
Koszt polityki monetarnej NBU można dość łatwo ocenić w pieniądzach.
Bo konsekwencje są całkowicie materialne: NBU przynajmniej o półtora raza więcej płaci bankom za certyfikaty depozytowe, a Ministerstwo Finansów – za obligacje skarbowe (OVDP). Na przykład w 2025 roku Ministerstwo Finansów zapłaci za obsługę emisji obligacji (kupon) prawie 250 mld hrywien (w zeszłym roku około 108 mld hrywien). NBU wypłacił bankom za certyfikaty depozytowe w czasie wojny ponad 200 mld hrywien.
Komu poszły te pieniądze?
Za obligacje skarbowe – znaczna część państwowym bankom, w tym na ich nieefektywne koszty administracyjne. Za certyfikaty depozytowe NBU – 60% wypłat dochodu trafiło do prywatnych banków, w tym oligarchicznych i zagranicznych. Łączna nadpłata w wyniku polityki zawyżania stóp procentowych NBU wyniosła do 400 mld hrywien, czyli około 10 mld dolarów w czasie wojny.
Przy tym wysoka stopa referencyjna nie spełnia swojego formalnego przeznaczenia:
- Oprocentowanie depozytów ludności w bankach nie rośnie znacząco. Co więcej, 65-70% środków ludności w bankach to środki na żądanie na rachunkach i kartach, oprocentowane prawie na zero.
- Odpływ kapitału z kraju jest blokowany bezpośrednimi zakazami administracyjnymi, ale schematy fikcyjnego importu nadal funkcjonują.
- Inflacja jest wysoka, galopująca, na poziomie 14-15% w ujęciu rocznym.
To ponownie dowodzi, że przyczyną restrykcyjnej polityki monetarnej NBU mogą nie być formalne powody, takie jak walka z inflacją, lecz banalne wzbogacanie się podczas wojny przez wąskie finansowe lobby, tzw. „klub przyjaciół Instytuckiej”.
Oleksii Kushch