
Stany Zjednoczone zmniejszą budżet przeznaczony na zakup broni dla Ukrainy w 2026 roku. Poinformował o tym szef Pentagonu Pete Hegseth podczas dyskusji nad projektem budżetu obronnego USA na przyszły rok. Hegseth nie doprecyzował jednak, jakie dokładnie środki finansowe zostaną utrzymane dla Ukrainy. Zamiast tego ponownie podkreślił, że „najlepszym rozwiązaniem dla Kijowa w tej wojnie jest porozumienie pokojowe osiągnięte na drodze negocjacji”.
Deklaracja o ograniczeniu pomocy wpisuje się w konsekwentne przedłużenie tzw. „dyplomacji przymusu” Donalda Trumpa, który dąży do jak najszybszego osiągnięcia porozumienia pokojowego między Ukrainą a rosją.
Portal UA.News analizuje, w jaki sposób, ograniczając dostawy broni, Waszyngton próbuje skłonić Kijów do zawarcia układu pokojowego z Moskwą.
Skala pomocy wojskowej USA
Od początku pełnoskalowej inwazji rosji w lutym 2022 roku państwa sojusznicze przekazały Ukrainie łącznie 287 mld dolarów pomocy międzynarodowej — wojskowej, budżetowej i humanitarnej. Największym donatorem pozostają Unia Europejska i jej państwa członkowskie (125,4 mld dolarów), na drugim miejscu znajdują się Stany Zjednoczone (103,9 mld dolarów).

USA udzieliły Ukrainie pomocy wojskowej o deklarowanej wartości ok. 69 mld dolarów. Jednak według szacunków organizacji Economist for Ukraine, rzeczywista wartość tej pomocy wynosi 18,3 mld dolarów. Różnica wynika z zawyżonej wyceny uzbrojenia pochodzącego z amerykańskich magazynów oraz uwzględnienia kosztów, które nie są bezpośrednio związane z Ukrainą.
Bezpośrednio Ukraina otrzymała łącznie 13,6 mld dolarów: 11,2 mld w ramach programu USAI (zakup broni dla Ukrainy), 2,2 mld w ramach programu FMF (bezpośrednie zakupy broni), 200 mln na rozminowywanie, 30 mln na szkolenie wojskowe.
Po objęciu władzy przez administrację Donalda Trumpa Ukraina nie otrzymała żadnych nowych pakietów pomocy wojskowej. Dostawy broni nadal są realizowane w ramach pakietów ogłoszonych wcześniej przez administrację Joe Bidena. To właśnie za jego kadencji Stany Zjednoczone znacząco zwiększyły wsparcie militarne dla Kijowa — jeszcze przed ewentualnym powrotem Trumpa do Białego Domu.
Według amerykańskich urzędników, bez nowych dostaw uzbrojenia Ukraina prawdopodobnie będzie dysponować wystarczającymi zasobami, by kontynuować działania zbrojne przeciwko rosji do połowy 2025 roku. Wobec niepewnych perspektyw dalszej amerykańskiej pomocy wojskowej i technicznej, europejscy sojusznicy Ukrainy intensyfikują swoje wsparcie dla Sił Zbrojnych Ukrainy.

USA planują ograniczenie pomocy wojskowej dla Ukrainy
W Izbie Reprezentantów Kongresu USA zaprezentowano projekt budżetu obronnego na 2026 rok w wysokości 831,5 mld dolarów. Podczas przesłuchań dotyczących tej ustawy zarówno republikanie, jak i demokraci podkreślali, że pakiet wydatków wojskowych jest niekompletny i został przygotowany w pośpiechu. Zwrócili również uwagę, że Biały Dom od kilku miesięcy nie wywiązuje się z obietnicy przedstawienia Kongresowi szczegółowego budżetu.
„Nie mamy nic, nie wiemy, dokąd zmierzamy... Proszę podać nam szczegóły” – zaapelowała do szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha demokratka Rosa DeLauro, członkini Komisji ds. Środków Budżetowych Izby Reprezentantów.
Oczekuje się, że Izba Reprezentantów przedstawi własny projekt ustawy budżetowej dotyczącej obronności w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Już teraz jednak widać wyraźne i konsekwentne stanowisko Białego Domu w sprawie ograniczenia wydatków na pomoc dla Ukrainy. Podczas posiedzenia Izby Reprezentantów sekretarz obrony Pete Hegseth oświadczył, że w 2026 roku administracja Trumpa planuje zmniejszyć budżet przeznaczony na zakup uzbrojenia dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
„W budżecie przewidziano cięcia w tym zakresie” – powiedział, odpowiadając na pytania kongresmenów dotyczące przyszłych dostaw broni do Ukrainy. Jak dodał, obecna administracja „postrzega ten konflikt zupełnie inaczej”.
„Uważamy, że pokojowe porozumienie wynegocjowane przy stole rozmów to najlepsze rozwiązanie — zarówno w interesie obu stron, jak i naszego państwa, zwłaszcza w kontekście niestabilnych tendencji geopolitycznych na świecie” – podkreślił szef Pentagonu.

Inne oświadczenia o ograniczaniu pomocy dla Ukrainy i „zmuszaniu” do pokoju
Prezydent USA Donald Trump wielokrotnie krytykował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i groził wstrzymaniem pomocy po kontrowersyjnej rozmowie w Gabinecie Owalnym Białego Domu, która miała miejsce 28 lutego. W swoim wpisie na platformie Truth Social prezydent USA stwierdził, że Zełenski wygłosił „najgorsze możliwe oświadczenie”, podkreślając, że do pokoju jest jeszcze „bardzo, bardzo daleko”.
„Ameryka nie będzie tego długo tolerować! Właśnie o tym mówiłem: ten facet nie chce pokoju, dopóki ma wsparcie ze strony Ameryki” – napisał Trump.
4 marca prezydent USA polecił wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy (z wyjątkiem danych wywiadowczych), dopóki ukraińskie władze nie wykażą „zaangażowania na rzecz pokoju”.
„Prezydent jasno dał do zrozumienia, że jego celem jest pokój. Oczekujemy, że nasi partnerzy również będą oddani temu celowi. Wstrzymujemy i przeglądamy naszą pomoc, by upewnić się, że rzeczywiście przyczynia się ona do rozwiązania konfliktu” – powiedział anonimowy przedstawiciel Białego Domu w komentarzu dla zachodnich mediów.
Kilka godzin po tym, jak Biały Dom ogłosił zawieszenie amerykańskiej pomocy wojskowej, Wołodymyr Zełenski napisał w mediach społecznościowych, że Ukraina „jest gotowa jak najszybciej usiąść do stołu negocjacyjnego” w poszukiwaniu „trwałego” pokoju z rosją.
6 czerwca, podczas spotkania z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, Donald Trump porównał wojnę w Ukrainie do bójki dwóch dzieci, które się nienawidzą. Prezydent USA stwierdził, że „czasami lepiej pozwolić dzieciom trochę się pobić, a dopiero potem je rozdzielić”. Dodał, że tę analogię przekazał władimirowi putinowi podczas rozmowy telefonicznej.
„Powiedziałem: ‘Panie Prezydencie, może będzie pan musiał jeszcze walczyć i sporo wycierpieć’, ponieważ obie strony cierpią, zanim się je rozdzieli” – relacjonował Trump swoją rozmowę z rosyjskim przywódcą.
Wiceprezydent USA J.D. Vance był zagorzałym krytykiem wsparcia dla Kijowa jeszcze przed objęciem urzędu w Białym Domu. W kwietniu 2024 roku głosował przeciwko pakietowi pomocy dla Ukrainy. W swoim felietonie opublikowanym w The New York Times Vance napisał, że „pomoc USA nie zmieni przebiegu wojny”, a także zakwestionował tezę, że wsparcie dla Ukrainy przynosi korzyści amerykańskiemu przemysłowi zbrojeniowemu.
„Pomysł, że powinniśmy kontynuować krwawą i okrutną wojnę tylko dlatego, że jest to korzystne dla amerykańskiego biznesu, jest groteskowy. Możemy i powinniśmy odbudować naszą bazę przemysłową bez wysyłania jej produktów do strefy zagranicznego konfliktu” — podkreślił Vance.
Zaznaczył również, że amerykańskie wsparcie dla Ukrainy jest nieuzasadnione i kosztowne, a Kijów powinien rozpocząć negocjacje pokojowe, ponieważ — jego zdaniem — Zachód nigdy nie będzie w stanie wyprodukować wystarczającej ilości broni, by umożliwić Ukrainie zwycięstwo.
Jako wiceprezydent USA J.D. Vance zasłynął tym, że — według zachodnich mediów — sprowokował spięcie z Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym. Oskarżył prezydenta Ukrainy o prowadzenie „propagandowych tournée” mających na celu pokazanie skali zniszczeń dokonanych przez rosję.
„Uważam, że to brak szacunku — przychodzić do Gabinetu Owalnego i próbować debatować o tym na oczach amerykańskich mediów” — powiedział Vance. — „Zabiera pan ludzi w propagandową trasę, panie prezydencie... Czy uważa pan, że to wyraz szacunku — przyjść do Gabinetu Owalnego Stanów Zjednoczonych Ameryki i atakować administrację, która stara się zapobiec zniszczeniu pańskiego kraju?”.
18 maja, podczas wizyty w Watykanie, J.D. Vance i Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy spotkali się od czasu spięcia w Gabinecie Owalnym i uścisnęli sobie dłonie. Później Vance napisał w mediach społecznościowych, że między Ukrainą a rosją istnieje „bardzo głęboka przepaść” w kwestii wizji zakończenia wojny.
„Zadaniem dyplomacji jest próba zbliżenia tych dwóch stron. Ponieważ między tym, czego chcą rosjanie, a tym, czego chcą Ukraińcy, istnieje ogromna różnica” – zaznaczył wiceprezydent USA.
Keith Kellogg, specjalny przedstawiciel prezydenta USA i współautor „planu pokojowego” zakończenia wojny w Ukrainie, opublikowanego wiosną 2024 roku, wskazał w nim, że przyszła pomoc USA mogłaby być udzielana w formie pożyczki i uzależniona od postępów w negocjacjach między Ukrainą a rosją.
„Stany Zjednoczone powinny rozważyć możliwość wykorzystania swojej pomocy wojskowej jako narzędzia nacisku na Ukrainę, uzależniając jej dalsze przekazywanie od zgody ukraińskich władz na udział w rozmowach pokojowych z rosją” – oświadczył Kellogg.
Według amerykańskich mediów Kellogg opowiedział się również za zamrożeniem linii frontu poprzez zawieszenie broni oraz utworzenie „strefy zdemilitaryzowanej”.
W marcu 2025 roku Keith Kellogg przyznał, że Stany Zjednoczone stosują nie tylko „zachęty”, ale również „instrumenty nacisku”, by skłonić Ukrainę do bardziej przychylnego stanowiska wobec negocjacji pokojowych. Powiedział o tym podczas wystąpienia na temat możliwych scenariuszy zakończenia wojny w Ukrainie, wygłoszonego w trakcie dyskusji Rady ds. Stosunków Międzynarodowych.
Ekspert o ograniczeniu amerykańskiej pomocy
Ograniczenie amerykańskiej pomocy wojskowej było do przewidzenia i raczej mało prawdopodobne, by Kongres zdołał odwrócić tę tendencję — ocenia Wołodymyr Dubowycz, dyrektor Centrum Badań Międzynarodowych.

„Niestety, dziś bardzo trudno wyobrazić sobie, by obecna administracja w Waszyngtonie zainicjowała nowy pakiet pomocy dla Ukrainy, podobny do tych z poprzednich lat. Donald Trump od początku konsekwentnie sprzeciwiał się takiemu wsparciu, więc raczej nie zmieni teraz swojego stanowiska. A w tej sprawie wszystko zależy bezpośrednio od niego.
Oczywiście to Kongres zatwierdza pakiety pomocowe, ale bez wsparcia ze strony prezydenta nic się nie wydarzy. Nawet nie zostaną poddane pod głosowanie. Wystarczy przypomnieć sytuację sprzed roku — wtedy pomoc została wstrzymana na sześć miesięcy, aż w kwietniu Trump pozwolił przewodniczącemu Izby Reprezentantów wprowadzić taki pakiet pod głosowanie. Dopiero wtedy został on uchwalony. Ukraina otrzymuje teraz de facto ostatnie środki z tamtego pakietu.
Dlatego nie do końca wiadomo, o jakich cięciach mówi Hegseth. Jeśli ma na myśli te symboliczne 200–300 mln dolarów, które zwykle były wpisywane do budżetu Pentagonu, to faktycznie kiedyś były to duże pieniądze. Ale w warunkach pełnoskalowej wojny — to zaledwie drobna kwota. I nawet jej może teraz zabraknąć. Można więc jedynie liczyć na zakup broni z dostępnych funduszy, o ile Trump tego nie zablokuje”.
Czytaj również:
Szef Pentagonu opuścił «Ramstein»: jakie są perspektywy koalicji wojskowej bez USA