W biurze Zaluzhnyego znaleziono podsłuch: kto za tym stoi i czy doszło do przecieku
19 grudnia 2023 15:11 W niedzielę 17 grudnia Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że w jednym z biur głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy Valeriia Zaluzhnyego znaleziono techniczne urządzenie podsłuchowe.
Agencja zauważyła, że urządzenie znajdowało się w «jednym z pomieszczeń, które mogą być wykorzystywane przez Zaluzhnyego do pracy w przyszłości». Fakt podsłuchu został potwierdzony przez samego głównodowodzącego.
Więcej o urządzeniu podsłuchowym w biurze Valeriia Zaluzhnyego, możliwych przyczynach jego umieszczenia i możliwości wycieku informacji można przeczytać w artykule UA.News.
O «podsłuchu» w siedzibie Sztabu Generalnego
W niedzielę, 17 grudnia, media zaczęły rozpowszechniać informacje o rzekomym znalezieniu urządzenia podsłuchowego w gabinecie Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Valeriia Zaluzhnyego.
W szczególności RBC-Ukraina, powołując się na swoje źródła w kręgach wojskowych, poinformowała, że urządzenia zostały znalezione podczas przygotowywania biura do pracy. Znalezione urządzenia były wykonane z elementów niezidentyfikowanego modelu, co nie pozwala na identyfikację instalatora.
Tymczasem Ukraińska Prawda, powołując się na swoje źródła, twierdziła, że urządzenia podsłuchowe znaleziono również u pracowników Zaluzhnyego.
Pierwsze oficjalne oświadczenia pojawiły się tego samego dnia. SBU poinformowało, że urządzenia podsłuchowe rzeczywiście zostały znalezione na terenie Sztabu Generalnego, ale nie bezpośrednio w biurze, w którym pracował Valerii Zaluzhnyy. Urządzenie znajdowało się w jednym z pomieszczeń, w których w przyszłości mógł pracować głównodowodzący.
«Według wstępnych danych wykryte urządzenie nie działało. Nie znaleziono żadnych środków gromadzenia informacji ani środków zdalnej transmisji nagrań audio. To urządzenie techniczne zostanie przekazane do zbadania», - poinformowała agencja.
SBU wszczęła postępowanie karne na podstawie art. 359, część 2 (nielegalne nabycie, sprzedaż lub wykorzystanie specjalnych technicznych środków pozyskiwania informacji) Kodeksu karnego Ukrainy.
Później sprawę skomentował sam Valerii Zaluzhnyy. Rozmawiając z dziennikarzami na marginesie prezentacji Państwowego Operatora Tyłów, głównodowodzący potwierdził fakt podsłuchu.
«Powiem tak: to jest pomieszczenie, z którego miałem dzisiaj korzystać. Wczoraj podczas kontroli znaleźli w nim podsłuch. Mam kilka miejsc, w których pracuję. I to stało się w jednym z nich. Nie byłem tam od dłuższego czasu. Ale sprawdziliśmy to i znaleźliśmy», - powiedział głównodowodzący.
Według Zaluzhnyego, urządzenia zostały znalezione nie tylko w jego biurze, ale także w innych pomieszczeniach Sztabu Generalnego. Jednak szef odrzucił tezę, że pluskwy zostały zainstalowane przez kogoś z departamentu.
Czy rzeczywiście doszło do przecieku?
Warto zauważyć, że podsłuch został wykryty podczas inspekcji i późniejszego przygotowania biura do przyszłej pracy Valeriia Zaluzhnyego. A biorąc pod uwagę wysoki poziom bezpieczeństwa Sztabu Generalnego, urządzenie z pewnością nie zostało zainstalowane przez «przypadkową" osobę. Ten lub inny «ktoś» miał dostęp do budynku i dokładnie wiedział, gdzie może pracować głównodowodzący.
Nie były to jednak, jak to ujął sam Zaluzhnyy, «uszy». Czyli wewnętrzny «podsłuch». Ponadto to konkretne biuro nie posiadało niezbędnych dokumentów do zainstalowania takich urządzeń.
Valerii Kondratyuk, były szef Departamentu Kontrwywiadu SBU i Wywiadu Obronnego Ukrainy, powołując się na swoje źródła, powiedział, że nośnik informacji niejawnych nie miał prawa pracować w tym konkretnym pomieszczeniu.
«Pomieszczenie, w którym znaleziono te urządzenia, nie było certyfikowane. Aby prowadzić rozmowy i pracować z informacjami niejawnymi, niektóre pomieszczenia muszą otrzymać certyfikat Służby Bezpieczeństwa Ukrainy», - wyjaśnił.
Jednak doradca szefa Kancelarii Prezydenta, Serhii Leshchenko, zauważył, że podsłuch nie został zainstalowany z zamiarem przeciwko Zaluzhnyemu. Powiedział, że było to przestarzałe urządzenie z czasów Yanukovycha, które nie miało sprzętu do transmisji sygnału lub przechowywania informacji.
Jak takie przestarzałe urządzenie znalazło się w biurze Zaluzhnyego? Leshchenko podkreślił, że to pomieszczenie w «budynku publicznym» przez długi czas było własnością państwa, ale potem wpadło w ręce prywatnego inwestora, który korzystał z niego według własnego uznania.
«Ponad rok temu Valerii Zaluzhnyy siedział w tym budynku, ale nie w tym biurze. Jego podwładny siedział w tym konkretnym biurze. Potem zmienili lokalizację. Teraz woleli wrócić do tego budynku», - powiedział doradca.
Z jakiegoś powodu Leshchenko nie napisał, dlaczego nie znaleziono go wcześniej, kiedy siedział tam podwładny głównodowodzącego.
Ale była wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malyar zauważa, że wyciek informacji niejawnych nie jest niczym nowym.
«Nie wiem, co i kogo chciał usłyszeć głównodowodzący, ponieważ w zasadzie wszyscy zdają sobie sprawę, że istnieje możliwość podsłuchu i wycieku informacji. Dlatego zawsze bierze się to pod uwagę podczas komunikacji głosowej. Ale fakt, że mamy wycieki tajnych informacji, na przykład z kwatery głównej, jest prawdą. Tajemnice wojskowe zostały upublicznione więcej niż raz», powiedziała Malyar.
Jednak Hanna Malyar nie napisała nic o wycieku informacji z samego Sztabu Generalnego.
«Podsłuch» Zaluzhnyego: kto mógł na tym skorzystać?
Wielu ekspertów wojskowych i analityków politycznych również wypowiedziało się na temat sytuacji z urządzeniami podsłuchowymi w Sztabie Generalnym. Podczas gdy niektórzy odrzucają jakiekolwiek złośliwe intencje, inni szukają zainteresowanych stron w uzyskaniu tajnych informacji.
W szczególności analityk polityczny Volodymyr Tsybulko zrównał fakt podsłuchu ze szpiegostwem i wymienił możliwe strony, które mogą stać za instalacją urządzenia.
«Dlaczego istnieje opinia, że dzieje się to w interesie wewnętrznym? Ponieważ dość konsekwentnie część partii rządzącej atakuje generała Zaluzhnyego, zmuszając go do większej aktywności publicznej. W tym sensie ta wersja jest całkiem realistyczna. Jeśli chodzi o wersję o interesach zagranicznych agencji wywiadowczych, nie sądzę, aby jakiekolwiek plany były opracowywane w tym konkretnym miejscu. Ale ta aktywność może być związana z tym, że generał Aguto zaczął częściej pojawiać się w Kijowie. Antonio Aguto jest odpowiedzialny za komunikację między amerykańskim i ukraińskim wojskiem. To oczywiste, że może istnieć zainteresowanie osobą Antonio Aguto», - powiedział Tsybulko.
Oleksandr Kovalenko, obserwator wojskowy i polityczny z grupy «Informacyjny Opór», powiedział, że urządzenie zostało zainstalowane «na przyszłość».
«Te pomieszczenia nie są przejściem. Każdy, kto tam był, jest nagrywany. Dlatego nie sądzę, aby SBU miała jakiekolwiek problemy z identyfikacją osób zaangażowanych w instalację tych urządzeń podsłuchowych», - powiedział Kovalenko.
Ekspert wspomniał również, że przed 24 lutego 2022 r. w Ukrainie było wiele osób, które działały w interesie Kremla, w tym w kręgach prorządowych. Dlatego SBU powinna wziąć ten czynnik pod uwagę podczas prowadzenia śledztwa.
Andrii Yusov, rzecznik wywiadu wojskowego, również mówił o roli rosji w podsłuchach. Wyraził przekonanie, że podsłuch w biurze Zaluzhnyego został zainstalowany w interesie rosji.
«Wojna trwa, a wróg próbuje na różne sposoby zdobywać informacje i badać nasze plany», - powiedział.
SBU dowie się, kto jest naprawdę zaangażowany w instalację urządzeń podsłuchowych w biurach Sztabu Generalnego. Jednak już teraz jest jasne, że jest to złożona kwestia, która będzie wymagała długich dochodzeń. Być może rzeczywiście zainstalowano tam podsłuch jeszcze za czasów Yanukovycha. Po prostu przez 10 lat nikt nie był w stanie go usunąć.
Autorka: Dasha Sherstyuk