Załużny skomentował nowe plotki o swoim udziale w wyborach

Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii i były Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Walerij Załużny, skrytykował media za rozpowszechnianie fałszywych informacji, jakoby miał tworzyć własny zespół polityczny, zapraszając do niego wojskowych w celu udziału w wyborach.
Poinformował o tym sam Załużny na swoim kanale na Telegramie.
Sprostowanie pojawiło się po publikacji francuskiego tygodnika Intelligence Online, w której twierdzono, że w imieniu Załużnego zwracano się do szeregu wysokich rangą wojskowych z propozycją poparcia go w przypadku startu w wyborach prezydenckich w Ukrainie.
Walerij Załużny nazwał te doniesienia „fejkami w kraju ogarniętym wojną” i stanowczo zaprzeczył pogłoskom:
„Nie uznaję żadnych pomysłów dotyczących organizowania wyborów w czasie wojny. Każdy, kto otrzyma propozycję rzekomo ode mnie, aby przyłączyć się do jakichkolwiek procesów poprzez jakąkolwiek organizację, powinien natychmiast zgłosić to organom ścigania. Nie tworzę żadnych sztabów ani partii i zasadniczo nie mam żadnych powiązań z żadną siłą polityczną”.
Były dowódca dodał, że jego stanowisko pozostaje niezmienne: dopóki trwa wojna, wybory do organów państwowych Ukrainy są niemożliwe.
Załużny ostrzegł również przed wykorzystaniem przez rosję nowoczesnych metod dezinformacji w celu podziału ukraińskiego społeczeństwa:
„Wróg, nie odnosząc zwycięstwa na froncie, jak sto lat temu, posługuje się współczesnymi narzędziami – anonimowymi źródłami, botami i mediami – aby rozbijać nasze społeczeństwo i przygotowywać nas do wyborów, lecz do Dumy Państwowej kraju, który nas zabija. A przy okazji – ich ogłoszą najpierw anonimowe źródła. Potem stanie się to prawdą”.
Dodał również, że dopóki „ma możliwość służenia państwu”, będzie to czynił.
We wrześniu 2025 roku Wołodymyr Zełenski cieszył się poparciem 29,2% obywateli Ukrainy, natomiast Załużny – 26,6%. W drugiej turze na generała gotowych byłoby zagłosować 45,4% wyborców, podczas gdy na Zełenskiego – 25,9%.
Badania opinii pokazały również, że większość Ukraińców uważa, iż sytuacja w kraju w nadchodzącym roku albo się pogorszy, albo pozostanie bez zmian. Ponad połowa respondentów odpowiedziała, że Ukraina rozwija się w złym lub raczej złym kierunku.
