$ 42.19 € 49.06 zł 11.61
+6° Kijów +10° Warszawa -1° Waszyngton
Walki o Pokrowsk i Myrnohrad: czym niebezpieczny jest nowy etap wojny

Walki o Pokrowsk i Myrnohrad: czym niebezpieczny jest nowy etap wojny

09 grudnia 2025 14:30

Pokrowsk — jedna z ostatnich miejskich aglomeracji Donbasu, którą rosjanie starają się zdobyć. Kreml domaga się zajęcia miasta za wszelką cenę mniej więcej do końca roku. W tym celu okupanci stosują z nową siłą tzw. „mięsne szturmy”. Według danych zachodnich mediów, armia rosyjska straciła na tym odcinku frontu od 12 do 14 tys. żołnierzy, lecz nadal przerzuca tutaj zasoby i niedawno zaangażowała rezerwę operacyjną — 76. Pskowską Dywizję Desantowo-Szturmową.

Aby zmniejszyć ryzyko częściowego okrążenia sił ukraińskich w tym rejonie, jednostki Wojsk Desantowo-Szturmowych kilka dni temu „przeprowadziły zorganizowany odwrót” z części pozycji.

UA.News informuje, co wiadomo o sytuacji operacyjnej w Pokrowsku, jaką taktykę stosuje wróg, co sądzą analitycy wojskowi o prawdopodobieństwie okrążenia sił ukraińskich oraz o nowym etapie wojny.

image


Pokrowsk — cel wojskowy i polityczny Kremla
 

Walki o Pokrowsk trwały ponad półtora roku. W wyniku ciągłych ostrzałów i ataków rosyjskimi KAB miasto niemal całkowicie zamieniło się w ruiny. Jesienią 2025 roku okupanci skoncentrowali w tym kierunku około 150 tys. personelu i wielokrotnie rozpowszechniali fałszywe informacje o „zdobyciu” aglomeracji.

26 października głównodowodzący rosyjskiej armii, Waleryj Gierasimow, poinformował wladimira putina, że Pokrowsk i Myrnohrad są już otoczone. Już 1 grudnia rosyjskie dowództwo raportowało o „całkowitym zdobyciu” Pokrowska. Informację tę publicznie przekazano osobiście Putinowi, który rzekomo odwiedził jeden z punktów dowodzenia połączonych sił rosyjskich.

Następnego dnia, 2 grudnia, Siły Zbrojne Ukrainy zareagowały na fałszywe informacje rosjan.

„W Pokrowsku trwają działania poszukiwawczo-szturmowe oraz likwidacja przeciwnika w zabudowie miejskiej. Najeźdźcy, wykorzystując gęstą mgłę, podjęli kolejną próbę „flagoftiku” w jednej z dzielnic miasta, aby propagandziści mogli użyć tego jako dowodu przejęcia kontroli nad całym Pokrowskiem. Po tym pośpiesznie uciekli, trwa oczyszczanie grup wroga” — poinformowało dowództwo operacyjne „Wschód”.

image

Mapa: deepstatemap.live na dzień 1 grudnia 2025 r.
 

W oficjalnym komunikacie z 4 grudnia głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, Ołeksandr Syrski, nie zaprzeczył samemu faktowi okrążenia Pokrowska i stwierdził, że trwa „niezwykle trudny etap obrony”.

Cytat głównodowodzącego: „Bitwa trwa. Ukraińskie jednostki nadal utrzymują północną część Pokrowska. W rejonie Pokrowska i Myrnohradu aktywnie blokujemy próby przeciwnika zgromadzenia szturmowych grup piechoty i posuwania się na obejście tych miejscowości”.

Syrski zapewnił także, że szczególną uwagę poświęca się organizacji dodatkowych tras logistycznych, ewakuacji medycznej oraz przeciwdziałaniu wrogim dronom i artylerii.

image


W tych samych dniach NATO oceniło sytuację w Pokrowsku jako krytyczną. Według danych Sojuszu, rosjanie kontrolują ponad 95% miasta. Ukraińskie siły bronią się w „oddzielnych kieszeniach”, przeprowadzają rajdy i wyczerpują przeciwnika.

Wysocy rangą urzędnicy NATO zauważyli, że dawny hub logistyczny Pokrowsk może stać się przyczółkiem dla rosyjskich ataków na inne miasta Doniecczyzny, jednak Siły Zbrojne Ukrainy już przygotowują nowe linie obrony.

Biorąc pod uwagę przeważającą liczebność przeciwnika, ukraińskie Siły Obrony mogą znaleźć się w „kotle” lub przynajmniej zostać zablokowane w sąsiednim Myrnohradzie. Tak pisały zachodnie media na 8 grudnia, podkreślając, że Pokrowsk stał się symbolem nowego etapu wojny. Chodzi nie tylko o całkowite wykorzystanie dronów. Ukraińskim wojskom przychodzi przystosowywać się do nowych metod walki miejskiej: rosjanie działają w mieście małymi grupami szturmowymi, miejscami podszywając się pod cywilów.

image

Mapa: The Telegraph
 

Wycofywanie sił z kierunku Pokrowska
 

Aby nie dopuścić do postępów okupantów, jesienią 2025 roku ukraińskie jednostki w Pokrowsku zostały wzmocnione pododdziałami szturmowymi i desantowo-szturmowymi. Starcia toczyły się w formacie wyczerpujących walk w miejskiej aglomeracji, a samo miasto znajdowało się w dronowym otoczeniu wroga.

W ciągu dnia 8 grudnia, powołując się na własne źródła, serwis UP poinformował, że Siły Obrony kilka tygodni wcześniej wycofały się z części pozycji pod Pokrowskiem i Myrnohradem, w tym w rejonie wsi Suchyj Jar i Lysiwka, zmniejszając tym samym „worek” półokrążenia.

Obronę na tym odcinku kierunku Pokrowsk utrzymywały 25. Brygada Wojsk Desantowo-Szturmowych oraz 68. Samodzielna Brygada Strzelców. Jednostki te zostały wprowadzone do Pokrowska ponad rok temu.

„Wycofanie się z pozycji pod Pokrowskiem było bolesne. W momencie wyjścia duża część Pokrowska była już pod przeciwnikiem, więc przechodzenie przez miasto wymagało czasami walk strzeleckich. Decyzja o wycofaniu częściowo spoczywała na barkach samych dowódców piechoty, którzy nie chcieli, aby ich ludzie znaleźli się w okrążeniu wroga” — opowiedział jeden z dowódców.

image


Na godzinę 20:00, 8 grudnia, w jednostce 7. Korpusu Szturmowo-Desantowego oficjalnie potwierdzono, że na podstawie decyzji dowództwa, pododdziały Sił Obrony przeprowadziły „zorganizowany manewr w rejonie miejscowości Lysiwka i Suchyj Jar”.

„Personel został przeniesiony na bardziej korzystne pozycje. Manewr przeprowadzono w celu ochrony życia żołnierzy, poprawy zaopatrzenia logistycznego ugrupowania oraz wyrównania linii frontu. Ze względów bezpieczeństwa informacje o przeprowadzeniu operacji przez pewien czas nie były ujawniane, aby uniknąć ryzyka jej zakłócenia” — podano w komunikacie.

image

Mapa: deepstatemap.live na dzień 8 grudnia 2025 r.
 

Co mówią ukraińscy analitycy i żołnierze
 

Przeciwnik przerzuca wszystkie najbardziej zdolne bojowo jednostki na kierunek Pokrowsk. W szczególności z kierunku zaporoskiego na Pokrowsk przerzucono najbardziej bojowo zdolne pododdziały rosyjskiej armii okupacyjnej, w tym 76. Dywizję Powietrzno-Desantową, którą w praktyce wysyła się na „mięsne szturmy”. Zwraca na to uwagę analityk wojskowy Dmytro Snigiriow. Pomimo tego, jak podkreśla, Siły Obrony utrzymują pozycje w Pokrowsku, a doniesienia niektórych zachodnich analityków o tym, że wojska okupacyjne przejęły pełną kontrolę nad miastem, nie odpowiadają rzeczywistości.

«Kierunek pokrowski charakteryzuje się obecnie największą intensywnością. Przy czym rosyjskie wojska okupacyjne nie tyle pełnią funkcję wojskową, starając się posunąć do przodu, co polityczną. rosyjskiemu dyktatorowi niezwykle zależy, aby w momencie aktywizacji procesu negocjacyjnego pokazać sukcesy taktyczne. W tym celu trzeba zdobyć takie duże miasta, jak Pokrowsk czy Myrnohrad. Ale, jak widzimy, sytuacja jest daleka od brawurowych deklaracji rosyjskiego dyktatora o tym, że Pokrowsk znajduje się w pełnej kontroli wojsk okupacyjnych. Oświadczenia putina o kontroli nad Pokrowskiem to nic więcej jak próba wywarcia wrażenia na rosyjskiej publiczności wewnętrznej i prezydencie USA Donaldzie Trumpie” — przekonuje Snigiriow.

Ukraińskie jednostki broniące Pokrowska podkreślają, że kontrola nad poszczególnymi częściami miasta jest bardzo warunkowa.

„Czyli my atakujemy — dosłownie po 15–20 minutach przeciwnik zaczyna szturmować. Niektóre obiekty przechodzą z rąk do rąk. Zdarza się to kilka razy dziennie. Przychodzimy, oczyszczamy, umacniamy pozycje. Przychodzi przeciwnik — prowadzi działania szturmowe, umacnia się. Potem my odzyskujemy pozycję, następnie przeciwnik próbuje ją odzyskać. Znowu — chodzi głównie o kluczowe punkty” — opowiedział o walkach ulicznych oficer 82. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej o pseudonimie „Jurysta” dla projektu „Donbas Realii”.

Nie ma pełnego obrazu tego, co dzieje się w Pokrowsku, nawet wśród tych, którzy bezpośrednio bronią miasta, uważa weteran wojny rosyjsko-ukraińskiej, były dowódca kompanii batalionu Ajdar, Jewhen Dykyj. Wyjaśnia to fakt, że wojna weszła w nowy etap.

«W istocie ten etap naprawdę różni się od poprzednich. Nie ma wyraźnej linii frontu. Jest ogromna, szeroka strefa zabijania… Kiedy strefa jest kontrolowana przez obie strony jednocześnie i praktycznie niemożliwe jest tam przeżyć. To wojna, która wygląda jak ogromne przestrzenie strasznego terenu… gdzie po prostu nie da się przeżyć. To już nie jest sytuacja, w której łatwo powiedzieć z mapy, kto kogo okrąża. To zdecydowanie nie jest wojna, w której są duże przełamania. Ani front się nie załamał i kolumny zmotoryzowane nie pędzą, aby odciąć kawałek terytorium. Nie. Teraz wszystko wygląda znacznie trudniej i bardziej przerażająco niż stara, klasyczna wojna” — stwierdza Dykyj.

Według niego trudno określić, czyja jest dana część terytorium, bo jest „jednocześnie nasza i nie nasza”. Weteran uważa, że istnieje ryzyko okrążenia niektórych pododdziałów Sił Obrony, ponieważ w tym etapie wojny bardzo trudno zidentyfikować taką groźbę na czas. Jednocześnie nie chodzi o wielki „kocioł”, bo obecnie wszystko rozstrzyga się na małych odcinkach, które przechodzą z jednej strony do drugiej.

Czytaj nas na Telegram i Sends