
Przez prawie trzy lata Unia Europejska utrzymywała dla ukraińskich eksporterów reżim handlu bezcłowego. Było to istotnym wsparciem dla gospodarki narodowej w czasie pełnoskalowej inwazji rosji. Jednak w obliczu zaostrzających się sporów handlowych ze Stanami Zjednoczonymi UE może zakończyć obowiązywanie preferencji celnych dla Ukrainy już 5 czerwca 2025 roku.
Wyjaśniamy, jakie są szanse na pozytywne zakończenie negocjacji w sprawie „bezwizowego handlu” i jaki wpływ na ukraiński eksport może mieć jego zniesienie.
Czym jest „bezwizowy handel”
W maju 2022 roku Rada Unii Europejskiej po raz pierwszy zatwierdziła zniesienie ceł i kontyngentów na ukraiński eksport, aby wesprzeć gospodarkę kraju podczas pełnoskalowej inwazji rosji. Preferencje te zostały wprowadzone na rok i objęły między innymi:
- towary przemysłowe, które zgodnie z umową miały podlegać stopniowemu znoszeniu ceł, owoce i warzywa objęte systemem cen wejściowych, produkty rolne i przetworzone artykuły rolno-spożywcze, na które wcześniej obowiązywały kontyngenty taryfowe;
- zniesienie ceł antydumpingowych na import z Ukrainy;
- zawieszenie stosowania standardowych unijnych zasad importowych wobec towarów z Ukrainy.
Unia Europejska przedłużyła reżim bezcłowego handlu z Ukrainą jeszcze dwukrotnie — w maju 2023 i 2024 roku. Dla Ukrainy stanowiło to istotny element politycznego wsparcia ze strony europejskich partnerów. Choć większość towarów Ukraina eksportowała do UE już wcześniej bez ograniczeń, na podstawie Umowy stowarzyszeniowej (np. towary przemysłowe były zwolnione z ceł), to właśnie decyzje o nadzwyczajnych preferencjach handlowych objęły produkty rolne, których eksport przed 2022 rokiem nie był w pełni zliberalizowany.
Kto korzysta na preferencyjnym reżimie handlowym
Według informacji Ministerstwa Gospodarki, w styczniu 2025 roku Ukraina wyeksportowała towary o łącznej wartości 3,1 mld dolarów. Kluczowym partnerem handlowym pozostała Unia Europejska, do której sprzedano towary warte 1,8 mld dolarów. Tradycyjnie największą część ukraińskiego eksportu stanowiły produkty rolne: kukurydza, olej słonecznikowy, pszenica i soja.

Jednocześnie głównymi nabywcami ukraińskich produktów w Unii Europejskiej były: Polska, Hiszpania, Niemcy i Niderlandy
Kierunki eksportowe Ukrainy | Dane: Centrum Strategii Ekonomicznej
Dlaczego „bezwizowy handel” może zostać zniesiony
W ukraińskim rządzie podkreślają, że Ukraina prowadzi dialog ze wszystkimi partnerami w UE, aby przedłużyć bezcłowy handel z Unią Europejską do końca bieżącego roku, do momentu zawarcia nowej dwustronnej umowy handlowej.
Zdjęcie: premier Ukrainy Denys Shmyhal z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Tymczasem, jak poinformował portal „Ekonomiczna Prawda”, powołując się na własne źródła w UE, Bruksela nie zamierza przedłużać środków „bezwizowego handlu” (autonomiczne środki handlowe – Autonomous Trade Measures, ATM) po 5 czerwca 2025 roku. Warunki handlu mają powrócić do stanu sprzed wojny.
„Zakończą się zarówno preferencje handlowe, jak i środki ograniczające, które obecnie obowiązują wobec szeregu towarów, takich jak mięso drobiowe, jaja, miód i inne” – powiedział jeden z unijnych urzędników. Dodał, że rozważa się możliwość pozostawienia preferencji handlowych dla niektórych ukraińskich produktów eksportowych do UE, takich jak stal.
Według niego, Unia Europejska będzie kontynuować dyskusje nad zmianami w Umowie Stowarzyszeniowej, aby wypracować jak najbardziej korzystne warunki handlu dla obu stron i wspierać ukraińską gospodarkę.
Szanse na to, że Ukraina zdoła uzgodnić z europejskimi partnerami przedłużenie „bezwizowego handlu”, są coraz mniejsze. Mychailo Nepran wskazuje na kilka powodów:
„Wpływają na to problemy gospodarcze wewnątrz Europy, szczególnie sytuacja z USA. Jeśli do tej pory istniały jeszcze możliwości manewru w negocjacjach, to teraz sami Europejczycy nie do końca rozumieją sytuację gospodarczą, zwłaszcza po wprowadzeniu nowych ceł. Nikt nie wie, jak to wpłynie na rynek rolny.
Amerykanie de facto zamknęli możliwość dostaw produktów rolnych i spożywczych do USA. To oznacza, że w Europie pojawi się ich nadmiar. A dodatkowo – my również oferujemy naszą produkcję rolną. Mówimy więc o spadku rynków. I nie tylko o spadku samych rynków, ale i cen – a to uderza w miliony europejskich rolników i farmerów, którzy nie tylko są producentami, ale również wyborcami. Polityka i ekonomia się przenikają. Dlatego moim zdaniem, szczególnie po wprowadzeniu ceł, negocjacje będą jeszcze trudniejsze”.
Kilka dni przed planowanymi rozmowami w Brukseli swoją opinię na temat przyszłości „bezwizowego handlu” wyraził także wiceminister gospodarki i przedstawiciel handlowy Ukrainy Taras Kaczka:
Nie wykluczył także, że jeśli eskalacja wojny handlowej między UE a USA przeniesie się na produkty rolne, może to wzmocnić głosy przeciwników liberalizacji handlu z Ukrainą.
Jednocześnie pierwszy wiceprezes Izby Przemysłowo-Handlowej Mychajło Nepran zapewnił, że informacje o możliwym zakończeniu bezcłowego handlu z UE były „spodziewane i nie stanowią nieprzyjemnej niespodzianki. Rozmowy na ten temat trwały od dawna – nie od kilku dni, lecz miesięcy. Sytuacja jest nieprzyjemna, ale nie krytyczna”. Według niego Ukraina musi być gotowa na takie okoliczności i szukać nowych rozwiązań.