„Nikt nie wie, co tak naprawdę dzieje się z gazem”: ekspert o kryzysie energetycznym
Wiadomości o niedoborze gazu nie są prawdziwe. W rzeczywistości nikt nie wie tego na pewno i nie powinniśmy spodziewać się żadnych poważnych problemów.
W ten sposób Oleh Pendzyn, ekonomista i dyrektor Ekonomicznego Klubu Dyskusyjnego, skomentował doniesienia o rekordowo niskiej ilości gazu w ukraińskich magazynach gazu.
Pendzyn sceptycznie podchodzi do tych doniesień. Jest przekonany, że o ile nie wystąpią siły wyższe, kraj przejdzie przez sezon grzewczy w sposób stabilny i spokojny.
„Nikt nie wie, co tak naprawdę dzieje się z gazem. Oświadczenia są zupełnie różne. Wydano formalne zezwolenia na zakup importowanego gazu. Kwota przeznaczona na ten cel jest dość niewielka. Chcę, żeby to było absolutnie jasne, i dotyczy to przede wszystkim konsumentów. Nie sądzę, aby którykolwiek z konsumentów angażował się w te kwestie. Dla zrozumienia: tak długo, jak średnia dzienna temperatura waha się w zakresie tego, co mamy teraz, będzie pod dostatkiem.
Średnie dzienne zużycie gazu do ogrzewania zależy bezpośrednio od temperatury. Jak dotąd nie mieliśmy tak naprawdę zimy. Jeśli temperatura jest powyżej zera, to nie jest zima. Nie mamy prawie żadnych opadów, żadnego śniegu. Jeśli ten poziom temperatury się utrzyma, gazu wystarczy nam do połowy marca. Nawet jeśli pojawią się mrozy, to nie widzę większego problemu.” - powiedział ekonomista.
Podkreśla, że nikt nie zapowiada silnych mrozów (minus 10 i poniżej) przez cały miesiąc. A za 20 dni rozpocznie się kalendarzowa wiosna.
„Dlatego z punktu widzenia konsumenta jestem całkowicie spokojny o sytuację. Po pierwsze, cena dla gospodarstw domowych na pewno się nie zmieni. Po drugie, przy tej zimie, bądźmy szczerze, nie ma warunków awaryjnych w sektorze gazowym. Problemy są możliwe tylko w przypadku poważnego wycieku w infrastrukturze przesyłowej gazu.” - podsumował Oleh Pendzyn.
Wcześniej pisaliśmy, że Naftogaz zaprzeczył pogłoskom o harmonogramach dostaw gazu do ukraińskich domów.