$ 39.67 € 42.52 zł 9.86
+17° Kijów +17° Warszawa +11° Waszyngton
O biznesowym klimacie w Polsce i nawiązywaniu kontaktów między migrującymi przedsiębiorcami z Ukrainy rozmawiamy z Vitaliшem Khimchukiem, współzałożycielem Biznes Klubu NotaBene (Warszawa)

O biznesowym klimacie w Polsce i nawiązywaniu kontaktów między migrującymi przedsiębiorcami z Ukrainy rozmawiamy z Vitaliшem Khimchukiem, współzałożycielem Biznes Klubu NotaBene (Warszawa)

22 marca 2024 19:37

Vitalii Khimchuk to pochodzący z Odesy przedsiębiorca z wieloletnim doświadczeniem, który mieszka i rozwija swój biznes w Polsce od 2014 roku. Od 2018 roku jest współzałożycielem NotaBene Business Club (Warszawa). Vitalii jest również założycielem Biura Rachunkowego VITAN (Warszawa), które specjalizuje się w księgowości i organizacji dla przedsiębiorców z Ukrainy oraz relokacji ukraińskich firm do Polski.

Biuro otworzyło ponad 500 polskich spółek z ukraińskim kapitałem. Obsługuje takie obszary jak handel, transport, gastronomia, budownictwo, projektowanie, handel detaliczny, rozwój, IT, reklama, finanse, medycyna, edukacja i inne. Wraz z żoną, Anną Khimchuk , założył sieć przedszkoli Ulik w Polsce w 2015 roku . Obecnie sieć obejmuje 4 przedszkola w Warszawie i 2 w Krakowie.

 

Biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenie w Polsce, co może Pan powiedzieć o lokalnym klimacie biznesowym? Jak bardzo sprzyja on przedsiębiorczości? Czy trudno jest nierezydentom rozpocząć i rozwijać tutaj własny biznes?

Vitalii Khimchuk: Kiedy pracuje się w polskim klimacie biznesowym od wielu lat, trudno jest go obiektywnie ocenić...

Nie powiedziałbym, że jest korzystny. Nie ma tu żadnych preferencji. Ale są zasady i nie ma korupcji na poziomie małych i średnich firm. Podczas kontroli nikt nie oczekuje łapówki, nawet jeśli wszystko jest źle.

Polska zawsze zezwalała nierezydentom na zakładanie firm w formie spółki (odpowiednik LLC) bez dodatkowych wymagań (obecność Polaków jako założycieli). A po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę Ukraińcy otrzymali możliwość założenia własnej firmy (analogicznie do jednoosobowej działalności gospodarczej). Podatek dochodowy dla spółek z o.o. wynosi 9% (do 9 mln zł obrotu). A to, nawiasem mówiąc, znacznie mniej niż w Europie Zachodniej, gdzie VAT wynosi 23%.

Podsumowując doświadczenia ukraińskich przedsiębiorców w Polsce, z jakimi głównymi problemami spotkali się wchodząc na lokalny rynek?

Vitalii Khimchuk: Głównymi problemami przy wejściu na polski rynek są: duża konkurencja i małe marże, długi czas na osiągnięcie progu rentowności (czasami lokalne firmy działają na poziomie minus jeden rok, aby osiągnąć próg rentowności przez kolejne 10 lat), brak zrozumienia polskiej mentalności (w usługach) oraz niedocenianie języka polskiego w komunikacji (wielu przedsiębiorców uważa, że wystarczy angielski).

Dlaczego ekspansja ukraińskich firm na polski rynek nie zawsze kończy się sukcesem?

Vitalii Khimchuk: Trudno jest generalizować nieudane przypadki ukraińskich firm, ponieważ różnią się one znacznie pod względem wielkości, branży, podejścia, strategii itp. Po pierwsze, małe i średnie przedsiębiorstwa z Ukrainy nie zawsze są przyzwyczajone do pracy w 100% na księgach, płacenia wszystkich podatków i oficjalnego zatrudniania pracowników. Tutaj trzeba skalkulować swój model tak, aby zostawić coś dla siebie i państwa (argument, że jeśli będę dobrze pracował, to nic nie zarobię, nie działa, bo będziesz musiał zapłacić więcej).

Po drugie, moim zdaniem warto albo przenieść się do nowej lokalizacji na czas trwania projektu, albo mieć doświadczonego managera i członka zespołu z bardzo dobrym językiem polskim. Przypadki, w których przedsiębiorca zdalnie zarządza polskim biurem lub w ogóle nie otwiera biura, a wszystkie procesy są realizowane tylko z Ukrainy, w 80% przypadków zostały zamknięte lub zmieniły strategię. Jeśli projekt jest uruchamiany przez samego przedsiębiorcę, ma on zasoby i kompetencje do ciągłych zmian i prób, a najczęściej taki projekt zaczyna działać.

 

Jakie były zalety tych, którym udało się pozostać w Polsce i odnieść sukces? Czy wybrali odpowiednią niszę dla swojego biznesu, zmienili marketing czy coś innego?

Vitalii Khimchuk: Istnieje duża różnica między tymi, którzy odnieśli sukces przed i po 24.02.2022. Ale porozmawiajmy o obecnej sytuacji.

Przede wszystkim ważne jest, aby wybrać niszę, w której istnieje duży rynek i popyt, gdzie firmy z ukraińskim kapitałem pasują organicznie. Istnieje wiele udanych przypadków w budownictwie: od najprostszych napraw po projektowanie i projekty deweloperskie "pod klucz". Moim zdaniem ukraińscy mistrzowie wykazują się dobrą jakością wykonania i są bardziej zmotywowani (są gotowi pracować dłużej i szybciej niż Polacy).

Wielu Ukraińców pracuje dla Ubera. Stwarza to popyt na zakup i wynajem taksówek, a także na regularne usługi myjni samochodowej, montażu opon i stacji obsługi. Ogromna liczba Ukraińców w Polsce korzysta z usług ukraińskich fryzjerów, manikiurzystów i wizażystów, ponieważ są przyzwyczajeni do ukraińskiej jakości i formatu.

Podobnie jest z jedzeniem. Obecnie sieci restauracji otwierają się w Polsce jedna po drugiej: Pesto Cafe, Lwowski Croissant, Master Burger, Icon Sushi, Chornomorka, Baczewski, Bar Mleczny. Niedawno przedsiębiorcy z Charkowa otworzyli bardzo duży klub bilardowy Złota Bila w centrum handlowym Blue City.

Wejście na polski rynek ukraińskiego marketplace'u ROZETKA oraz lidera przesyłek kurierskich Nova Poshta również można nazwać udanym. Większość z tych firm rozpoczęła swoją działalność w Polsce z myślą o dotarciu do ukraińskiej klienteli, którą rozumiały. Jednak z czasem wysokiej jakości towary i usługi zaczęły przyciągać lokalnych polskich konsumentów. Czasami ta konkurencja zmienia zasady gry na całym rynku.

 

Jak zrodził się pomysł stworzenia społeczności biznesowej NotaBene w Polsce? Jak to wszystko się zaczęło?

Vitalii Khimchuk: Pomysł założenia Notabene Business Club powstał w 2018 roku. W tym czasie Valerii Sikora i ja (obaj przedsiębiorcy-imigranci z Ukrainy) mieszkaliśmy w Warszawie od wielu lat i czuliśmy potrzebę stworzenia wysokiej jakości i silnego środowiska dla naszych ludzi w obcym kraju. Postanowiliśmy stworzyć biznesową rodzinę przedsiębiorców, w której każdy członek czuje się wspierany, gdzie przedsiębiorcy mogą dzielić się praktycznym doświadczeniem i budować nowe kontakty biznesowe w nowym kraju.

Mottem naszego Klubu jest cytat Keitha Ferrazziego: "Musisz budować relacje z ludźmi, zanim będziesz potrzebował ich pomocy". NotaBene to społeczność przedsiębiorców o nienagannej reputacji, którzy są gotowi pomagać sobie nawzajem.

W Klubie można spotkać przedsiębiorców, menedżerów najwyższego szczebla, inwestorów, mentorów i partnerów. Od momentu powstania klubu poznaliśmy ponad 1000 ukraińskich przedsiębiorców z zagranicy.



Wśród rezydentów NotaBene jest znana blogerka, właściciele sieci salonów kosmetycznych, kliniki dentystycznej, firmy księgowej, zakładu produkcji półproduktów spożywczych, zakładu produkcji biżuterii i sklepu jubilerskiego, sieci burgerów, sieci kawiarni i słodyczy bez cukru, agencji marketingowej, firmy IT, szkoły językowej, producenta mebli i wielu innych przedsiębiorców z branży e-commerce, budowlanej i innych.

Jesteśmy dumni z naszych uczestników i ich osiągnięć. Udało nam się przedstawić sobie wielu przedsiębiorców, którzy stali się partnerami biznesowymi i przyjaciółmi.

 

Proszę opowiedzieć o inicjatywach NotaBene, w jaki sposób pomagają one w rozwoju biznesu Waszych rezydentów?

Vitalii Khimchuk: Wierzymy, że najważniejszą umiejętnością w biznesie jest umiejętność budowania relacji. Taką możliwość stwarzamy naszym członkom. Wsparcie i rady "starych" emigrantów są bardzo ważne dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swój biznes w Polsce. Nowe znajomości i networking są ważnym elementem. Ale najważniejsza jest jakość środowiska podobnie myślących ludzi, które może być prawdziwym motorem sukcesu dla biznesowego emigranta.

Członkostwo w Klubie Biznesowym jest, że tak powiem, nowym oddzielnym projektem biznesowym dla każdego członka. Wierzymy, że wszystko zależy od tego, czy przedsiębiorca rozumie wartość takich kontaktów, że jest to jego szansa w Polsce, aby szybko przejść przez etapy i błędy, które innym zajmują lata. Można powiedzieć, że dla każdego emigranta szybkie znalezienie społeczności jest wielkim sukcesem, a otaczanie się przedsiębiorcami jest po prostu szczęściem.

 

Jakie projekty w ramach Klubu Biznesu stały się dla Pana znaczące?

Vitalii Khimchuk: NotaBene to zjawisko społeczne w społeczności emigrantów, gdzie przedsiębiorcy często mogą wpaść na pomysł na biznes. Wraz ze społecznością mogą go przedyskutować, a nawet nadać mu nazwę. A potem zobaczyć, jak to, co zostało omówione w naszej społeczności, staje się rzeczywistością, a świat staje się dzięki temu trochę lepszy.

Na początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę członkowie i przyjaciele NotaBene Business Club wynajęli dom dla ukraińskich uchodźców. Został on przekształcony, aby pomieścić wiele osób i nazwany DOM NOTABENE. W najstraszniejszych chwilach udało nam się zapewnić bezpłatne schronienie i żywność dla ponad 60 kobiet i dzieci jednocześnie. Nie mamy statystyk, ile osób przewinęło się przez nasz dom w ciągu 1,5 roku. Wiemy jednak, że było to miejsce, gdzie ludzie mogli przyjść, zjeść, napić się, odpocząć i, jeśli były wolne miejsca, zatrzymać się. A dla nas DOM NOTABENE to osiągnięcie jedności naszej społeczności i wspieranie naszej ojczyzny.

Czy są jakieś plany rozszerzenia działalności NotaBene Business Club?

Vitalii Khimchuk: Oczywiście, mamy plany rozwoju społeczności. Na początku każdego roku zbieramy grupę inicjatywną członków i wspólnie planujemy główne obszary pracy na następny rok: wspólne wyjazdy (biznes + wypoczynek), udział w wydarzeniach sportowych, koncertach, konferencjach i wypoczynku. Planujemy wspólny projekt biznesowy w ramach Klubu Biznesu.

Planujemy zwiększyć liczbę wydarzeń mających na celu rozwój biznesowy i osobisty, wprowadzić nowe formaty, nowe wydarzenia, ulepszyć programy networkingowe i interakcje między członkami Klubu. Rozważamy również możliwości rozszerzenia naszej geografii i tworzenia nowych partnerstw.