
Sprawę Państwowego Biura Śledczego (DBR) przeciwko Witalijowi Szabuninowi, który bezlitośnie krytykował prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, aktywiści już nazwali „polityczną rozprawą”. Jednocześnie przyznają, że śledztwo wobec jednego z najbardziej znanych działaczy społecznych w kraju, szefa Centrum Przeciwdziałania Korupcji (ЦПК), rzuca cień na reputację całego ukraińskiego środowiska antykorupcyjnego.
Z drugiej strony sam Szabunin swoimi – nawet formalnymi – działaniami i błędami wywołał negatywny rezonans. Fikcyjna służba w Siłach Zbrojnych Ukrainy to bowiem opcja, z której korzystają różne znane osoby, niezależnie od ich poglądów politycznych czy dziedziny, w której działają.
UA.News przedstawia szczegóły tej głośnej sprawy: jakie zarzuty ciążą na szefie ЦПК, kto zainicjował śledztwo i dlaczego właśnie teraz ruszył proces sądowy przeciwko Szabuninowi – który sam określił te działania jako krok w stronę „korupcyjnego autorytaryzmu”.
Co wiadomo o sprawie Szabunina
Głośne przeszukania. 11 lipca śledczy Państwowego Biura Śledczego (DBR) przeprowadzili jednocześnie przeszukania w miejscu pełnienia służby przez Witalija Szabunina w rejonie Czugujewskim w obwodzie charkowskim oraz w jego mieszkaniu w Kijowie. Szczegóły przeszukania opisała żona Szabunina, informując, że z kijowskiego mieszkania zabrano niemal wszystkie urządzenia elektroniczne – nawet telefony dzieci.
„W chwili 'przeszukania' byliśmy w domu z dwójką niepełnoletnich dzieci (10 i 7 lat) oraz moim niepełnosprawnym ojcem (chorującym na raka w stadium IV). Przeszukania dokonano bez nakazu sądowego i bez obecności adwokata. W pewnym momencie przestałam się przejmować tym, że zabrano dziecięce telefony i tablet, telefon dziadka czy mój służbowy komputer i prywatny telefon. Martwiłam się tylko o emocjonalny stan dzieci i ojca, któremu zrobiło się słabo.
... osiągnięto nowe dno: datę rozprawy 'władza' komunikuje w szemranych kanałach na Telegramie, a jacyś umowni czarci jeźdźcy znają przebieg wydarzeń z wyprzedzeniem i publikują go szybciej niż oficjalne źródła” – napisała Ołena Szabunina w mediach społecznościowych.
Kilka dni później okazało się, że 11 lipca, w ramach śledztwa przeciwko Witalijowi Szabuninowi, DBR przeprowadziło również przeszukanie w mieszkaniu Bohatera Ukrainy, pilota Andrija „Dżusa” Pilszczikowa w Charkowie. Matka pilota, Lilia Awerjanowa, przebywała wówczas w Kijowie i ledwo zapobiegła wyważeniu drzwi przez funkcjonariuszy. Klucze miała sąsiadka, która otworzyła mieszkanie na czas przeszukania.
DBR wyjaśniło, że Szabunin zatrzymywał się w mieszkaniu „Dżusa” w Charkowie i mieszkał tam do momentu ogłoszenia mu zarzutów – czyli do poranka 10 lipca.

Po przeszukaniach DBR poinformowało, że działacz społeczny jest podejrzany o unikanie służby wojskowej oraz o bezprawne korzystanie z pojazdu przeznaczonego dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Po mobilizacji w 2022 roku podejrzany przez dłuższy czas nie stawiał się w miejscu służby, a pod pretekstem «delegacji» przebywał w cywilnych instytucjach, które nie należą do sił obronnych. Udokumentowano również, że regularnie otrzymywał miesięczne wynagrodzenie w wysokości ponad 50 tysięcy hrywien, mimo faktycznej nieobecności w jednostce wojskowej” – czytamy w komunikacie DBR.
Organy ścigania zapewniły, że postawienie zarzutów nie ma żadnego związku z działalnością antykorupcyjną Szabunina.
O co oskarżany jest Szabunin? Zarzuty dotyczące rzekomego „uchylania się” aktywisty od służby wojskowej opisano w postanowieniu sądu, na podstawie którego śledczy DBR wnioskowali o przeprowadzenie przeszukań. Chodzi o to, że w lutym 2022 roku Witalij Szabunin został przydzielony na stanowisko kierowcy-elektryka stacji radiowej w 207. oddzielnym batalionie Obrony Terytorialnej Kijowa (jednostka wojskowa A73760).
We wrześniu 2022 roku otrzymał z Narodowej Agencji Zapobiegania Korupcji (NAZK) pisma z wnioskiem o oddelegowanie. Przekazał je dowództwu jednostki wojskowej, przekonując przełożonych – a zwłaszcza dowódcę – o zasadności i konieczności takiej delegacji. Takie wyjazdy miały miejsce od września 2022 do lutego 2023 roku. Obecnie – według mediów – Szabunin służy w 43. brygadzie jako starszy sierżant kompanii logistycznej.
Oskarżenie twierdzi, że NAZK nie realizuje zadań z zakresu obrony, więc nie było podstaw do delegowania Szabunina. Co więcej, nie został on formalnie zatrudniony na żadnym stanowisku w Agencji.
Z kolei NAZK argumentuje, że rozszerzyła zakres swojej działalności i aktywnie wspiera działania na rzecz obrony państwa – m.in. tworząc bazy danych osób i firm pod kątem międzynarodowych sankcji. Szabunin został zaangażowany ze względu na swoje unikalne doświadczenie, które – jak podkreślono – „jest dość rzadkie w naszym kraju”.

Zdjęcie: Śledztwo.Info
Chodzi również o dwa przypadki oszustwa, które prokuratorzy przypisują Witalijowi Szabuninowi. Według ich wersji, podczas delegacji do Narodowej Agencji Zapobiegania Korupcji (NAZK) jednostka wojskowa wypłaciła mu 184 tys. hrywien wynagrodzenia oraz składki na ubezpieczenie społeczne w wysokości 40 tys. hrywien. Śledczy DBR uznają te środki (łącznie 224 tys. hrywien) za szkodę materialną wyrządzoną jednostce wojskowej.
Kolejny zarzut dotyczy „kradzieży” samochodu marki Nissan Pathfinder z 2005 roku. Według śledczych, Szabunin podpisał protokół odbioru pojazdu jako żołnierz jednostki wojskowej A7376 i zaznaczył, że przejmuje go „do realizacji zadań związanych ze wzmocnieniem zdolności obronnych Ukrainy”. Prokuratura twierdzi, że aktywista wykorzystywał auto do celów prywatnych. Jednak organizacja charytatywna, która przekazała samochód, wyjaśniła, że pojazd był przeznaczony właśnie dla Szabunina i nie ma wobec niego żadnych roszczeń.
Centrum Przeciwdziałania Korupcji nie wyklucza, że DBR przygotowuje wobec Witalija Szabunina kolejny zarzut dotyczący niewłaściwego wykorzystania pojazdu przeznaczonego dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Ci, którzy ścigają Witalija, nie zauważają, że były zastępca szefa Biura Prezydenta, Kyryło Tymoszenko, korzystał z samochodu, który rzeczywiście został przekazany do celów humanitarnych.
Tymoszenko jeździł SUV-em, który Ukraina otrzymała z przeznaczeniem na ewakuację ludności ze stref działań wojennych oraz misje humanitarne. I nic – DBR milczy, nie przeprowadza przeszukań, nie zabiera dzieciom tabletów” – czytamy w oświadczeniu CPK.

Czego domaga się oskarżenie w sądzie. Biorąc pod uwagę zgromadzone dowody dotyczące przestępstw, o które podejrzewa się Witalija Szabunina, grozi mu od 5 do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak oświadczył podczas rozprawy prokurator Ołeh Zoria, przeciwko pierwszemu dowódcy Szabunina, Wiktorowi Juszce, również wszczęto postępowanie w sprawie nadużycia stanowiska służbowego i wydawania fikcyjnych zezwoleń podwładnym.
Według mediów, wobec Juszki zastosowano środek zapobiegawczy w postaci kaucji w wysokości ponad 60 tys. hrywien. Sąd zobowiązał go do złożenia paszportów, nieopuszczania miejsca zamieszkania oraz powstrzymania się od kontaktów ze świadkami. Sam dowódca nie przyznaje się do winy.
Jeśli chodzi o Witalija Szabunina, to 15 lipca sąd rejonowy w dzielnicy Peczerskiej w Kijowie zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci osobistego zobowiązania, obowiązującego do 20 sierpnia. Nakazano mu stawiać się na wezwanie śledczego, sędziego lub prokuratora; oddać paszport zagraniczny; nie opuszczać miejsca pełnienia służby (z wyjątkiem realizacji zadań i za zgodą sądu); powstrzymać się od kontaktu z pracownikami NAZK, byłym dowódcą Juszką oraz przedstawicielami jednostki wojskowej; a także nie odwiedzać siedziby NAZK.
Szczególne okoliczności sprawy. Śledztwo przeciwko antykorupcjoniście zainicjował bloger Wołodymyr Bojko, znany z publikowania w mediach materiałów kompromitujących pochodzących z przecieków z organów ścigania, które często nie miały wiarygodnego potwierdzenia. Bojko już dwa lata temu złożył zawiadomienie przeciwko Szabuninowi do DBR, na podstawie którego teraz wszczęto postępowanie.
Interesy blogera reprezentuje adwokat Rostysław Krawiec, który w listopadzie 2023 roku również złożył do DBR zawiadomienie o rzekomym przestępstwie popełnionym przez Szabunina. W 2020 roku ten sam adwokat wystąpił do sądu z wnioskiem o uznanie Centrum Przeciwdziałania Korupcji za „organizację ekstremistyczną”.

Wołodymyr Bojko. Zdjęcie: Śledztwo.Info
Ostatecznie Bojko i Krawiec zwrócili się do Sądu Rejonowego w dzielnicy Szewczenkowskiej w Kijowie, aby zmusić Państwowe Biuro Śledcze (DBR) do wszczęcia postępowania przeciwko Szabuninowi. Dopiero po wydaniu postanowienia sądu DBR wpisało sprawę do Jednolitego Rejestru Postępowań Przygotowawczych.
Konflikt Szabunina z władzami
Witalij Szabunin nie przyznaje się do winy i odrzuca wszystkie zarzuty. Wcześniej relacjonował, że na początku pełnoskalowej inwazji dobrowolnie wstąpił do wojska. Jak twierdzi, po walkach w obwodzie kijowskim i na wschodzie Ukrainy został zaangażowany przez Ministerstwo Obrony w reformowanie systemu zaopatrzenia zaplecza oraz rozwój cyfrowych systemów Sił Zbrojnych Ukrainy.
W lutym 2025 roku poinformował w mediach społecznościowych, że został przeniesiony z Centrum Innowacji i Rozwoju Technologii Obronnych do jednostki wojskowej Państwowej Służby Granicznej w obwodzie charkowskim. 10 lipca, w przeddzień przeszukań, Szabunin napisał, że ponownie zostaje przeniesiony – tym razem na linię bezpośredniego kontaktu bojowego (LBC). Szef Centrum Przeciwdziałania Korupcji powiązał to z jego otwartą krytyką władz i osobiście prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
„Po skandalu, w wyniku którego CPK zablokowało projekt ustawy o amnestii dla korupcji w sektorze obronnym, przenoszą mnie z miejsca służby w Charkowie do innej brygady na linię frontu. Ten projekt ustawy o korupcyjnej amnestii, ratowanie Czernyszowa, pokazowe bezprawie wokół konkursu w BEB – wszystko to świadczy o tym, że Zełenskiemu nie zależy już nawet na pozorach legalności. Czysty Ludwik XIV: ‘Państwo to ja’” – napisał w mediach społecznościowych.
Komentując przeszukania i śledztwo, Szabunin stwierdził, że ma do czynienia z prześladowaniem inspirowanym przez prezydenta.
„Krokiem na drodze do korupcyjnego autorytaryzmu Zełenskiego są postępowania karne przeciwko mnie i innym krytykom lub demaskatorom. Dopaść. Zastraszyć. Na przykładzie kilku osób pokazać wszystkim, że jeśli zechce, to może zrobić wszystko – z kim chce i kiedy chce” – napisał szef CPK.
Według antykorupcjonisty Zełenski, wykorzystując realia wojny, tworzy podłoże pod „korupcyjny autorytaryzm”. Jako przykład podał projekt ustawy o amnestii za korupcję przy zakupach uzbrojenia, który – jak twierdzi – choć został odrzucony pod naciskiem społecznym, to już przygotowywana jest nowa inicjatywa – tym razem rzekomo „pod SBU i Prokuratora Generalnego”.
Kolejnym przykładem, zdaniem Szabunina, jest odmowa zatwierdzenia przez rząd wyników konkursu na stanowisko dyrektora Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego, co – jego zdaniem – stanowi bezpośrednie naruszenie prawa.

Reakcja aktywistów społecznych na sprawę przeciwko Szabuninowi
Zastępczyni dyrektora wykonawczego CPK, adwokatka Olena Szczerban, która również reprezentuje Witalija Szabunina w sądzie, oświadczyła, że sprawa ma na celu usunięcie go z przestrzeni publicznej w czasie, gdy Rada Najwyższa będzie rozpatrywać kluczowe projekty ustaw antykorupcyjnych.
„Głównym celem zastosowanego środka zapobiegawczego jest odsunięcie Witalija jak najdalej – do obwodu charkowskiego – aby ograniczyć mu dostęp do komunikacji, internetu i uniemożliwić kontakt z opinią publiczną. Chodzi o to, by nie mógł dalej krytykować władzy. Tymczasem w parlamencie będą rozpatrywane ustawy, które jeszcze przed postawieniem zarzutów ostro krytykowaliśmy. Na przykład – amnestię dla skorumpowanych urzędników realizujących kontrakty zbrojeniowe” – podkreśliła Szczerban.
Adwokatka obawia się również, że głównym celem sprawy przeciwko Szabuninowi jest odwrócenie uwagi od tych i innych projektów ustaw, które Rada Najwyższa ma wkrótce przyjąć w interesie Kancelarii Prezydenta.
Należy przyznać, że reakcje opinii publicznej były miejscami niejednoznaczne. Sprawa przeciwko Szabuninowi w niektórych przypadkach uwypukliła podziały w środowisku aktywistów.
Działacz społeczny i wolontariusz Witalij Dejnega wystąpił przeciwko prześladowaniu Szabunina, jednak jednocześnie ostro skrytykował jego działalność: „To ludzie, dla których nasza opinia to jedynie zasób w ich politycznej walce o wpływy. W gruncie rzeczy handlują naszym punktem widzenia i są gotowi dostosować go „na zamówienie” – przy pomocy kampanii informacyjnych i wybiórczego wymiaru sprawiedliwości. Teraz sami stali się jego ofiarą.”
Mimo istniejących rozbieżności, ponad 60 organizacji społecznych stanęło w obronie Witalija Szabunina i zaapelowało do prezydenta Zełenskiego, Prokuratury Generalnej oraz DBR o zaprzestanie politycznych represji:
„To prześladowanie jest kolejnym epizodem w wieloletniej serii ataków na Witalija Szabunina oraz kierowane przez niego Centrum Przeciwdziałania Korupcji – ataków, które trwają od 2016 roku.
My, niżej podpisani przedstawiciele organizacji praw człowieka, instytucji antykorupcyjnych oraz innych zrzeszeń obywatelskich, zwracamy się do Prezydenta Ukrainy, Prokuratora Generalnego i dyrektora DBR z żądaniem, aby nie dopuszczać do wykorzystywania systemu sprawiedliwości jako narzędzia politycznych represji i prześladowania krytyków władzy.”
Zobacz również:
Rząd zablokował mianowanie dyrektora BEB: co ukrywa Bankowa