wszystkiego, co dzieje się wokół.
Jakby nie było, Ukraina jest nieszczęśliwa nie przez złe miejsca i liczby w rankingu. Wszystkiemu winne są obiektywne czynniki: wojna, społeczno-gospodarczy kryzys, utrata potencjału ludzkiego, ciągłe sytuacje stresowe, brak bezpieczeństwa itd.
Jednak właśnie z takich punktów zaczynało wiele krajów, które dziś przewodzą w rankingach. Taka Finlandia, która ósmy rok z rzędu uznawana jest za najszczęśliwsze miejsce na świecie, również w swoim czasie przeżywała głód, sowiecką agresję i poważną niestabilność gospodarczą. Ale później — poprzez rozwój instytucji państwowych, inwestycje w kapitał społeczny, kulturę zaufania i wzajemnej pomocy — zdołała zdobyć miano najszczęśliwszego kraju świata.
Ukraina także wciąż ma tę szansę. Ale tylko wtedy, gdy wojna się skończy, a rząd rozpocznie systematyczną pracę nad „zszywaniem” społeczeństwa, odbudową gospodarki, rozbudową usług socjalnych i odbudową zaufania — do państwa, do sąsiada, do dnia jutrzejszego.
Do tego, niestety, jeszcze bardzo daleko. Ale drogę do szczęścia warto wytyczać już teraz. Bo skoro to bardzo subiektywna rzecz, to i rola samego człowieka w jego własnym szczęściu — jest główna i decydująca.