rosja zwiększa militaryzację Arktyki, nasilając presję na USA i NATO
rosja intensyfikuje swoją obecność wojskową na Arktyce, odtwarzając radzieckie bazy, rozmieszczając systemy dalekiego zasięgu oraz testując podwodne platformy. Równocześnie Moskwa zwiększa manewry wojskowe w pobliżu Alaski — informuje Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji.
Kreml wykorzystuje Arktykę jako narzędzie wpływów hybrydowych: od kampanii informacyjnych o „stabilizującej roli rosji” po infrastrukturę Północnego Szlaku Morskiego, która może pełnić funkcje wojskowe i wywiadowcze.
W Centrum podkreślają, że to nie rozwój regionu, lecz próba legitymizacji obecności wojskowej i wywierania presji na bezpieczeństwo USA i sojuszników.
rosja aktywnie eksploatuje Północ, budując logistyczne huby w Dudince, przygotowując forum „Arktyka: teraźniejszość i przyszłość” oraz promując statystyki setek „rezydentów” w Strefie Arktycznej. Eksperci oceniają te działania jako tworzenie „arktycznego korytarza nacisku”, zmuszającego USA do dzielenia zasobów między Arktykę a region Indo-Pacyfiku oraz zwiększającego zagrożenie dla krajów NATO.
Jednocześnie rosyjscy urzędnicy z ministerstwa transportu przyznają problemy z budową floty dla Północnego Szlaku Morskiego, deficyt tankowców i lodołamaczy, opóźnienia we wdrażaniu ograniczeń przewozów „tylko rosyjskimi statkami”, spadek wolumenu ładunków oraz zależność od importowanych technologii zablokowanych sankcjami. To podważa retoryczne deklaracje Moskwy o statusie lidera w Arktyce i pokazuje rozbieżność między ambicjami a realnymi możliwościami.
Przypomnijmy, że siły powietrzne Rumunii przechwyciły rosyjski dron nad przestrzenią powietrzną kraju. Dwa myśliwce F-16 eskortowały bezzałogowiec na odległość około 20 km.
Wieczorem 13 września Rumunia i Polska ogłosiły alarm powietrzny z powodu zagrożenia rosyjskimi dronami uderzeniowymi.
10 września rosyjskie drony uderzeniowe naruszyły przestrzeń powietrzną Polski. Kraj zaangażował lotnictwo do odparcia zagrożenia.