„To gra polityczna i próba wręczenia czeku Ukrainie": ekspert o planach Trumpa dotyczących ukraińskiego podziemia
Retoryka prezydenta USA Donalda Trumpa dotycząca ukraińskich zasobów mineralnych jest próbą stworzenia gwarancji rekompensaty za środki wydane wcześniej na Ukrainę. Chodzi o to, że nowy amerykański przywódca będzie próbował wręczyć Kijowowi swego rodzaju „czek” i częściowo zrekompensować koszty, które Ameryka poniosła w ciągu trzech lat wojny na pełną skalę.
W ten sposób Ruslan Bortnik, politolog i dyrektor Ukraińskiego Instytutu Polityki, skomentował pomysł Trumpa dotyczący wydobycia metali ziem rzadkich z naszego podglebia.
Bortnik uważa, że jest to gra polityczna. W tym przeciwko Demokratom, przeciwko którym Trump chce wyglądać na bardziej systematycznego i pragmatycznego polityka.
„Jednocześnie istnieją znaczne trudności w tej grze. Po pierwsze, dwie trzecie wszystkich zasobów mineralnych jest obecnie w posiadaniu rosji. Reszta albo nie jest ekonomicznie opłacalna do zagospodarowania, albo problem polega na tym, że chodzi tylko o ocenę tych złóż. Nie ma infrastruktury do ich zagospodarowania, nie ma logistyki, więc musimy dużo inwestować. Historia z metalami ziem rzadkich jest generalnie bardzo niejasna. Trump odnosił się do wszystkich minerałów, które mogą być przydatne dla USA. Ponieważ w Ukrainie nie ma tak wielu metali ziem rzadkich, w porównaniu z Ameryką Łacińską lub Afryką, gdzie to wszystko jest już rozwijane” - mówi politolog.
Bortnik jest przekonany, że propozycja ukraińskiego prezydenta została złożona w kontekście nadziei, że otworzy to drogę do współpracy między Kijowem a nową administracją USA.
„Co więcej, jeśli Stany Zjednoczone zainwestują w te minerały, zapewnią ich ochronę, która stanie się rzeczywistymi, a nie wirtualnymi gwarancjami bezpieczeństwa. Dlatego oczywiście w Ukrainie ta wypowiedź Trumpa jest odbierana jako bardzo pozytywny sygnał. Wydaje mi się jednak, że to wszystko jest nieco przedwczesne, że chodzi tylko o retorykę.
Rozwój jakichkolwiek zasobów mineralnych, jakiekolwiek znaczące inwestycje... są niemożliwe do czasu zakończenia wojny, ponieważ szlaki logistyczne, szlaki energetyczne - wszystkie są zagrożone atakami, a wszelkie znaczące inwestycje w sprzęt górniczy lub zakłady wzbogacania mogą zostać zniszczone. Dlatego jest to nierealne. Jest to możliwe tylko po wojnie, oczywiście w wyniku porozumienia między kluczowymi graczami. Jednocześnie ukraińskie zasoby mineralne mogą rzeczywiście stać się bonusem, „funduszem nagród” w walce o Ukrainę, a dialog na temat ich eksploatacji może być rzeczywiście prowadzony między stronami w ramach procesu negocjacji” - podsumował Ruslan Bortnik.
Wcześniej pisaliśmy o stanowisku politologa Viktora Nebozhenko w tej sprawie.