$ 41.89 € 48.26 zł 11.32
+14° Kijów +22° Warszawa +24° Waszyngton
Walka o Arktykę: rosja przygotowuje nowy wojskowy punkt wypadowy

Walka o Arktykę: rosja przygotowuje nowy wojskowy punkt wypadowy

20 czerwca 2025 10:00

Kreml rozpoczął kolejną fazę militaryzacji Arktyki pod osłoną „inicjatyw naukowych”. Główne Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) ostrzegło, że w interesach wojskowych agresora działa „Arktyczny i Antarktyczny Instytut Naukowo-Badawczy”.

Organizowane przez instytut ekspedycje naukowe badają temperaturę wód, siłę prądów, dynamikę wiatrów oraz prognozują zmiany pokrywy lodowej. Dane te mają podwójne zastosowanie — zarówno cywilne, jak i do planowania operacji wojskowych oraz ruchów floty.

HUR podkreśla, że rosja stopniowo przekształca Arktykę w punkt wypadowy do projekcji siły, kontroli nad szlakami logistycznymi i dostępu do zasobów. Jeśli społeczność międzynarodowa nadal będzie lekceważyć te procesy, Północ może stać się kolejną strefą napięć.

UA.News opowiada, jak Arktyka zmienia się z obszaru naukowego w strefę militaryzacji, ile baz wojskowych i okrętów podwodnych utrzymuje tam rosja oraz dlaczego jest mało prawdopodobne, by doszło do porozumienia między Waszyngtonem a Moskwą w sprawie wspólnej ekspansji arktycznej.

image

 

Zasoby Arktyki i nowe szlaki żeglugowe

 

Arktykę zwykle definiuje się jako najdalej na północ wysuniętą część Ziemi, położoną w rejonie „koła podbiegunowego”. Jednak globalne ocieplenie szybko zmienia jej cechy geograficzne. Według klimatologów, ocieplenie w tym regionie przebiega czterokrotnie szybciej niż w innych częściach świata. Od lat 80. XX wieku objętość lodu zmniejszyła się tu o ponad 70%. Otwiera to dostęp do ogromnych, niewykorzystanych zasobów Arktyki, które zawierają:

  • 13% światowych zasobów ropy naftowej
  • 30% zasobów gazu ziemnego
  • 10% światowych połowów ryb

Za najcenniejszy zasób Arktyki uważa się minerały krytyczne. Złoża cynku, rudy żelaza, srebra, ołowiu, niklu, miedzi, węgla, złota, uranu, wolframu, diamentów i metali ziem rzadkich pozostają w dużej mierze nienaruszone. Obecnie największe wydobycie w regionie prowadzi rosja. Szacuje się, że złoża w rosyjskiej części Arktyki są warte od 1,5 do 2 bilionów dolarów. Stany Zjednoczone i Kanada również prowadzą tu projekty górnicze, lecz na mniejszą skalę. Choć topniejące lodowce ułatwiają lokalne wydobycie surowców, to nadal pozostaje ono kosztowne i potencjalnie niebezpieczne.

image

Przez Arktykę przebiegają dwa główne szlaki żeglugowe: rosyjski Północny Szlak Morski oraz kanadyjski Przejście Północno-Zachodnie. Klimatolodzy prognozują, że szlaki żeglugowe na biegunie północnym mogą całkowicie uwolnić się od lodu do połowy stulecia. W takim przypadku otworzy się trzeci, transarktyczny szlak żeglugowy przez wody międzynarodowe. W przyszłości średni czas dostawy między Europą a Azją może się skrócić z 37 do 22 dni, a czas dostawy z USA do Azji — z 43 do 32 dni.

Jeśli prognozy klimatologów się potwierdzą, transport towarów z Europy na Daleki Wschód może okazać się o 25% bardziej opłacalny niż przez Kanał Sueski.

image

 

Wzrost napięcia w Arktyce: rywalizacja i możliwe sojusze Rosji

 

Tereny lądowe i szelfy morskie Arktyki są podzielone między państwa regionu: rosję, USA, Kanadę, Danię (Grenlandię), Norwegię, Szwecję, Finlandię i Islandię. Wszystkie te państwa, z wyjątkiem rosji, należą do NATO i zaczęły zwiększać wydatki na obronność po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji rosji w Ukrainę. Kremlowska inwazja pokazała, jak nieprzewidywalne mogą być zagrożenia militarne, szczególnie w regionach o dużym znaczeniu strategicznym i surowcowym.

rosja kontroluje prawie połowę arktycznego wybrzeża i stale zwiększa swoją obecność w regionie. Jej głównymi rywalami są Stany Zjednoczone i Chiny, przy czym Pekin wspiera rosyjskie projekty w Arktyce finansowo.

Chińskie interesy strategiczne w Arktyce. Od lat 80. XX wieku Chiny zaczęły interesować się Arktyką, prowadząc badania naukowe. Od 2012 roku intensyfikują swoją obecność, a w 2013 uzyskały status obserwatora w Radzie Arktycznej, mimo że nie są państwem arktycznym.

Największe zainteresowanie Pekinu wzbudzają potencjalne arktyczne szlaki morskie. W 2017 roku uruchomiły projekt „Polarnego Jedwabnego Szlaku”, a rok później opublikowały Białą Księgę dotyczącą polityki Chin w Arktyce. Kraj próbował inwestować w infrastrukturę transportową, jednak jego podejście „kup drogę do Arktyki” zaczęto odrzucać – nieudane były próby zakupu portów w Norwegii i Szwecji oraz lotniska na Grenlandii.

Amerykańskie interesy strategiczne w Arktyce. USA graniczą z Arktyką przez Alaskę, kupioną od rosji w 1867 roku za 7,2 mln dolarów. Stany Zjednoczone, podobnie jak Chiny, dostrzegają w Arktyce potencjalnie ważny globalny szlak handlowy. Obawiają się, że jego utrata mogłaby podważyć ich globalne przywództwo.

Tłumaczy to m.in. kontrowersyjne propozycje prezydenta Donalda Trumpa dotyczące zakupu Grenlandii od Danii, wpisujące się w amerykańską strategię przeciwdziałania ekspansji Chin i rosji w regionie.

Pod koniec 2024 roku Pentagon opublikował nową strategię dla Arktyki, ostrzegając przed pogłębiającą się współpracą Moskwy i Pekinu w regionie. Za prezydentury Joe Bidena USA zwiększyły gotowość wojskową i obserwację w Arktyce.

Sojusznicy czy konkurenci. Do niedawna rosja i Chiny uchodziły za najbliższych sojuszników w swojej ekspansji w regionie Arktyki. Choć rosja postrzega ten obszar jako własną domenę, brakuje jej środków finansowych do jego pełnego zagospodarowania. Największe inwestycje w rosyjską infrastrukturę oraz projekty energetyczne w Arktyce pochodzą z Pekinu.

W ciągu ostatniej dekady Chiny zainwestowały ponad 19 miliardów dolarów w arktyczne projekty energetyczne i surowcowe, głównie na terytorium rosji. Stały się także największym inwestorem w projekt gazociągu „Syberia-2”, którego szacunkowy koszt wynosi 55 miliardów dolarów. Moskwa pozwoliła również Pekinowi zbudować doki w pięciu kluczowych portach wzdłuż swojego arktycznego wybrzeża.

Ponadto siły zbrojne federacji rosyjskiej i Chińskiej Republiki Ludowej zacieśniają współpracę wojskową — wspólnie patrolują region Oceanu Arktycznego z udziałem okrętów i bombowców oraz prowadzą ćwiczenia wojskowe.

image

Jednak Moskwa nie zamierza ograniczać się wyłącznie do chińskich inwestycji i po dojściu Donalda Trumpa do władzy zaczęła publicznie demonstrować gotowość do zbliżenia z Waszyngtonem. W obu stolicach pojawiły się oświadczenia, że rosja i USA postrzegają Arktykę jako potencjalne pole do współpracy gospodarczej — w szczególności w zakresie eksploracji zasobów naturalnych i wykorzystania nowych szlaków handlowych.

Kirył Dmitrijew, szef państwowego rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich, po rozmowach amerykańsko-rosyjskich w Arabii Saudyjskiej w lutym 2025 roku oświadczył, że partnerstwo w arktycznych projektach energetycznych było jedną z „konkretnych dziedzin współpracy”, które omawiano.

Tymczasem agencja Bloomberg zacytowała jednego z amerykańskich urzędników, który przyznał, że USA postrzegają współpracę z rosją jako szansę na osłabienie jej więzi z Chinami. Jednocześnie wyraził wątpliwości co do powodzenia tej strategii, biorąc pod uwagę, jak bardzo zacieśniły się stosunki Moskwy i Pekinu w ostatnich latach, szczególnie po zawarciu ich „wszechstronnego” partnerstwa po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.

image

 

rosja militaryzuje Arktykę

 

W kwietniu 2021 roku stacja CNN opublikowała zdjęcia satelitarne firmy Maxar Technologies, które ujawniły, że Kreml w bezprecedensowym tempie zwiększa swoją obecność wojskową w Arktyce. rosjanie odnowili stare sowieckie bazy i zbudowali nowe, rozmieszczając systemy radarowe w pobliżu wybrzeży Alaski oraz budując podziemne magazyny dla nowoczesnej, zaawansowanej technologicznie broni. Na zdjęciach satelitarnych można było również dostrzec myśliwce MiG-31BM rozmieszczone w największej rosyjskiej bazie wojskowej w Nagurskoje, co znacznie zwiększa potencjał rosyjskiego lotnictwa na Dalekiej Północy.

„To ma konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników — nie tylko ze względu na potencjalne zagrożenie, ale również dlatego, że umożliwia rosji projekcję siły aż po północny Atlantyk”, skomentował sytuację przedstawiciel Departamentu Stanu USA.

image

Według agencji Bloomberg, szczególne znaczenie dla Moskwy ma tzw. przesmyk Grenlandia–Islandia–Wielka Brytania (GIUK gap), przez który rosyjskie okręty muszą przepłynąć, aby dostać się na wody Oceanu Atlantyckiego. Po osiągnięciu tego akwenu siły putina mogą potencjalnie zablokować szlaki handlowe lub linie zaopatrzenia wojskowego, uniemożliwiając Stanom Zjednoczonym szybkie wysyłanie posiłków do Europy. Dodatkowo, rosja może wykorzystać obecność w tym rejonie do działań sabotażowych wymierzonych w podmorskie transatlantyckie kable komunikacyjne, które odpowiadają za przesył większości danych między kontynentami.

image

W 2022 roku rosyjski dyktator wladimir putin zaprezentował nową strategię morską, w której zapowiedział obronę wód arktycznych „wszelkimi dostępnymi środkami”, w tym za pomocą hipersonicznych systemów rakietowych „Cyrkon”. Ówczesny minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił plany przekazania rosyjskim siłom w Arktyce około 500 nowoczesnych systemów uzbrojenia oraz zapewnienia pełnego pokrycia radarowego arktycznej przestrzeni powietrznej. Nie wiadomo, czy Moskwa zrealizowała te zapowiedzi, jednak rosyjskie ministerstwo obrony regularnie informuje o ćwiczeniach wojskowych w Arktyce, prowadzonych rzekomo w celu „obrony rosyjskich terytoriów”.

Szczególne znaczenie dla Kremla ma rozmieszczenie w regionie strategicznych obiektów, w tym uderzeniowych okrętów podwodnych zdolnych do przenoszenia broni jądrowej. W praktyce rosja wykorzystuje Arktykę zarówno jako magazyn strategicznej broni, jak i poligon do regularnych testów zbrojeniowych.

image

Około dwóch trzecich rosyjskich okrętów o napędzie atomowym, w tym okrętów podwodnych, przypisanych jest do Floty Północnej, która stacjonuje na Półwyspie Kolskim. Według Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS), rosja posiada 11 okrętów podwodnych zdolnych do wystrzeliwania broni jądrowej dalekiego zasięgu w ramach potencjalnej wojny nuklearnej – z czego osiem z nich rozmieszczonych jest w Arktyce. Dla porównania, NATO dysponuje 22 okrętami podwodnymi o podobnym przeznaczeniu, należącymi m.in. do Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii.

W lipcu 2022 roku rosyjska marynarka wojenna przyjęła do służby nowy okręt podwodny „Biełgorod”, zdolny do przenoszenia torpedy „Posejdon” – nowej, niewykrywalnej torpedy jądrowej, zaprojektowanej tak, aby omijać obronę wybrzeża, przemieszczając się po dnie morskim. Według rosyjskich mediów państwowych, „Posejdon” ma potencjał do wywołania gigantycznego tsunami, które zamieni wybrzeże przeciwnika w „radioaktywną pustynię”.

image

Moskwa testowała również w Arktyce hipersoniczny pocisk szybujący „Cyrkon”, który – według rosyjskich dowódców – może osiągać prędkość dziewięciokrotnie przekraczającą prędkość dźwięku, co czyni go najszybszym tego typu pociskiem na świecie. W lutym 2022 roku „Cyrkona” wystrzelono na wodach arktycznych między Norwegią kontynentalną a Svalbardem (Szpicbergenem).

Według danych Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS) i agencji Reuters, liczba rosyjskich baz wojskowych za Kołem Podbiegunowym jest o około jedną trzecią większa niż liczba baz NATO. Eksperci ds. Arktyki ostrzegają, że Zachód będzie potrzebował co najmniej 10 lat, aby dogonić rosję pod względem rozmieszczenia sił zbrojnych w tym regionie.

Czytaj także:

USA ograniczają pomoc wojskową dla Ukrainy – naciski na zawarcie porozumienia pokojowego.