Operacja «Pajęczyna» zmusiła USA do rewizji ochrony własnej armii — The Hill

Ostatnie ataki ukraińskich dronów na bazy lotnicze głęboko na terytorium rosji stały się dla USA prawdziwym „momentem przebudzenia”.
Poinformował o tym The Hill.
Amerykańscy wojskowi po raz pierwszy otwarcie przyznali, że ich armia ma krytyczne słabości wobec nowoczesnych, tanich technologii dronowych, które Ukraina skutecznie wykorzystuje przeciwko wrogowi.
Sekretarz Armii Stanów Zjednoczonych Daniel Driscoll podkreślił, że operacja „Pajęczyna” przeprowadzona przez siły ukraińskie pokazała: nawet tania i powszechnie dostępna broń, jeśli znajduje się w odpowiednich rękach, może wyrządzić szkody liczone w miliardach dolarów.
Według niego, Ukraina, wydając jedynie dziesiątki tysięcy dolarów, zdołała uszkodzić rosyjskie bombowce strategiczne i znacząco osłabić potencjał wojskowy rosji na lata. Driscoll podkreślił, że świat zobaczył, jak proste technologie mogą zmienić równowagę sił na polu walki.
Amerykańscy wojskowi urzędnicy przyznają, że armia USA nie nadąża za tempem rozwoju nowych zagrożeń. Drony to tylko przykład globalnych zmian w sferze wojskowej, a Stany Zjednoczone już teraz odczuwają opóźnienie w tym wyścigu.
Senator John Boozman zauważył, że ukraińskie ataki to „sygnał alarmowy” dla amerykańskich baz lotniczych, ponieważ drony są w stanie sparaliżować nawet najbardziej zaawansowane siły powietrzne.
Przypomniał, że Ukraińcy zdołali zniszczyć flotę rosji, nie mając własnych okrętów, a teraz – uderzyć w rosyjskie lotnictwo, nie dysponując potężnymi siłami powietrznymi.
Generał David Allvin, szef sztabu Sił Powietrznych USA, nazwał te ataki „momentem przebudzenia” dla amerykańskiej armii. Podkreślił, że obiekty wcześniej uznawane za nie do zdobycia okazały się podatne na atak, co wymaga nowego podejścia do ochrony.
Szczególne zaniepokojenie budzi sytuacja na kierunku pacyficznym, gdzie amerykańskie bazy znajdują się w zasięgu chińskich rakiet. Eksperci zwracają uwagę, że wiele amerykańskich samolotów stoi pod gołym niebem, bez osłony przed nowoczesnymi środkami rażenia.
Przewodniczący Senackiej Komisji Sił Zbrojnych Roger Wicker stwierdził, że większość samolotów przechowywana jest w hangarach, które nie są w stanie wytrzymać eksplozji podobnych do tych, jakie przeprowadzili Ukraińcy. Wezwał opinię publiczną do zwrócenia uwagi na ten problem i domagania się zmian w podejściu do bezpieczeństwa.
Przypomnijmy, że sekretarz generalny NATO Mark Rutte zareagował na ukraińską operację „Pajęczyna”, w wyniku której zaatakowano rosyjskie lotniska ze strategicznym lotnictwem. Zaznaczył, że te samoloty atakowały ukraińskie miasta cywilne.
W wyniku operacji SBU „Pajęczyna” na rosyjskiej bazie lotniczej „Iwanowo” zniszczono co najmniej jeden samolot dalekiego rozpoznania radiolokacyjnego A-50.
Specoperacja „Pajęczyna” była konieczna dla poprawy bezpieczeństwa w związku z ciągłymi atakami rosji na infrastrukturę cywilną i ludność.
Ukraina jednak potajemnie przygotowywała serię ataków na rosyjskie bazy lotnicze w ramach operacji „Pajęczyna”, celowo nie informując administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, która – jak przewidywano – byłaby temu przeciwna.
