W ciągu ostatniej dekady kryptowaluty, w tym bitcoin, ethereum i solana, stały się bardzo popularne. Kryptowaluty stopniowo przekształcają się w nową formę waluty, chociaż dla wielu krajów pozostają kwestią niepewności lub zakazu. Niemniej jednak niektóre banki centralne, w tym w Czechach, już zbliżają się do momentu, w którym kryptowaluta wkrótce stanie się częścią strategii finansowej całego kraju.
Opowiadamy o perspektywach kryptowalut w ramach systemu finansowego państw.
Eksperyment Czech z bitcoinem
Czeski Narodowy Bank stał się pierwszym bankiem centralnym, który bezpośrednio zakupił kryptowalutę do własnego portfela. W listopadzie 2025 roku bank ogłosił utworzenie testowego portfela aktywów cyfrowych o wartości 1 mln dolarów. Do portfela włączono bitcoin, dolarowy stablecoin oraz tokenizowany depozyt.
Jest jednak jedno zastrzeżenie: krok ten ma charakter eksperymentalny. Zakup kryptowaluty dokonano poza oficjalnymi rezerwami banku, a kwota inwestycji nie będzie zwiększana w trakcie testów. Eksperyment miał na celu praktyczne zrozumienie działania aktywów blockchain, bezpiecznego ich przechowywania i zarządzania nimi.
Aleš Michlo, szef czeskiego banku centralnego, zaznaczył, że pomysł eksperymentu powstał na początku 2025 roku, a sam projekt przewidziany jest na 2–3 lata. Po jego zakończeniu bank oceni wyniki i zdecyduje, czy warto włączyć kryptowalutę do oficjalnych rezerw. Na razie jednak Czeski Narodowy Bank deklaruje, że w najbliższym czasie nie planuje dodawać bitcoina do rezerw walutowych.
Z kolei Europejski Bank Centralny podszedł do inicjatywy Czech ostrożnie. Prezes EBC Christine Lagarde stwierdziła, że bitcoin nie stanie się aktywem rezerwowym dla krajów UE. Jednak ponieważ Czechy nie należą do strefy euro, mają większą swobodę w eksperymentach, np. wykorzystując własną walutę – koronę.

A czy są na świecie inne kraje, które posiadają rezerwy kryptowalut?
Więcej przykładów bezpośrednich inwestycji banków centralnych w kryptowaluty na razie nie jest znanych. Nie oznacza to jednak, że państwa nie posiadają aktywów cyfrowych. W wielu krajach powstały znaczne zapasy bitcoina, lecz nie w ramach oficjalnych rezerw, a w wyniku państwowych programów, wydobycia (miningu), konfiskat lub działań funduszy suwerennych.
Salwador

Republika Salwadoru jest najbardziej znanym krajem, który oficjalnie wprowadził bitcoina do swojej polityki państwowej. We wrześniu 2021 roku Salwador stał się pierwszym krajem na świecie, który uznał Bitcoin za legalny środek płatniczy obok dolara amerykańskiego. Decyzja ta była częścią polityki gospodarczej prezydenta Nayiba Bukele, który aktywnie wspiera kryptowaluty.
Według danych CoinGecko, w 2025 roku kraj posiada ponad 6 200 BTC. Ten zapas kształtował się przez kilka lat. Dokładny harmonogram zakupów nie jest ujawniany, ale władze od czasu do czasu informują o nowych nabyciach.
Ciekawostka: Salwador wydobywa bitcoiny, wykorzystując geotermalną energię wulkanów. Według Reuters, w ciągu trzech lat w ten sposób wydobyto około 474 BTC, które również przeszły na własność państwa.
Pomimo krytyki ze strony MFW i ekonomistów dotyczącej ryzyka i zmienności, rząd kraju nadal uważa bitcoina za długoterminowy aktyw inwestycyjny. Nie wchodzi on do oficjalnych rezerw banku centralnego, ale jest traktowany jako zasób strategiczny.
Bhutan

Ten kraj jest jednym z najciekawszych przykładów państwowej obecności w sferze bitcoina. W przeciwieństwie do Salwadoru, który otwarcie promuje kryptowalutę, Królestwo Himalajów od lat działało z aktywami cyfrowymi w sposób dyskretny. Kryptowaluty w Bhutanie nie należą do banku centralnego, lecz do państwowego funduszu inwestycyjnego Druk Holding & Investments. W 2023 roku śledztwo Forbes ujawniło, że fundusz zajmuje się wydobyciem bitcoina przy użyciu energii hydroelektrycznej z lokalnych elektrowni wodnych. Udział w branży kryptowalutowej został również potwierdzony, gdy DHI pojawił się w dokumentach dotyczących upadłości kilku dużych firm kryptowalutowych, figurował tam jako jeden z wierzycieli.
W latach 2023–2024 analityczna platforma Arkham Intelligence zidentyfikowała kilka dużych adresów bitcoinowych, które według jej szacunków mogą należeć do wspomnianego funduszu. Na tych adresach może znajdować się kilka tysięcy BTC, jednak rząd Bhutanu oficjalnie tego nie potwierdził.
W 2023 roku firma Bitdeer potwierdziła współpracę z Bhutanem przy tworzeniu i rozbudowie centrów wydobycia, które działają na nadwyżkach energii hydroelektrycznej. To udowodniło, że wydobycie bitcoina jest oficjalną działalnością państwa.
Stany Zjednoczone

Stany Zjednoczone również znajdują się na tej liście, ale jest ważne zastrzeżenie. Kraj ten jest często określany jako posiadacz dużej ilości bitcoinów, jednak należy podkreślić, że państwo ich nie kupuje celowo. Monety trafiają do rządu wyłącznie w wyniku konfiskat w sprawach karnych. Nie wchodzą one do rezerw walutowych Systemu Rezerwy Federalnej USA, lecz są traktowane jako aktywa tymczasowe. Amerykańskie organy ścigania przejmują bitcoiny w trakcie śledztw dotyczących ataków hakerskich, oszustw, nielegalnych rynków takich jak Silk Road czy spraw związanych z praniem pieniędzy.
Według danych Newsweek, w różnych latach USA mogły kontrolować nawet do 200 000 BTC. Jednocześnie część tych aktywów znajduje się w różnych agencjach i nie jest przechowywana w sposób scentralizowany. Jak informowało CCN, Służba Marszałków USA bezpośrednio przechowywała około 28 988 BTC.
A jak wygląda sytuacja Ukrainy z kryptowalutami?

Ukraina jest jednym ze światowych liderów pod względem rozpowszechnienia kryptowalut. Jednak nasz regulator (NBU) przyjął dość konserwatywne podejście do statusu kryptowalut. Według portalu Słowo i Dilo, w 2021 roku 12,7% Ukraińców posiadało aktywa cyfrowe, a Ukraina zajmowała pierwsze miejsce w rankingu krajów pod względem odsetka właścicieli kryptowalut w stosunku do całej populacji. Szczególnie duże ilości bitcoinów deklarowali ukraińscy urzędnicy. Do 2021 roku 652 urzędników oficjalnie zgłosiło posiadanie łącznie 46 351 BTC w swoich oświadczeniach majątkowych.
Dodatkowo, wraz z rozpoczęciem wojny, Ukraina otrzymała znaczące wsparcie w formie darowizn kryptowalutowych z całego świata. Według danych Ministerstwa Finansów, w pierwszym roku pełnoskalowej wojny z rosją na oficjalne portfele wpłynęło około 57 BTC. Zostały one wymienione i przeznaczone na potrzeby obrony, cele humanitarne oraz logistykę.
Jednak aktywa kryptowalutowe nie były gromadzone w rezerwach. Jak podaje Ministerstwo Finansów, do połowy 2025 roku na państwowych portfelach kryptowalutowych pozostało jedynie 186 BTC. Monety nie były akumulowane, lecz stopniowo wydawane. Niemniej, według danych Arkham Intelligence, na charytatywnych adresach kryptowalutowych Ukrainy obecnie znajduje się ponad 1 milion dolarów.

Również w maju 2025 roku deputowany Jarosław Żeleźniak poinformował, że przygotowywany jest projekt ustawy o utworzeniu państwowego rezerwuaru bitcoinów. W czerwcu tego samego roku do Rady Najwyższej wniesiono projekt ustawy nr 13356. Przewiduje on prawo Narodowego Banku Ukrainy do włączania aktywów wirtualnych (w tym kryptowalut) do rezerw Ukrainy. Od tego czasu projekt ustawy pozostaje jednak w fazie zapoznawczej.
Można uznać, że baza prawna dla rynku aktywów wirtualnych na Ukrainie stopniowo się kształtuje. Istnieje jednak druga strona medalu – pranie pieniędzy. Nikomu nie opłaca się „legalizować kryptowaluty”, jeśli można w niej przechowywać znaczne zasoby „cieniutkich pieniędzy”.
Jeśli chodzi o stanowisko NBU, regulator podkreśla, że żadna prywatna kryptowaluta nie może stać się środkiem płatniczym w Ukrainie. Funkcję tę ma pełnić wyłącznie hrywna. Prezes NBU Andrij Pyszny wyjaśnił, że kryptowaluty nie powinny podważać polityki monetarnej ani umożliwiać obchodzenia ograniczeń walutowych, zwłaszcza w czasie wojny.
„Byłoby idealnym rozwiązaniem, moim zdaniem, gdyby legalizacja aktywów wirtualnych pozwoliła na wyprowadzenie rynku z szarej strefy, co pozytywnie wpłynęłoby także na ocenę naszego sektora finansowego przez zachodnich partnerów. To oznacza, że być może potrzebujemy szerszej dyskusji – co dokładnie skłoni do wyprowadzenia z szarej strefy te wirtualne aktywa, które już dziś istnieją i są posiadane” – zaznacza Pyszny.
Czy kryptowaluta stanie się drugim złotem dla banków centralnych państw?

Jak widać, świat wciąż podchodzi bardzo ostrożnie do kryptowalut na poziomie państwowej polityki finansowej. Jedynym przykładem bezpośredniego zakupu bitcoina przez bank centralny jest Czechy. Jednak nawet tam dokonano tego jedynie w celach eksperymentalnych. W innych krajach „państwowe” bitcoiny pojawiły się nie w wyniku inwestycji.
Przyszłość pokaże, czy państwa kiedykolwiek będą mogły włączyć kryptowaluty do swoich oficjalnych rezerw. Na razie pozostaje nam dalej obserwować sytuację.