W Czeczenii po cichu pochowano trzech okupantów, których na śmierć pobili koledzy

W czeczeńskim Gudermesie (rosja) pochowano trzech okupantów, którzy brali udział w tzw. „specjalnej operacji wojskowej” i zginęli w obwodzie kurskim. Co jednak dziwne — zginęli na tyłach, i nie od broni.
Jak informuje projekt „WChK-OGPU”, pogrzeby odbyły się w miniony weekend. Prokremlowskie media podały, że „bohaterowie” zginęli kilka dni temu w obwodzie kurskim. Najbardziej znany z nich to bojownik Ajub (pseudonim „Soroka”), kuzyn Zamida Czalaeva — Bohatera federacji rosyjskiej i dowódcy pułku policji specjalnego przeznaczenia im. Kadyrowa.
„Zastanawiające są nie tyle same straty, co okoliczności, w jakich zginęli ci żołnierze z Czeczenii. Bliscy twierdzą, że zostali pobici na śmierć. A mogli to zrobić tylko ich własni koledzy” – podkreśla projekt.
Według relacji krewnych, trzej żołnierze po konflikcie opuścili miejsce stacjonowania i uciekli, ale zostali odnalezieni przez swoich i „ukarali ich”.
Wcześniej na wojnie w Ukrainie zginął również pułkownik Jewgienij Ladnow, który – według samych rosyjskich żołnierzy – organizował oddziały zaporowe i „zerował” (czyli fizycznie eliminował) własnych ludzi.
