$ 41.23 € 45 zł 10.47
-1° Kijów +4° Warszawa +7° Waszyngton
Tydzień spraw korupcyjnych: znaleziono podejrzanych w sprawie zakupu „złotych jajek” przez Ministerstwo Obrony, ale czy zostaną ukarani?

Tydzień spraw korupcyjnych: znaleziono podejrzanych w sprawie zakupu „złotych jajek” przez Ministerstwo Obrony, ale czy zostaną ukarani?

06 kwietnia 2025 06:55

W tym tygodniu Narodowe Biuro Antykorupcyjne oraz Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna ogłosiły wyniki śledztwa dotyczącego szeroko zakrojonych defraudacji przy zakupach żywności dla armii. Chodzi o sprawę „jajek po 17 hrywien” w Ministerstwie Obrony, która ciągnie się jeszcze od lat 2022–2023. Temat był już wielokrotnie poruszany przez dziennikarzy. Wówczas wybuchł skandal, ale z czasem zaczął być zapominany. Główni bohaterowie tej sprawy, tacy jak były minister obrony Ołeksij Reznikow czy jego zastępca Wjaczesław Szapowałow, niemal całkowicie zniknęli z przestrzeni medialnej.

W ostatnich dniach sprawa nabrała nowych kolorów. Organy ścigania opublikowały udokumentowane dowody, które pokazały, jak swobodnie korupcjoniści okradali Siły Zbrojne Ukrainy. Pojawiły się też pytania o skuteczność działania organów antykorupcyjnych oraz o trwałość przestępczych schematów, które — nawet po ujawnieniu — błyskawicznie się odradzają. Więcej szczegółów w materiale UA.News.

 

Nowe szczegóły dotyczące defraudacji w Ministerstwie Obrony


O tym, że urzędnicy Ministerstwa Obrony wspólnie z prywatnymi „biznesmenami” dopuszczają się kradzieży, pozbawiając żołnierzy normalnego wyżywienia, dziennikarze śledczy informowali już prawie dwa lata temu. Teraz z tymi podejrzeniami zgodziły się NABU i SAP. Organy ścigania ujawniły schemat, według którego przestępcy wyprowadzili z finansowania Sił Zbrojnych Ukrainy 733 miliony hrywien. I to w czasie pełnoskalowej inwazji rosji, kiedy wojskowi nieustannie zmagają się z brakiem środków i apelują do Ukraińców o wsparcie finansowe.

Tak więc śledczy oficjalnie postawili zarzuty nadużyć:

  • byłemu szefowi Departamentu Ministerstwa Obrony Ukrainy;

  • właścicielce powiązanych firm dostarczających żywność;

  • dwóm kierownikom firm-dostawców;

  • osobie fizycznej.


Nazwisk nie podano, jednak jak poinformowały media, w sprawie pojawiają się m.in. dostawczyni żywności Tetiana Hlyniana, kilku dyrektorów przedsiębiorstw oraz były szef departamentu zaopatrzenia materiałowego Sił Zbrojnych Ukrainy – Bohdan Chmielnycki.



Zdjęcie: NABU prowadzi czynności śledcze

Śledztwo ustaliło, że w latach 2022–2023 wojsko było zaopatrywane w żywność poprzez zakup gotowych zestawów produktów. Zamówienia składano na podstawie katalogu, który zawierał 409 pozycji. Tylko 10% z nich stanowiły podstawowe artykuły spożywcze – warzywa, kasze, mięso, woda. Pozostałe produkty, takie jak przyprawy, żelatyna czy owoce jagodowe, były praktycznie niezamawiane.





Cena zestawu produktów uwzględniała cały asortyment katalogu i była obliczana jako ich średnia wartość. To pozwalało dostawcom manipulować cenami. W rezultacie zawyżali oni ceny podstawowych produktów, a zaniżali ceny tych rzadziej używanych – na przykład ze względu na sezonowość.





«Na pierwszy rzut oka nie było naruszeń, a cena zestawu się nie zmieniała. Tyle że ziemniaki, które dostarczano w tysiącach ton, sprzedawano po zawyżonej cenie, a sezonowe owoce i jagody, które praktycznie nie były zamawiane, kosztowały grosze” – podano w komunikacie NABU.



Jednak prawdopodobnie najbardziej wymownymi dowodami tych machinacji są przechwycone rozmowy podejrzanych o defraudację. Zostały one również opublikowane przez organy ścigania. Kombinatorzy dyskutowali, jak zastępować żywność dla żołnierzy – sprzedawaną po zawyżonych cenach – czymkolwiek tańszym. Chodzi tu m.in. o konserwy z wołowiny i słoninę, które częściowo zamieniano na tańszą wieprzowinę i tłuszcz.

Siostra właścicielki firmy: Ta maszynka do mięsa wszystko zmieli…
Właścicielka firmy: Trzeba to przeliczyć, żeby jeszcze było taniej. Bo sama wołowina jest droga…
Siostra właścicielki firmy: Słuchaj, a może tłuszcz kupić, można? Trzeba zapytać, bo to słoninę mielimy… można tam dodać tłuszczu, i będzie taniej… bierzemy wtedy na 100 kg – 40 tłuszczu i 60 słoniny, wyjdzie taniej

Mięso było też dostarczane z nadmierną ilością wody, a żołnierzy zmuszano do przyjmowania niskiej jakości produktów.

"Pracownik firmy-dostawcy: Patrzymy, patrzymy… Jeden palet zwrócili – teraz go przepakuję, pójdzie do wojska, dobre jest dla wojska.
Pracownik firmy-dostawcy: Trzy ciężarówki dziś nie pojechały. Mówią, że nie chcą brać mięsa.
Brat właścicielki firmy: Kto? Kto taki? A dlaczego nie chcą brać?
Pracownik firmy-dostawcy: Nie wiem. Mówią, że może za dużo wody, czy coś.
Brat właścicielki firmy: „Czekaj na mój telefon”, zadzwoniłem do jednej osoby… Wydajesz to, co masz. I żadnych więcej rozmów…"

Schemat defraudacji okazał się tak „uniwersalny”, że po dziennikarskich śledztwach podejrzani zaczęli formalnie obniżać ceny jajek po 17 hrywien, rekompensując to wzrostem cen masła i chleba. Jednocześnie, jak podaje NABU, cena całego zestawu żywności się nie zmieniała.

"Właścicielka firmy-dostawcy: No, ustaw 8.70 za jajka…
Księgowa firmy-dostawcy: 8.70? To jeszcze mam to obniżyć?
Właścicielka firmy-dostawcy: Teraz to wyrównaj chlebem… „podnieście” wszystko chlebem… tam mamy cztery pozycje chleba

Według śledztwa NABU, od sierpnia do grudnia 2022 roku dwie firmy dostawcze, kontrolowane przez jedną właścicielkę, uzyskały ponad 733 miliony hrywien nadwyżkowych zysków. Potwierdziły to ekspertyzy. Część pieniędzy wyprowadzono pod pozorem dywidend i pomocy finansowej dla powiązanych firm. Według ustaleń śledczych, za skradzione środki mogły zostać zakupione m.in. hotele w Chorwacji oraz inna nieruchomość.





W NABU przyznano, że kradzież na taką skalę była możliwa dzięki urzędnikowi Ministerstwa Obrony, który „podczas zawierania kontraktów nie zauważał” anormalnych cen w katalogu.

 

Co mówią antykorupcjoniści


Wreszcie – według Oleny Trehub, dyrektorki wykonawczej Niezależnej Komisji Antykorupcyjnej (NAKO) i członkini Społecznej Rady Antykorupcyjnej przy Ministerstwie Obrony Ukrainy – społeczni aktywiści zdołali przebić się do systemu i pomagają mu się oczyszczać. Mimo to, droga do zapewnienia armii dobrej jakości żywności po uczciwej cenie nadal jest trudna i wyboista.

„To te same jajka po 17 hrywien, które dwa lata temu oburzyły nas wszystkich… w rezultacie tego zdymisjonowano ministra Reznikowa, utworzono Radę Antykorupcyjną przy Ministerstwie Obrony, Biuro Wsparcia Reform, uruchomiono państwowego operatora logistyki oraz Agencję Zakupów Obronnych. Zaszło wiele zmian dzięki temu oburzeniu. Ale nie wydarzyło się jedno – nie pociągnięto do odpowiedzialności winnych w tym schemacie” – zauważyła Trehub.

Podkreśla, że chociaż ogłoszenie wyników śledztwa przez NABU i SAP jest sukcesem, to jedynie częściowym, ponieważ jak dotąd wskazano tylko jednego urzędnika Ministerstwa Obrony, który odpowiadał za ten proceder.

„Analiza, którą NABU i SAP opublikowały na swoich stronach, pokazuje, że raczej nie była to tylko jedna osoba. Dlatego społeczeństwo i dziennikarze powinni pytać: «A gdzie są pozostali?»… Czy jedna osoba w ministerstwie mogła wziąć na siebie odpowiedzialność za 733 miliony hrywien? Przecież nad nią byli wiceministrowie, minister. Ciekawie byłoby dowiedzieć się, co inni wysocy urzędnicy sądzili o schemacie, który funkcjonował przez lata” – stawia pytania dyrektorka NAKO.

Trehub wyraziła poparcie dla dotychczasowych wyników śledztwa NABU i SAP, w szczególności wobec zarzutów wobec sektora prywatnego – firmy Tetiany Hlynianej i innych osób. „Oczywiście cieszymy się, że śledztwo w końcu ruszyło. Bo już podejrzewaliśmy, że nigdy nie przyniesie żadnych rezultatów” – powiedziała.

Zwróciła jednak uwagę, że Tetiana Hlyniana założyła więcej niż jedną firmę i nawet po skandalach związanych z „jajkami po 17 hrywien”, jeszcze w 2024 roku wygrywała przetargi.



Zdjęcie: Posąg starożytnej greckiej bogini sprawiedliwości Temidy przed budynkiem Sądu Apelacyjnego w Kijowie


Zamiast wniosków


Uczestnicy korupcyjnych schematów, nawet po otrzymaniu oficjalnych zarzutów, często działają z wyprzedzeniem – i udowodnienie im winy w sądzie okazuje się niemal niemożliwe. Mając pieniądze i wpływy, korupcjoniści trafiają za kratki niezwykle rzadko.

W tym kontekście interesująca jest jeszcze jedna sprawa, o której poinformowały NABU i SAP – chodzi o wykrycie zakrojonego na szeroką skalę procederu uzyskiwania nielegalnego dostępu do zamkniętych orzeczeń sądowych. Podejrzani – przedstawiciele jednej z kancelarii adwokackich – śledzili decyzje sędziów o wydaniu zezwoleń na przeszukania i inne działania śledcze, by móc ostrzegać swoich klientów.

Przestępcy stworzyli specjalny skrypt, który co 12 godzin zbierał dane i treść nowych orzeczeń dotyczących klientów tej kancelarii. Dodatkowo mogli ręcznie przeszukiwać rejestr sądowy.

W ten sposób adwokaci nielegalnie wykonali 39 615 zapytań i przejrzeli 7 572 orzeczenia sądowe. Pozyskane informacje wykorzystywano do przygotowania się do działań śledczych, niszczenia dowodów rzeczowych i dokumentów, a także do umożliwienia podejrzanym klientom uniknięcia odpowiedzialności karnej.