W okupowanym Doniecku katastrofa z wodą i ściekami

Okupowane Donieck i Makijiwka przeżywają katastrofalny kryzys z zaopatrzeniem w wodę — w miastach panuje antysanitaryka, która grozi wybuchem epidemii.
Informują o tym lokalne media społecznościowe oraz żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy, Witalij Owczarenko.
Problemy rozpoczęły się wiosną 2022 roku po uszkodzeniu kanału Siewierski Doniec – Donbas, jednak władze okupacyjne nie przywróciły stabilnego dostępu do wody. W konsekwencji system kanalizacyjny jest praktycznie zniszczony — ludzie są zmuszeni korzystać z plastikowych butelek i worków zamiast toalet, które następnie trafiają do śmietników lub po prostu na ulice. Z powodu upałów fetor z nieczystości i nieodwożonych śmieci rozprzestrzenia się nawet w centrum miasta.
Mieszkańcy stoją godzinami w kolejkach przy plastikowych cysternach i automatów, gdzie często dochodzi do bójek. Często pod pozorem wody pitnej sprzedawana jest woda techniczna. Wielu mieszkańców z niepokojem, ale i nadzieją oczekuje zimy — licząc na to, że będą mogli topić śnieg, aby mieć choć trochę zasobów.
Kontrast z przeszłością jest uderzający — kiedyś nowoczesny Donieck, który gościł mecze Euro 2012, dziś miejscowi nazywają „miastem gówna”. To wymowny efekt nadejścia tak zwanego „ruskiego swiata”.
Pomimo oczywistej bezczynności władz okupacyjnych, część mieszkańców wciąż obwinia Ukrainę za swoje nieszczęścia, powtarzając kremlowską propagandę, że „rosja wszystko odbuduje”.
