$ 41.73 € 43.3 zł 10.25
+6° Kijów +4° Warszawa +7° Waszyngton
Porozumienie Trumpa-Orbana: co się dzieje między Ukrainą a Węgrami i dlaczego ma to znaczenie?

Porozumienie Trumpa-Orbana: co się dzieje między Ukrainą a Węgrami i dlaczego ma to znaczenie?

16 grudnia 2024 16:14

W ostatnim czasie poważnie nasilił się rodzaj dyplomatycznego nurkowania (jeśli nie prawdziwego konfliktu dyplomatycznego) między Ukrainą a Węgrami. Przed agresją na pełną skalę takie wiadomości nie wywołałyby większego poruszenia: stosunki między Kijowem a Budapesztem od dawna rozwijają się w negatywnym scenariuszu, aw październiku 2018 r. Ukraina wydaliła nawet węgierskiego konsula.

Jednak teraz sytuacja jest nieco inna, ponieważ kraj znajduje się w środku wyczerpującej wojny, a premier Węgier Viktor Orban jest człowiekiem, który proponuje inicjatywy pokojowe. Jednocześnie polityk jest w bezpośrednim kontakcie zarówno z prezydentem-elektem USA Donaldem Trumpem, jak i rosyjskim przywódcą vladimirem putinem, skutecznie działając jako „mediator” między stronami.

Co dzieje się między Kijowem a Budapesztem, dlaczego Ukraina nie akceptuje propozycji Węgier i jak rozsądne jest kłócić się z takim graczem jak Viktor Orban? UA.News przyjrzało się tej sprawie.

“Dyplomacja wahadłowa” po węgiersku

Aby zrozumieć sytuację, która rozwinęła się w ciągu ostatniego tygodnia, musimy spojrzeć na wszystkie wydarzenia stopniowo. Wszystko zaczęło się od telefonu: Orban zadzwonił do Moskwy rano 11 grudnia i przez kilka godzin rozmawiał z putinem. Ich rozmowa dotyczyła wojny w Ukrainie i poszukiwania pokojowego rozwiązania tej kwestii - przynajmniej tak oficjalnie twierdziły strony.

Po rozmowie z putinem Orban oświadczył, że przed Ukrainą „najniebezpieczniejsze tygodnie” wojny. Jednocześnie węgierski premier wyraził zainteresowanie pokojowym rozwiązaniem kryzysu w Ukrainie, mówiąc, że „jego kontakty z zachodnimi przywódcami” mogą w tym pomóc. Oczywiście miał na myśli Trumpa.

“Dziś rano odbyłem... rozmowę telefoniczną z prezydentem putinem. Żyjemy w najbardziej niebezpiecznych tygodniach wojny. Używamy wszystkich... środków dyplomatycznych, aby promować zawieszenie broni” - powiedział Orban.

Kreml również skomentował wynik rozmowy. W szczególności oskarżył Ukrainę o brak chęci do negocjacji.

I wtedy rozpoczął się bezpośredni konflikt publiczny między Ukrainą a Węgrami, a przynajmniej coś bardzo do niego podobnego. Prezydent Volodymyr Zelenskyy bardzo negatywnie zareagował na rozmowę Orbana i putina. W szczególności zażartował, że ma nadzieję, że węgierski premier nie wezwał przynajmniej niedawno obalonego prezydenta Syrii, Bashara al-Assada, do wysłuchania „jego godzinnych wykładów”.

“Wszyscy mamy nadzieję, że Viktor Orban nie zadzwoni przynajmniej do Assada w Moskwie, aby wysłuchać jego godzinnych wykładów. Jest absolutnie jasne, że osiągnięcie prawdziwego pokoju i gwarantowanego bezpieczeństwa wymaga determinacji Ameryki, jedności Europy i zaangażowania wszystkich partnerów w utrzymanie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych. Nie powinniśmy grać na własny wizerunek kosztem jedności - powinno nam zależeć na wspólnym sukcesie. To jedność w Europie zawsze prowadzi do sukcesu. Rozmowy o wojnie przeciwko Ukrainie prowadzonej przez rosję nie mogą się odbyć bez Ukrainy” - powiedział Zelenskyy.

Następnie Orban przedstawił główny pomysł, który jest obecnie aktywnie dyskutowany: ustanowienie rozejmu na Boże Narodzenie (choć nie sprecyzował, kiedy dokładnie - 25 grudnia czy 7 stycznia, ponieważ niektórzy Ukraińcy i federacja rosyjska obchodzą Boże Narodzenie w dniach 6-7 stycznia) i przeprowadzenie dużej wymiany więźniów. Jednocześnie, według węgierskiego przywódcy, Zelenskyy odrzucił tę ofertę.

“Zaproponowaliśmy świąteczne zawieszenie broni i wymianę więźniów na dużą skalę. To smutne, że prezydent Zelenskyy wyraźnie to dziś odrzucił i wykluczył. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy” - powiedział Orban.

 

Doradca Zelenskiego nazywa świąteczne oświadczenia Orbana o rozejmie przyciągającym nagłówki PR, podczas gdy Orban upiera się, że tak nie było.

Reakcja Ukrainy na ten fragment jest interesująca. Doradca Zelenskiego Dmytro Lytvyn odpowiedział Orbanowi, mówiąc, że Węgry w ogóle nie omawiały swoich pomysłów z Kijowem. Innymi słowy, słowa i stanowisko Budapesztu zostały skutecznie zdementowane. Ale Kreml potwierdził to, mówiąc, że rzekomy “świąteczny rozejm” i wymiana więźniów na dużą skalę rzeczywiście były omawiane, ale Ukraina zdecydowała się ich nie realizować.

13 grudnia sytuacja ponownie się zaostrzyła. Tego dnia agresor przeprowadził jeden z najbardziej zmasowanych ataków na ukraiński sektor energetyczny podczas całej wojny. Najbardziej ucierpiała zachodnia Ukraina. Od tego czasu harmonogramy przerw w dostawach prądu stały się jeszcze bardziej rygorystyczne.

Ukraina powiązała ostrzał z propozycjami Orbana. Kijów postrzegał rosyjski atak jako prawdziwą demonstrację “pokojowych aspiracji” Moskwy. I ponownie zdecydowanie odrzucił pomysły Węgier.

“Węgry nie poinformowały Ukrainy... o rozmowach z putinem, niczego nie koordynowały, Ukraina nie dała Węgrom żadnego pozwolenia... PR-owy chwyt pana Orbana został po prostu wykorzystany przez Moskwę do ukrycia przygotowań do kolejnego ataku rakietowego... Niestety, skupiając się na jasnych nagłówkach, pan Orban ostatecznie pomógł Moskwie w ataku” - powiedział doradca Zelenskiego, Dmytro Lytvyn.

Po tych oskarżeniach, węgierskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odniosło się do sprawy. Powiedzieli, że Orban osobiście poprosił o rozmowę telefoniczną z Zelenskim. Węgierski przywódca chciał omówić szczegóły „świątecznego rozejmu” i wymiany więźniów. Spotkał się jednak z odmową, i to „nieco nerwowo”, ale jednocześnie „kulturalnie”.

“Na stole leży propozycja, jakiej nie widziano w ciągu ostatniego tysiąca dni, i to nie Węgry decydują, czy ta propozycja zostanie rozważona i zatwierdzona przez obie strony. Jedna strona ją rozważyła i uważa za akceptowalną, ale druga strona zajęła stanowisko nie do przyjęcia” - powiedział węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó.

Wynik całej tej sytuacji nie był zbyt różowy. Ukraina, jak już wiadomo, całkowicie odrzuciła węgierskie inicjatywy. Jednocześnie Trump powiedział, że „dokładnie przeanalizuje” propozycje Budapesztu.

“Musimy przerwać walki. A jeśli zawieszenie broni zostanie zaproponowane jako pierwszy krok, dokładnie przeanalizujemy, co to oznacza... Orban regularnie komunikuje się z rosjanami, ma dobre relacje z prezydentem Trumpem. Mam nadzieję, że cały świat chce zobaczyć koniec rzezi, która ma miejsce w Ukrainie” - powiedział Mike Waltz, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego.

Dlaczego Orban jest ważny i dlaczego Ukraina go nie słucha?

Stosunki między Kijowem a Budapesztem od dawna znajdują się w kryzysie. Zaczęło się jeszcze za kadencji poprzedniego prezydenta, kiedy Ukraina przyjęła „ustawę językową”. W rezultacie mniejszość węgierska na Zakarpaciu faktycznie straciła możliwość studiowania w swoim ojczystym języku. Orban, który ma konserwatywne, a nawet nacjonalistyczne poglądy w swojej polityce, natychmiast wykorzystał ten pretekst i zaczął wkładać szprychy w koło integracji europejskiej Ukrainy.



Podczas wojny sytuacja nieco się uspokoiła, ale potem znów się pogorszyła. W ostatnich latach to Budapeszt blokował wszystkie możliwe pakiety wsparcia, targując się o preferencje i stawiając Ukrainie warunki. Jak dotąd nic się nie skończyło: Węgry nadal blokują pomoc dla Ukrainy. Powodem tego jest to, co Orban uważa za systematyczne naruszanie przez Kijów praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu.

Ani poprzedni, ani obecny rząd nie nawiązały specjalnego kontaktu z Budapesztem i nie planują ustąpić Węgrom. Za kadencji Volodymyra Zelenskiego i podczas wojny na pełną skalę konflikt między naszymi krajami wszedł w nową fazę. Kijów ma zdecydowanie negatywny stosunek do „nieautoryzowanych” kontaktów i spotkań Orbana z putinem.

W rzeczywistości węgierski premier jest publicznie nazywany niemal rosyjskim agentem. W rzeczywistości jednak jego rząd nie jest prorosyjski, ale raczej “prowęgierski” i bardzo eurosceptyczny, a sam Orban jest Trumpistą i publicznym głosem konserwatywnych elit europejskich.

Należy również pamiętać, że Węgry przyjęły około 600 000 naszych uchodźców i zapewniły sporo pomocy humanitarnej. Kraj ten ma również aktywne organizacje pozarządowe, które pomagają Ukrainie, a główny szlak tranzytowy broni i amunicji do Kijowa przebiega przez terytorium Węgier.

Co sądzą eksperci

Viktor Orban przyjął teraz niemal najważniejszą rolę w swoim życiu: głos Trumpa w Europie. W szczególności dziennikarz Vitaly Portnikov uważa, że to właśnie Orban został wybrany przez amerykańskiego prezydenta-elekta na swojego pośrednika w UE.

“Orban był europejskim politykiem, który konsekwentnie wspierał Trumpa przez cały czas, gdy był kandydatem na prezydenta USA. Orban był pierwszą osobą, do której Trump zadzwonił po tym, jak okazało się, że wygrał wybory” - wspomina Portnikov.

Jego zdaniem Orban jest ważną postacią dla nowego amerykańskiego prezydenta. Jednocześnie węgierski przywódca realizuje własne interesy, takie jak wzmocnienie kontaktów swojego kraju ze Stanami Zjednoczonymi, rosją i Chinami. Ogólnie rzecz biorąc, pozostaje bardzo wpływowym aktorem w dzisiejszej polityce europejskiej, swego rodzaju “mediatorem” dla Trumpa.



Tak więc, w rzeczywistości, “wysyłając” Orbana pod znany adres, Ukraina może popsuć stosunki z nowym amerykańskim prezydentem. W kontekście krytycznej zależności od USA i UE taka polityka nie wydaje się zbyt przemyślana i skuteczna.

Takiego zdania jest Andrii Zolotarev, politolog i szef Centrum Trzeciego Sektora. Według eksperta, nie jest rozsądne po prostu odrzucać propozycje węgierskiego premiera, ponieważ może to prowadzić do problemów w przyszłości.

“Sytuacja z Orbanem pokazuje, że ukraiński rząd nadal gra w zgodzie z demokratami. W końcu to Partia Demokratyczna jest zainteresowana tym, aby Trump i jego wysiłki (w kontekście pokoju - red.) się nie powiodły... Orban jest jednym z komunikatorów Trumpa. Przypomnę, że Orbán odwiedził w tym roku posiadłość Trumpa na Florydzie trzy razy, co sugeruje, że istnieje pewne zaufanie i osobiste relacje... Orbán nie tylko odtwarza cosplay chińsko-brazylijskiego planu pokojowego, ale najwyraźniej odzwierciedla własne stanowisko Trumpa. A wysyłanie Orbana za rosyjskim statkiem nie jest najmądrzejszą polityką w tej sytuacji” - uważa Zolotarev.

Według politologa, dziś Ukraina bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje dobrych stosunków z sąsiadami, w tym z Węgrami. Ostra retoryka nie pomaga w poprawie tych relacji.

“Dlatego taka “mądra” polityka przyniesie Ukrainie tylko problemy. Bo jeśli po 20 stycznia ekipa Trumpa nabierze przekonania, że Kancelaria Prezydenta Ukrainy gra przeciwko nim, to nie będą niczego negocjować, tylko postawią warunki. A te warunki mogą okazać się bardzo trudne i gorzkie” - przewiduje Andrii Zolotarev.

Ruslan Bortnik, politolog i dyrektor Ukraińskiego Instytutu Polityki, uważa, że przyczyną konfliktów między Ukrainą a Węgrami jest to, że KP prowadzi własną grę dyplomatyczną. I ma zły stosunek do samej idei pośredników w komunikacji.

“Ukraina nalega, że nie zaakceptuje ani nie wysłucha żadnych mediatorów, z wyjątkiem tych, którzy oferują wzmocnienie Ukrainy. Zelenskyy nie będzie słuchał tych, którzy proponują negocjacje (z rosją - red.), będzie rozmawiał osobiście i niezależnie z Trumpem. Kierując się tą logiką, Kancelaria Prezydenta i MSZ “policzkują” każdego, kto próbuje działać jako mediator” - powiedział Bortnik.

Ekspert twierdzi, że Węgry mogą również grać we własną grę. W szczególności mogą oskarżyć Kijów o to, że nie chce pokoju. Mówią, że oferujemy różne inicjatywy, a Ukraina wszystko odrzuca. Dlatego to Ukraina jest winna kontynuacji wojny - taką kartą może grać Budapeszt.

“W ten sposób walka trwa. Ukraińscy przywódcy próbują rozpocząć bezpośrednie negocjacje z Trumpem... "Partia Pokoju” na Zachodzie nieustannie stara się sprawić, by Zelenskyy wyglądał w tej sytuacji ekstremalnie. Do czego to wszystko doprowadzi, zależy od oceny Trumpa. Jeśli uzna on, że Zelenskyy jest winny i sabotuje proces pokojowy, Ukraina otrzyma mniejsze wsparcie, a kryzys będzie się nasilał. Jeśli Trump da się przekonać, że winę za kontynuację wojny ponosi putin, to ukraińska strategia zadziała, a Zelenskyy wygra w tej sytuacji” - podsumował Ruslan Bortnik. 

Podsumowując, możemy stwierdzić, że zachowanie Ukrainy w tej sytuacji nadal nie jest zbyt dyplomatyczne. Niestety, znajdujemy się w bardzo trudnej i zależnej sytuacji i nie mamy wystarczających zasobów i wpływów, aby stawiać własne warunki. Nie powinniśmy odrzucać planów pokojowych naszych sąsiadów: powinniśmy powiedzieć coś w rodzaju “zgadzamy się rozważyć wasze propozycje, ale pod pewnymi warunkami dla naszego bezpieczeństwa”. Zdecydowane odrzucenie idei pokoju w kraju, który od trzech lat jest w stanie wojny, wygląda dziwnie zarówno dla ludności, jak i społeczności międzynarodowej.

Mykyta Trachuk