
Ołeksij Czernyszow jest dobrze znany jako osoba, która piastowała wysokie stanowiska. Był ministrem, kierował Obwodem Kijowskim, a później stanął na czele rady nadzorczej Naftohazu. Jego nazwisko kojarzono z reformami, zmianami gospodarczymi i negocjacjami międzynarodowymi.
Dziś Czernyszow jest jednak jednym z głównych podejrzanych w śledztwie, które może ujawnić wpływowe, nielegalne układy. Według śledczych decyzje polityka, które miały służyć państwu, mogły w rzeczywistości pomagać wąskiej grupie wybranych osób. 23 czerwca Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy poinformowało o przedstawieniu zarzutów wicepremierowi — ministrowi jedności narodowej, Ołeksijowi Czernyszowowi, dotyczących nadużycia władzy oraz przyjęcia nielegalnych korzyści majątkowych.
Portal UA.NEWS zebrał wszystkie dostępne informacje i wyjaśnia, o co dokładnie chodzi w tej sprawie.
Kim jest Ołeksij Czernyszow
Ołeksij Czernyszow urodził się w 1977 roku w Charkowie. Jest przedsiębiorcą i urzędnikiem państwowym, pracującym w zespole prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Posiada wyższe wykształcenie w dziedzinie ekonomii i prawa.
Czernyszow rozpoczął działalność prywatną w 1998 roku. Początkowo działał w branży IT, a od 2012 roku realizował kilka projektów w sektorze nieruchomości i inwestycji. W szczególności chodzi o firmy Eastgate Development (nieruchomości), VI2 Partners (inwestycje) oraz fundację charytatywną KyivVision, która zajmuje się promocją Ukrainy w Europie.
Kariera polityczna Czernyszowa rozpoczęła się w 2019 roku, kiedy prezydent Zełenski mianował go szefem Kijowskiej Obwodowej Administracji Państwowej. W marcu 2020 roku objął stanowisko ministra rozwoju społeczności i terytoriów Ukrainy. Na tym stanowisku odpowiadał m.in. za realizację szerokiej reformy samorządu lokalnego. Pracując jako minister, Czernyszow zdobył reputację jednego z najbogatszych urzędników państwowych w kraju.
W listopadzie 2022 roku Rada Najwyższa przyjęła rezygnację Ołeksija Czernyszowa ze stanowiska ministra. Już następnego dnia został mianowany prezesem zarządu Naftohazu Ukrainy. Przez kolejne dwa lata kierował radą nadzorczą spółki. Na tym stanowisku zajmował się reformą firmy i ogłaszał wzrost wydobycia gazu.
3 grudnia 2024 roku Czernyszow ponownie wszedł w skład rządu. Wówczas został wicepremierem i ministrem ds. jedności narodowej. Nowe ministerstwo utworzono oficjalnie z powodu braków kadrowych, jednak eksperci uważają, że umożliwiło mu to legalny pobyt poza granicami Ukrainy w czasie głośnego śledztwa antykorupcyjnego.
Już w lutym 2025 roku Czernyszow pojawił się na publicznych wydarzeniach w krajach Unii Europejskiej. Otwierał centra wsparcia dla uchodźców, opowiadał się za przedłużeniem tymczasowej ochrony i wzywał Ukraińców do powrotu do ojczyzny. Jednak uczestnicy tych spotkań ocenili je raczej jako polityczną promocję władz.
Czernyszow jest również kojarzony z najbliższym otoczeniem prezydenta. Był jedynym członkiem rządu obecnym na urodzinach Wołodymyra Zełenskiego w 2021 roku oraz znalazł się w gronie gości jubileuszu szefa Biura Prezydenta Andrija Jermaka.
Schemat korupcyjny na ponad 1 miliard hrywien
W czerwcu 2025 roku Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) wspólnie ze Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAP) ujawniły zakrojoną na szeroką skalę aferę korupcyjną w sektorze budowlanym. Według ustaleń śledczych, urzędnicy mogli wyrządzić państwu straty przekraczające 1 miliard hrywien. Sprawa dotyczy tego, że firma deweloperska należąca do Serhija Kopystyry (grupa KSM) miała rzekomo uzyskać działkę w Kijowie z naruszeniem obowiązujących przepisów. Chodzi o teren o powierzchni ponad 11 hektarów przy ulicy Tyraspilskiej.
Według śledczych, Kopystyra wraz ze swoim zaufanym współpracownikiem Ołehom Tatarenką opracowali plan przejęcia tego terenu. W tym celu zaangażowali urzędników Ministerstwa Rozwoju Społeczności i Terytoriów.
Zdaniem organów ścigania, to właśnie za kadencji Ołeksija Czernyszowa stworzono warunki umożliwiające przekazanie działki państwowemu przedsiębiorstwu „Ukrkomunobsluguwannia”. Następnie zawarto umowę z wybraną firmą budowlaną. Zgodnie z dokumentami, deweloper miał przekazać państwu część mieszkań w zamian za uzyskaną ziemię. Jednak wartość działki i znajdujących się na niej budynków została celowo zaniżona niemal pięciokrotnie, co doprowadziło do strat Skarbu Państwa na kwotę ponad 1 miliarda hrywien.
Zamiast uczciwej umowy, według ustaleń śledztwa, urzędnicy otrzymali mieszkania z dużym rabatem. Cena metra kwadratowego dla nich wynosiła od 1 do 8 tysięcy hrywien, podczas gdy rynkowa wartość przekracza 30 tysięcy hrywien za metr. Łączna kwota tak zwanej „wdzięczności” przekroczyła 16,8 miliona hrywien. Cała ta nieruchomość została już zajęta przez organy ścigania. Dziennikarze ustalili, że jedno z tych mieszkań zostało formalnie zarejestrowane jako zabezpieczenie majątkowe, a ostatecznie trafiło w ręce żony funkcjonariusza SBU Wadyma Marczuka. Warto dodać, że Marczuk był osobistym ochroniarzem Ołeksija Czernyszowa w latach 2021–2023.
W sprawie zarzuty usłyszało już pięć osób. Są to: były sekretarz stanu Ministerstwa Rozwoju Społeczności i Terytoriów Wasyl Wołodin, były doradca ministra Maksym Horbatiuk, była dyrektorka „Ukrkomunobsluguwannia” Alla Suszon, deweloper Serhij Kopystyra oraz jego współpracownik Ołeh Tatarenko. Sąd zastosował wobec Kopystyry środek zapobiegawczy w postaci aresztu na 60 dni z możliwością wpłacenia kaucji w wysokości 100 milionów hrywien. Według ustaleń NABU, to właśnie deweloper i urzędnicy ministerstwa opracowali cały schemat, a w przekazanie ziemi byli zaangażowani ludzie z najbliższego otoczenia Ołeksija Czernyszowa.
Czernyszow w materiałach śledztwa
Choć oficjalnie wicepremierowi Ołeksijowi Czernyszowowi nie postawiono zarzutów, jego nazwisko pojawia się w materiałach sprawy. Detektywi opisują wydarzenia, które miały miejsce w okresie, gdy kierował on Ministerstwem Rozwoju Społeczności i Terytoriów (2020–2022). Podczas rozprawy prokuratorzy stwierdzili, że minister rzekomo odegrał kluczową rolę w realizacji tego schematu.
Chodzi o grudzień 2021 roku, kiedy deweloper Serhij Kopystyra rozpoczął przygotowania do przejęcia działki w Kijowie dla firmy „SitiGazServis”. Według śledczych, w cały proces zaangażowany został sam minister Czernyszow. Z dokumentów wynika, że Czernyszow polecił swojemu doradcy Maksymowi Horbatiukowi prowadzenie negocjacji pomiędzy deweloperem Kopystyra a jego współpracownikiem Ołehem Tatarenką. Z ustaleń śledztwa wynika, że Horbatiuk przekazywał Tatarence informacje o sprawach sądowych dotyczących tej konkretnej działki.
Następnie, jak twierdzą oskarżyciele, 15 lipca 2022 roku Czernyszow podpisał zarządzenie nr 126, na mocy którego majątek przedsiębiorstwa państwowego „Ukrkomunobsluguwannia” został formalnie przekazany na bilans spółki wskazanej przez dewelopera. Według śledczych, była to działanie uzgodnione z pozostałymi uczestnikami schematu. W materiałach NABU czytamy:
„Czernyszow, działając wbrew obowiązkom służbowym, w porozumieniu z Kopystyrą, Tatarenką, Wołodinem, Horbatiukiem i Suszon, w interesie spółki „SitiGazServis”, podpisał zarządzenie Ministerstwa Rozwoju Społeczności i Terytoriów z dnia 15 lipca 2022 roku nr 126”.
To właśnie ten dokument, zdaniem detektywów, formalnie przypisał działkę „właściwemu” przedsiębiorstwu.
Co ciekawe, już na początku listopada 2022 roku, zaledwie kilka dni przed swoją rezygnacją, Czernyszow miał zdążyć wydać kolejne zarządzenie — nr 203. Na jego mocy powołał grupę roboczą do analizy inwestycyjnej umowy oraz upoważnił sekretarza stanu do podpisania bądź odmowy podpisania tej umowy. Oznacza to, że nawet tuż przed odejściem z ministerialnego stanowiska, Czernyszow formalnie zachował kontrolę nad finalizacją tej transakcji.
Później, jak twierdzą oskarżyciele, 15 lipca 2022 roku Ołeksij Czernyszow podpisał zarządzenie nr 126. Tym dokumentem przekazał majątek państwowy przedsiębiorstwa „Ukrkomunobsluguwannia” na bilans spółki, którą wcześniej wybrał deweloper. Według śledczych było to działanie skoordynowane. Czernyszow miał działać w zmowie z innymi uczestnikami procederu — Serhijem Kopystyrą, Ołehem Tatarenką, Wasylem Wołodinem, Maksymem Horbatiukiem i Allą Suszon. Rzekomo podpisał zarządzenie działając w interesie firmy „SitiGazServis”. W ten sposób, według śledczych, to właśnie Czernyszow oficjalnie przekazał ziemię wybranemu przedsiębiorstwu.
Ciekawe jest to, że w ostatnich dniach swojej pracy w ministerstwie (2–3 listopada 2022 roku) Czernyszow złożył wniosek o dymisję, który został przyjęty przez parlament. Ale na tym nie poprzestał. W tych samych dniach minister podpisał również wspomniane wcześniej zarządzenie nr 203. Tym dokumentem powołał grupę roboczą do rozpatrzenia umowy inwestycyjnej i udzielił sekretarzowi stanu uprawnienia do podpisania lub odmowy podpisania umowy. Oznacza to, że nawet tuż przed odejściem ze stanowiska Czernyszow formalnie pozostawił sobie możliwość kontrolowania finalizacji tej umowy.
Ponadto „Ukraińska Prawda” i inne media informowały o utrudnianiu śledztwa. W 2024 roku sąd wydał zgodę na przeszukanie w domu Czernyszowa, ale ostatecznie do niego nie doszło. Jak ustalili dziennikarze, przeszukanie zostało rzekomo odwołane pod naciskiem kierownictwa NABU. Sam minister w komentarzach przekonywał, że jego spotkanie z dyrektorem NABU, Semenem Krywonosem, dotyczyło przejrzystości pracy Naftohazu. Jednak śledczy uważają to spotkanie za podejrzane. Dodatkowo podczas jednej z rozpraw sądowych prokurator stwierdził, że materiały śledztwa bezpośrednio wskazują na rolę Czernyszowa. Między innymi zarzuca mu się, że poprzez swoją doradczynię Marynę Medwediewą rzekomo uczestniczył w procesie przekazywania łapówki w postaci mieszkań.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Czernyszow unikał konfrontacji. Około miesiąc temu detektywi w końcu przeprowadzili zaplanowane przeszukanie w jego domu. Stało się to niemal rok po pierwszym postanowieniu sądu. Jednocześnie organy ścigania podkreślają, że nie odnotowano żadnych oznak oporu ze strony samego ministra. Jednak warto zwrócić uwagę, że 23 listopada 2023 roku, dzień po tym, jak wobec Kopystyry zastosowano środek zapobiegawczy, na telefonie Wołodina znaleziono rozmowę z Czernyszowem. Według śledczych, w tej korespondencji minister uruchomił tryb znikających wiadomości. Można przypuszczać, że po ogłoszeniu podejrzeń wobec dewelopera Czernyszow próbował zatuszować ślady swojej komunikacji.
Podróż służbowa Czernyszowa i reakcja władz
W dniach 10–11 czerwca 2025 roku Ołeksij Czernyszow wyjechał za granicę. Właśnie w tych dniach NABU i SAP ogłosiły podejrzenia wobec jego byłych współpracowników. Jak ustalili dziennikarze, wraz z Czernyszowem Ukrainę opuścił także jego doradca Maksym Horbatiuk. Udał się do Polski, gdzie został zatrzymany na granicy. Następnego dnia poinformowano, że Sąd Najwyższy zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Już 17 czerwca służby zatrzymały kolejnego podejrzanego w tej sprawie — Wasyla Wołodina.
Podczas gdy w Ukrainie trwało śledztwo, przedstawiciele władz zapewniali, że Czernyszow przebywa w podróży służbowej. Premier Denys Szmyhal podczas posiedzenia parlamentu zapewnił deputowanych, że wyjazd został zatwierdzony „do końca tego tygodnia” i ma jasno określone cele. Później do sprawy odniósł się sam prezydent Wołodymyr Zełenski. Powiedział, że otrzymał od premiera Szmyhala oficjalną notatkę, z której wynika, że Czernyszow realizuje dwa kluczowe zadania: otwiera za granicą centra wsparcia dla Ukraińców oraz pracuje nad ustawą o podwójnym obywatelstwie.
— Miał dwa zadania ode mnie, od rządu, od nas wszystkich: pierwsze — otwieranie centrów pomocy w różnych krajach, drugie — sprawa podwójnego obywatelstwa. Z tego, co wiem, wykonuje te dwa zadania. Wyjazd służbowy się zakończy, musi wrócić, to wszystko — powiedział Zełenski 20 czerwca.
Później Ministerstwo Sprawiedliwości również wydało oświadczenie. Potwierdzono w nim, że szef resortu przebywa w zaplanowanej podróży służbowej po krajach Unii Europejskiej i wkrótce ma wrócić do kraju.
Jednocześnie w mediach zaczęły pojawiać się spekulacje o możliwej ucieczce Czernyszowa. Według informacji „Ukraińskiej Prawdy”, dzień wcześniej jego żona i kilkuletni syn wylecieli za granicę. To wywołało falę pytań w społeczeństwie. Ludzie zaczęli się zastanawiać, dlaczego główny bohater skandalu rzekomo opuścił kraj, podczas gdy dwóch jego współpracowników wróciło i zostało zatrzymanych.
Warto dodać, że według ustaleń portalu „Dzerkało Tyżnia”, współwłaściciel studia „Kwartal 95” Tymur Mindycz, który niedawno opuścił Ukrainę i jest powiązany z otoczeniem Prezydenta, planuje spotkać się z ministrem ds. jedności narodowej Ołeksijem Czernyszowem. Celem spotkania ma być przekonanie Czernyszowa do powrotu do Ukrainy w terminie wskazanym wcześniej przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Powrót Czernyszowa do Ukrainy
W obliczu takich spekulacji sam Czernyszow próbował rozładować napiętą sytuację. 22 czerwca opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z podpisem: „W końcu w domu. Trudna, ale bardzo ważna podróż służbowa (która dzięki niektórym mediom stała się niespodziewanie popularna) dobiegła końca”. Zapowiedział również, że 23 czerwca zamierza wrócić do pracy w Radzie Ministrów, kontynuować działania na rzecz wsparcia Ukraińców w Unii Europejskiej oraz wyjaśnić wszystkie oskarżenia, które ostatnio pojawiły się wokół jego osoby.
23 czerwca Czernyszow osobiście stawił się w siedzibie NABU, aby wyjaśnić sytuację w związku z licznymi pogłoskami o możliwych czynnościach śledczych. W oświadczeniu opublikowanym na Facebooku napisał, że jest gotów współpracować z organami ścigania i działać zgodnie z prawem.
— Prawda musi zwyciężyć. Z szacunkiem odnoszę się do pracy wszystkich naszych organów ścigania. Jestem otwarty na współpracę — oświadczył.
Kontekst polityczny i perspektywy
Skandal wokół Czernyszowa zainteresował nie tylko śledczych, ale również politologów. Po raz pierwszy w Ukrainie w tak głośną sprawę zamieszany został urzędnik tej rangi, który pracował w najbliższym otoczeniu prezydenta. Eksperci zwracają uwagę, że wcześniej podejrzenia o korupcję dotyczyły wyłącznie urzędników niższego szczebla, natomiast wicepremierzy nie byli jeszcze w ten sposób postawieni w stan podejrzenia. To pierwszy taki przypadek w historii kraju.
Za prezydentury Wołodymyra Zełenskiego żaden przedstawiciel władzy tej rangi nie został podejrzany o korupcję. W kuluarach pojawiły się już spekulacje, że sprawa Czernyszowa jest częściowo powiązana z wewnętrznymi rozgrywkami w ekipie prezydenta. Jednak zdaniem większości analityków istotniejsze jest coś innego — gdyby Czernyszowowi ostatecznie nie postawiono zarzutów, oznaczałoby to, że najwyższym urzędnikom państwowym wciąż nic realnie nie grozi.
Portal UA.NEWS będzie dalej monitorować rozwój wydarzeń.