Pierwszy tydzień września 2023 r. pokazał, że rosyjski wróg nadal ma wystarczające możliwości, aby nadal terroryzować ukraińskie miejscowości. Przeżyliśmy ataki na obwód odeski, Sumy, Kostiantynówkę i Zaporoże, Krzywy Róg i Chersoń. Sekretarz stanu USA Anthony Blinken miał okazję zobaczyć konsekwencje wojny w Europie, która trwa już 562 dni, kiedy odwiedził Ukrainę w dniach 6-7 września. W tym czasie rosjanie przeprowadzali symulowane wybory do różnych organów władzy na okupowanych terytoriach ukraińskich.
UA.News zebrał informacje o ważnych wydarzeniach, które miały miejsce w Ukrainie od 4 do 8 września 2023 roku.
Ataki na Ukrainę
8 września rosyjscy terroryści otworzyli ogień do posterunku policji w Krzywym Rogu. W rezultacie zginęła jedna osoba.
Dzięki szybkim wysiłkom ratowników i osób, które się nimi opiekowały, osoby, które znajdowały się w budynku w momencie ataku, zostały szybko uratowane spod gruzów.
Tego samego dnia wróg uderzył w obwodzie chersońskim. W Odradokamyance rosyjska bomba lotnicza zabiła trzech cywilów: dwie kobiety i mężczyznę. Czterech mieszkańców zostało rannych.
W nocy z piątku na sobotę, 8 września, okupanci ponownie ostrzelali Sumy. Trzy osoby zostały ranne i wyciągnięte spod gruzów zniszczonego dwupiętrowego budynku. Według wstępnych informacji, uszkodzonych zostało ponad 20 domów i 8 pojazdów, wybuchł pożar.
6 września rosyjscy okupanci wystrzelili pociski S-300 na Centralny Rynek w Kostiantyniwce w obwodzie donieckim. Rynek był wówczas zatłoczony, więc zginęło wiele osób - 17 pracowników i odwiedzających. Około 40 osób zostało rannych.
Obwód odeski był atakowany przez cały tydzień. Praktycznie nie było nocy, kiedy rosyjscy okupanci nie wysyłali tam dronów kamikadze. Tylko w nocy 8 września rosjanie wystrzelili w obwód odeski 20 dronów kamikadze Shahed 131/136. Siły obrony powietrznej zdołały zniszczyć 16 z nich. Dzień wcześniej wróg wysłał 33 drony na południową Ukrainę i zdołał zestrzelić 25 z nich.
Rosyjscy terroryści byli tak entuzjastycznie nastawieni do uderzenia w ukraińskie miasta, że ich drony poleciały do Rumunii, jednak początkowo nie zauważyli tego, dopóki ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie przedstawiło dowodów na uderzenie na terytorium Rumunii, a następnie zostali zmuszeni do poinformowania dowództwa NATO o incydencie.
W rezultacie rumuńskie władze postanowiły stworzyć sieć schronów przeciwlotniczych i system ostrzegania przed zagrożeniem powietrznym na granicy z obwodem odeskim. Obserwatorzy zauważyli, że Bukareszt najprawdopodobniej będzie musiał ewakuować ludność co najmniej jednej wioski, Plaura. Wioska ta znajduje się naprzeciwko miasta Izmail w obwodzie odeskim. Lokalni mieszkańcy skarżą się, że rosyjskie drony atakujące ukraiński port przelatują nad ich domami.
Eksperci sugerują, że niestety takie ataki będą się nasilać, ponieważ rosjanie nie mogą powstrzymać przełamania swojej obrony na wschodzie Ukrainy, nie mogą przełamać obrony powietrznej stolicy i nie mogą powstrzymać logistyki zachodnich dostaw broni. Jedyne, co mogą zrobić, to ostrzelać spokojne miasta i infrastrukturę portową na południu Ukrainy.
Przełomowa wizyta
Jedną z kwestii, którą sekretarz stanu USA Anthony Blinken poruszył podczas swojej wizyty w Ukrainie, była ochrona osiedli na południu kraju. Wizyta amerykańskiego gościa rozpoczęła się od wizyty na cmentarzu Berkowieckim, gdzie pochowane są setki ukraińskich obrońców. W ten sposób amerykański gość mógł z pierwszej ręki zobaczyć skalę strat w tej wojnie, której powodzenie zależy od szybkich i kompletnych dostaw broni przez aliantów do Ukrainy.
Blinken odwiedził również wieś Jahidne w obwodzie czernihowskim, gdzie podczas okupacji rosyjscy najeźdźcy przez prawie miesiąc przetrzymywali w piwnicach dziesiątki mieszkańców wsi, w tym osoby starsze i dzieci. Tutaj wybitny amerykański gość miał okazję zrozumieć, dlaczego Ukraińcy nie mogą zakończyć wojny na warunkach kremla - ponieważ dla Ukraińców jest to kwestia przetrwania.
W rezultacie Blinken powiedział, że Ukraina otrzymała nowy pakiet pomocy wojskowej o wartości ponad 1 miliarda dolarów. Z tego 665 milionów dolarów zostanie wydane na bezpieczeństwo wojskowe i cywilne. Obejmuje to pomoc w rozminowywaniu ukraińskich terytoriów. Nowa transza obejmuje również dodatkowe 175 milionów dolarów na wsparcie obrony powietrznej Ukrainy. Dzień wcześniej Pentagon poinformował, że w ramach nowego pakietu nasz kraj otrzyma amunicję ze zubożonym uranem do czołgów Abrams.
Sprawa Kolomoyskiego
Na początku września fortuna odwróciła się od osławionego ukraińskiego oligarchy Ihora Kołomojskiego. Rankiem 2 września został on powiadomiony o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułów «Oszustwo» i «Legalizacja (pranie) dochodów z przestępstwa». Wieczorem Szewczenkowski Sąd Rejonowy w Kijowie zastosował wobec milionera środek zapobiegawczy w postaci aresztu na okres dwóch miesięcy z alternatywną kaucją w wysokości ponad 500 mln UAH. Kolomoyskyy odmówił wpłacenia kaucji i udał się do aresztu śledczego, podczas gdy jego prawnicy udali się do sądu, aby odwołać się od poprzedniej decyzji.
7 września Narodowe Biuro Antykorupcyjne i Specjalistyczna Prokuratura Antykorupcyjna przedstawiły Kołomojskiemu kolejny zarzut sprzeniewierzenia środków PrivatBanku o wartości ponad 9 mld UAH.
«Śledztwo wykazało, że w styczniu-marcu 2015 r. ostateczny beneficjent banku, ówczesny szef Dnieprogradzkiej Obwodowej Administracji Państwowej, opracował plan przejęcia środków publicznej spółki akcyjnej Bank Komercyjny PrivatBank w celu dalszego finansowania kontrolowanej spółki offshore i zwiększenia własnego udziału w kapitale zakładowym banku. W tym celu bank został sztucznie zobowiązany do zapłaty ponad 9,2 mld UAH na rzecz wspomnianej kontrolowanej spółki pod pretekstem rzekomego wykupu własnych obligacji po zawyżonej wartości», poinformowało Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy na swojej stronie internetowej.
8 września funkcjonariusze organów ścigania tymczasowo zajęli aktywa byłego beneficjenta Privatbanku jako środek zapobiegawczy w celu rozpoczęcia procedury konfiskaty. Obejmują one tysiąc nieruchomości, ponad 1600 samochodów i statków, a także udziały w spółkach o wartości ponad 3 mld UAH.
Tymczasem organy antykorupcyjne działają pod presją Zachodu, a według jego prawnika, Kolomoyskyy czuje się «niekomfortowo w areszcie śledczym».
Opór parlamentarzystów
Podczas gdy organy antykorupcyjne podejmują bardziej zdecydowane działania przeciwko co najmniej jednemu oligarsze, deputowani, którzy jeszcze nie stali się oligarchami, niechętnie ułatwiają ujawnianie deklaracji urzędników.
5 września Rada Najwyższa najpierw zagłosowała za odwołaniem Oleksiya Reznikova ze stanowiska ministra obrony, a następnie poparła odwołanie Rustema Umerova ze stanowiska szefa Funduszu Mienia Państwowego, który został nominowany przez prezydenta Ukrainy na ministra obrony. A potem przeszedł do nieprzyjemnej dla deputowanych procedury - głosowania za złożeniem oświadczenia majątkowego przez wszystkich urzędników państwowych. Zostało to odnotowane w memorandum z MFW w ramach Instrumentu Przedłużonego Finansowania EFF, gdzie wznowienie deklaracji majątkowych jest strukturalnym kamieniem milowym z terminem do końca lipca. Po raz kolejny naruszając warunki umów międzynarodowych, posłowie zagłosowali 329 głosami za przywróceniem deklaracji pomimo stanu wojennego w kraju.
Nie udało im się jednak przyjąć przepisu o otwartym dostępie do deklaracji, który jest przewidziany w dokumentach akcesyjnych Ukrainy do UE. W związku z tym deputowani twierdzą, że to z powodu intryg wrogich służb specjalnych są zmuszeni do zamknięcia deklaracji.
Ruch Chesno poinformował, kto dokładnie nie przyjął poprawki do projektu ustawy nr 9534, która była niezbędna do wyeliminowania korupcji.
Opinia publiczna nie przyjęła tego wyjaśnienia zbyt dobrze. Dzień później na stronie internetowej prezydenta Ukrainy zarejestrowano petycję z propozycją zawetowania projektu ustawy nr 9534 i zwrócenia go do parlamentu z żądaniem otwarcia rejestru oświadczeń majątkowych urzędników. Dzień później petycja ta otrzymała wymaganą liczbę głosów (25 000), aby prezydent mógł ją rozpatrzyć. Zbieranie podpisów trwa jednak nadal, a w chwili pisania tego tekstu już prawie 84 000 obywateli Ukrainy poparło to żądanie.
Pseudowybory
rosyjskie przywództwo, jak mówią, ma swoje własne «karaluchy». Postanowiło zorganizować tak zwany jeden dzień głosowania na okupowanych terytoriach ukraińskich. Tylko w podmiotach wchodzących w skład federacji rosyjskiej wyborcy będą mogli głosować jednego dnia (10 września), podczas gdy na terytoriach ukraińskich postanowiono przeciągnąć spektakl na trzy dni - od 8 do 10 września.
Centralna komisja wyborcza rosji otworzyła lokale wyborcze na okupowanym Krymie, w okupowanych częściach obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. Udają, że wybierają członków lokalnych «parlamentów». Po południu pierwszego dnia «głosowania» można było stwierdzić, że «wybory» się odbyły. Rosyjska CKW poinformowała, że 45 procent wyborców w «drl» rzekomo wzięło udział w przedterminowym głosowaniu, 26 procent w «łrl», 28 procent w obwodzie zaporoskim i 53 procent w obwodzie chersońskim.
W zasadzie obserwatorzy już podsumowali wyniki pseudowyborów na okupowanych terytoriach Ukrainy. W rzeczywistości, sądząc po zdjęciach zamieszczonych w mediach społecznościowych z lokali wyborczych, zwyciężyła wiara w ukraińskie siły zbrojne.