Rok 2024 był decydującym rokiem w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, demonstrując kluczową cechę tego konfliktu - jego ostateczną transformację w wojnę na wyniszczenie. Strony nadal wyczerpują wzajemnie swoje zasoby, a geografia walk stała się tylko jednym z wielu aspektów zmagań.
Specyfika wojny na wyniszczenie polega na tym, że może ona trwać niemal w nieskończoność. Jednocześnie sytuacja na froncie może się niewiele zmienić. Jest to walka “długiej woli”, w której przegrywa ten, kto pierwszy wyczerpie wszystkie swoje zasoby i możliwości.
W tym kontekście warto zastanowić się nad głównymi wydarzeniami, osiągnięciami i wyzwaniami dla obu stron konfliktu. Jaki był rok 2024 dla wojny - UA.News przyjrzało się temu zagadnieniu.
Front wschodni: Donbas w centrum uwagi
Donbas pozostawał epicentrum działań wojennych przez cały 2024 rok. Główne operacje bojowe koncentrowały się wokół Bachmutu, Awdijiwki, Torecka i Wuhłedaru. Wojska rosyjskie kontynuowały wdrażanie strategii “pełzającej ofensywy”, stopniowo zdobywając kluczowe twierdze. Najbardziej zacięte walki miały miejsce w Donbasie: strony poniosły ogromne straty, ale nie były jeszcze w stanie zmienić sytuacji strategicznej.
Taktyka rosji, polegająca na zmasowanym użyciu artylerii, lotnictwa i ataków piechoty, okazała się mało skuteczna. Z kolei siły ukraińskie wykorzystały broń precyzyjną, taką jak HIMARS, a także zaawansowane systemy obrony powietrznej do niszczenia szlaków logistycznych wroga.
Tak, rosjanie wciąż nacierają i utrzymują inicjatywę wojskową. Odnoszą pewne sukcesy i zdobywają coraz więcej osad. Jednak ze strategicznego punktu widzenia nie rozwiązuje to głównych problemów wojny rosyjsko-ukraińskiej. Co więcej, postępy wroga nie miały jak dotąd żadnego wpływu politycznego. Oznacza to, że nie zagraża ani rządowi w Kijowie, ani ukraińskiej państwowości jako takiej. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to wyznacznik zwycięstwa rosji w wojnie.
Nowe kierunki: operacja w obwodzie kurskim
Operacja Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim, która rozpoczęła się w sierpniu 2024 roku, stała się ważnym elementem strategicznego planowania konfrontacji z federacją rosyjską i jednym z głównych wydarzeń wojennych tego roku. Była to pierwsza ukraińska operacja na dużą skalę w federacji rosyjskiej od czasu rozpoczęcia inwazji w lutym 2022 roku. Możemy również wspomnieć o nalotach RDK w regionie Biełgorodu, ale nadal były one ograniczone. Operacja wywołała znaczny oddźwięk zarówno w Ukrainie, jak i za granicą, stając się symbolem zmian w dynamice wojny.
Operacja kurska miała strategiczny cel: zmusić rosyjskie wojska do przesunięcia części oddziałów z najbardziej napiętych obszarów frontu w Donbasie i obwodzie zaporoskim. Wojska rosyjskie, w obliczu zagrożenia inwazją na własne terytorium, zostały zmuszone do rozproszenia swoich zasobów, w tym logistycznych i mobilizacyjnych.
Uderzenie na terytorium rosji pokazało, że armia ukraińska jest zdolna do działań ofensywnych nie tylko w ramach deokupacji własnych terytoriów, ale także do uderzenia na terytorium wroga. Miało to zarówno efekt militarny, jak i polityczny, tworząc dodatkową presję moralną i psychologiczną na rosyjskich przywódców.
Dla ukraińskiego społeczeństwa operacja w obwodzie kurskim stała się symbolem siły i determinacji ukraińskich sił zbrojnych oraz zdolności ukraińskiej armii do prowadzenia nietypowych, asymetrycznych operacji. Zwiększyła poziom zaufania do dowództwa wojskowego i pokazała, że Ukraina jest w stanie nie tylko się bronić, ale także aktywnie reagować na agresję. Pojawiły się jednak również negatywne wnioski i oceny operacji kurskiej: krytykowano ją za spowodowanie rozproszenia sił zbrojnych i utratę możliwości wykorzystania najlepszych rezerw kadrowych w innych obszarach.
Kierunek południowy
Rok 2024 był jednym z najbardziej intensywnych i strategicznie ważnych dla kierunku południowego w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Ta część frontu, obejmująca obwody zaporoski i chersoński oraz przyległe wody mórz Czarnego i Azowskiego, pozostawała kluczowa dla obu stron konfliktu. Ukraina dążyła do umocnienia swoich pozycji i odzyskania kontroli nad krytycznymi terytoriami, w tym wybrzeżem Morza Azowskiego, podczas gdy rosja starała się utrzymać swoje zdobycze i wykorzystać region jako trampolinę do dalszych operacji.
Ważnym wydarzeniem roku była wzmożona aktywność w regionie Chersonia. Ukraińskie oddziały przeprowadziły liczne operacje dywersyjne i rozpoznawcze na lewym brzegu Dniepru, uderzając w rosyjskie centra logistyczne i sprzęt wojskowy. Na szczególną uwagę zasługują działania ukraińskich dronów, które atakowały rosyjskie bazy zaopatrzeniowe i stanowiska dowodzenia. Strona rosyjska została zmuszona do rozmieszczenia dodatkowych sił w celu ochrony zaplecza, co osłabiło jej presję w innych obszarach.
Jednocześnie rosja nadal wykorzystywała południowy region jako strefę do przeprowadzania ataków rakietowych na ukraińskie miasta i infrastrukturę krytyczną. W szczególności dochodziło do ciągłych ataków z Krymu i Morza Czarnego, które nie tylko niszczyły infrastrukturę cywilną, ale także wywierały znaczną presję psychologiczną na ludność cywilną. W odpowiedzi Ukraina zintensyfikowała użycie pocisków przeciwokrętowych i systemów obrony powietrznej, co pomogło zmniejszyć skuteczność rosyjskich ataków.
Pod koniec roku sytuację na kierunku południowym można było określić jako patową. Pomimo heroicznych wysiłków ukraińskich wojskowych i pewnych sukcesów w niektórych operacjach, przełamanie rosyjskiej obrony okazało się trudne ze względu na gęste pola minowe, ufortyfikowane pozycje i znaczną koncentrację artylerii. W tym samym czasie rosja, choć próbowała przeprowadzić operacje szturmowe w rejonie Chersonia, nie odniosła jeszcze większych sukcesów.
Chociaż ukraińskie zdobycze terytorialne pozostały ograniczone, sukces w wyczerpywaniu rosyjskich zasobów i zakłócaniu ich logistyki utorował drogę do przyszłych operacji. Walka w tym obszarze uwypukliła również potrzebę zwiększenia wsparcia międzynarodowego, ponieważ sukces Ukrainy zależy od skali i tempa dostaw nowoczesnej broni.
Kontekst międzynarodowy i rola wsparcia zewnętrznego
W 2024 roku międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy pozostało kluczowe dla zapewnienia zdolności obronnych kraju. Stany Zjednoczone i kraje UE nadal dostarczały broń i zapewniały niezbędne finansowanie. Łączna kwota pomocy wojskowej dla Ukrainy przekroczyła w tym roku 60 miliardów dolarów.
Presja gospodarcza na rosję rosła. Nowe pakiety sankcji wprowadzone przez UE obejmowały ograniczenia eksportu technologii, produktów naftowych i usług finansowych. PKB rosji spadł o 4,5% w 2024 r., a deficyt budżetowy osiągnął rekordowy poziom 2 bilionów rubli. Mimo to rosja znalazła sposoby na obejście sankcji za pośrednictwem krajów trzecich.
Pomimo powszechnego poparcia, wśród zachodnich sojuszników zaczęły pojawiać się nieporozumienia dotyczące czasu trwania wojny. Niektóre kraje, takie jak Węgry, aktywnie wzywały do rozwiązania dyplomatycznego, podczas gdy inne, takie jak Polska i kraje bałtyckie, opowiadały się za dalszą presją na rosję.
Pomimo ogromnych strat w sprzęcie i personelu, należy przyznać, że rosja zachowuje inicjatywę wojskową, realizując strategię stopniowego wyczerpywania Ukrainy. Po nieudanych próbach szybkiego przełamania, rosyjskie dowództwo przeszło na taktykę stopniowego zajmowania terytorium przy maksymalnej koncentracji ognia artyleryjskiego. Takie podejście pozwala rosji utrzymać presję na Ukrainę, ale nie gwarantuje decydującego zwycięstwa.
Opinia ekspertów
UA.News poprosił ekspertów wojskowych o komentarz w tej sprawie. W szczególności do Oleha Starikova. Poprosiliśmy go o ocenę roku 2024 z wojskowego punktu widzenia
Według Starikova Ukraina faktycznie wygrała wojnę. Teraz musimy szukać sposobów na zapisanie tego zwycięstwa.
“Ten rok pokazał, że jako kraj i państwo obroniliśmy naszą suwerenność i integralność terytorialną. I w ten sposób wygraliśmy wojnę rosyjsko-ukraińską. De facto. Wojna jako element polityczny, gest polityczny, jest zakończona. Nie jest jasne, kiedy to nastąpi de iure, to długa kwestia. Ale głównym faktem 2024 roku jest to, że wojna jako zjawisko polityczne się skończyła” - jest pewien Oleh Starikov.
Ekspert uważa, że Ukraina udowodniła, że jest odporna. “Udowodniliśmy również, że nasz system państwowy pozostaje stosunkowo stabilny i sprawny. Teraz konieczne jest określenie ceny pokoju i ceny zwycięstwa, ale jest to zadanie dla dyplomatów, a nie wojskowych”.
“Wojna w 2024 r. przeszła od wojny pozycyjnej do wojny na wyniszczenie. Wróg robi wszystko, co w jego mocy, by zniszczyć nasze zasoby. Oznacza to, że wojna nie toczy się o kilometry kwadratowe, które i tak zostaną wyzwolone później. Jest to wojna o komponent surowcowy i w tych ramach trwają przygotowania do negocjacji z pozycji siły. W tej chwili panikarze krzyczą, że front się załamuje. Ale jeśli spojrzymy na poziom operacyjny i strategiczny, front jest ogólnie stabilny. W niektórych obszarach występują kryzysy. Nie wpływa to jednak na stan całego frontu. Istnieje jednak zła tendencja: na początku roku był jeden kryzys taktyczny, a teraz jest ich kilka” - powiedział Starikov.
Jego zdaniem głównym pytaniem jest teraz to, ile zasobów mamy jako państwo i jaki jest margines bezpieczeństwa Sił Zbrojnych. W rzeczywistości nikt nie może odpowiedzieć na to pytanie.
“Dziś sytuacja jest niezmiennie trudna. Ale jest pod kontrolą. I nie ma powodu, aby zakładać, że kryzys w Donbasie doprowadzi do załamania linii frontu. Tak się nie stanie. Nie ma globalnych zagrożeń. Ale widzę negatywny trend: liczba kryzysów rośnie. A jeśli nie zostanie to zlokalizowane, to te kryzysy będą nadal narastać. A to może prowadzić do złych konsekwencji” - podsumował Oleh Starikov.
Ekspert wojskowy i oficer Sił Obronnych Izraela Yigal Levin uważa, że głównym wnioskiem z 2024 roku jest to, że nowoczesna armia potrzebuje piechoty. Dużo piechoty. To podstawa zwycięstwa w przyszłości.
“Moim głównym wnioskiem jest przejście z 2023 do 2024 i 2025 roku. Jest to w zasadzie wynik wojny na pełną skalę. To masy decydują. Potrzeba dużo żołnierzy, dużo piechoty. Koncepcja małej, inteligentnej, technologicznej armii nie działa. Nie działa to, że można walczyć z małą liczbą żołnierzy, ale z technologią. To nieprawda. Potrzeba wielu żołnierzy. Ponieważ to oni zapewniają kontrolę nad terenem. Bez względu na to, jak inteligentne są systemy, bez względu na to, jakie masz drony lub sprzęt. To bardzo ważna lekcja” - mówi Levin.
Ekspert wojskowy Oleksandr Kochetkov uważa, że ten rok pokazuje, że rosja ma inicjatywę taktyczną. Z drugiej strony Ukraina pokazuje swoją pomysłowość i udowadnia, że możliwe jest prowadzenie udanych operacji bojowych nawet pomimo przewagi technologicznej i zasobowej wroga.
“Przez cały ten rok, z wyjątkiem operacji kurskiej, wróg był na prowadzeniu. Nie oszczędza siły roboczej, która szybko zamienia się w martwą siłę roboczą. Ale jak dotąd zasoby mobilizacyjne rosji pozwalają jej zaangażować tylu ludzi, ilu potrzebuje. Zasoby mobilizacyjne Ukrainy nie są dziś w stanie tego zapewnić. Dlatego rosyjska ofensywa trwa.
Ponieważ brakuje nam siły roboczej, jesteśmy zmuszeni użyć pomysłowości. Rekompensować nasze braki kreatywnością. I widzimy, że wojna staje się coraz bardziej zaawansowana technicznie, technicznie wyposażona. Większość naszej amunicji jest teraz dostarczana z Europy. W 2024 r. Stany Zjednoczone zaczęły już dostarczać jej mniej. Europa niemal podwoiła produkcję amunicji. I to jest w pewnym sensie zachęcające. Ponieważ Stany Zjednoczone mogą ograniczyć lub zmniejszyć pomoc. A Europa, wręcz przeciwnie, promuje swój przemysł obronny. I są szanse, że nasze wsparcie nie ustanie, pomimo stanowiska nowej administracji USA.
“Cybernetyzacja” trwa na pierwszej linii frontu. Wykorzystywane są nowoczesne urządzenia, metody i sztuczna inteligencja. Nasza wojna coraz bardziej zamienia się w wojnę robotów. I jest nadzieja, że Ukraina będzie miała przewagę. Istnieją obecnie tendencje, że wojna stanie się tak technologiczna, że ludzie po prostu nie będą mieli w niej miejsca.
Trudno powiedzieć na pewno o przewadze technologicznej. Gdzieś Ukraina jest z przodu. A gdzie indziej rosja jest z przodu. Niestety, pod wieloma względami przewaga jest bardziej po stronie rosji, właśnie w sensie technologicznym. Ale my też coś mamy, coś jest testowane, ale jeszcze za mało. Ale jesteśmy wyraźnie lepsi pod względem dronów. Nasze drony mogą latać tysiące kilometrów, omijają obronę powietrzną wroga i wykonują tam swoje misje bojowe. Tak więc w kontekście dronów jesteśmy zdecydowanie lepsi od wroga” - podsumował Oleksandr Kochetkov.
Wojna jest wojną na wyczerpanie
Rok 2024 był dla Ukrainy rokiem testów i odporności. Pomimo strat i wysiłków rosji zmierzających do rozpoczęcia pełzającej ofensywy, państwo ukraińskie zachowało suwerenność, a jego armia zademonstrowała zdolność do przeciwstawienia się znacznie silniejszemu wrogowi. Główne trendy w tej wojnie wskazują, że będzie ona kontynuowana jako wojna na wyczerpanie, w której sukces będzie zależał nie tylko od siły militarnej, ale także od odporności gospodarczej, wsparcia publicznego i pomocy zewnętrznej.
Zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie jest możliwe tylko wtedy, gdy utrzyma ona wsparcie międzynarodowe i efektywnie wykorzysta zasoby krajowe. Jednocześnie rosja nadal szuka sposobów na dostosowanie się do sankcji i wsparcie swojego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Dlatego rok 2025 będzie prawdopodobnie nie mniej wymagający i kluczowy dla obu stron.
Mykyta Trachuk