Bundestag uczcił pamięć ofiar II wojny światowej, wspominając także ofiary rosyjskiej agresji

Niemcy są wdzięczne aliantom i Armii Czerwonej za wyzwolenie spod narodowego socjalizmu. Jednak w takim dniu nie mogą spokojnie patrzeć na dzisiejsze kłamstwa płynące z Kremla.
Powiedział o tym prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier 8 maja podczas specjalnego posiedzenia Bundestagu z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej i wyzwolenia Europy od nazizmu – relacjonuje Ukrinform.
– Wojna przeciwko Ukrainie nie jest kontynuacją walki z faszyzmem. Agresywna wojna putina, jego kampania przeciwko wolnemu, demokratycznemu państwu nie ma nic wspólnego z walką przeciwko nazistowskiej tyranii w czasie II wojny światowej. To historyczne kłamstwo to jedynie maska dla imperialnego obłędu, brutalnej niesprawiedliwości i najcięższych zbrodni! – oświadczył Steinmeier.
Zaznaczył, że Niemcy stanowczo sprzeciwiają się obecnej propagandzie historycznej rosji – nawet jeśli zostanie ona ponownie ogłoszona podczas parady zwycięstwa w Moskwie.
– Nawet – a może właśnie szczególnie – 8 maja wspieramy Ukrainę w jej walce o wolność, demokrację i suwerenność. Pozostawienie Ukrainy bezbronną oznaczałoby zdradę lekcji płynącej z 8 maja! – podkreślił prezydent.
Steinmeier wyraził również głęboką wdzięczność żołnierzom alianckim i europejskim ruchom oporu, którzy dzięki swojej determinacji i ogromnym ofiarom pokonali nazistowski reżim. Podziękowania skierował do Amerykanów, Brytyjczyków, Francuzów oraz wszystkich, którzy walczyli z narodowosocjalistycznym terrorem.
Niemcy – dodał – pamiętają także o wkładzie Armii Czerwonej, w której walczyli rosjanie, Ukraińcy, Białorusini i inni. Nie zapomną o tym, ale właśnie dlatego nie mogą akceptować dzisiejszych manipulacji Kremla.
– Wszyscy jesteśmy dziećmi 8 maja. Tego dnia zostaliśmy wyzwoleni – zaznaczył.
Prezydent odniósł się również do współczesnych zagrożeń dla pokoju i wolności, które – jak powiedział – nie płyną tylko ze strony rosji. Obecna sytuacja to, jego zdaniem, „podwójny wstrząs epokowy: agresywna wojna rosji oraz załamanie wartości w Stanach Zjednoczonych”, gdzie – jak zauważył – nawet najstarsza demokracja świata może szybko stanąć w obliczu zagrożenia, jeśli podważa się niezależność sądownictwa, rozdział władz czy wolność akademicką.
Zauważył też, że w Europie ponownie narasta fascynacja autorytaryzmem i pokusy populizmu, a demokracja coraz częściej staje pod znakiem zapytania. W Niemczech – według jego obserwacji – siły ekstremistyczne rosną w siłę, wyszydzają demokratyczne instytucje i ich przedstawicieli, podsycają lęki społeczne i dzielą ludzi.
Steinmeier wezwał do zdecydowanej obrony demokracji wszystkimi dostępnymi środkami.
Do współczesnych zagrożeń odniosła się także przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner, która w swoim wystąpieniu porównała retorykę Kremla do tej z czasów wojny. Przypomniała, że władimir putin uzasadnia swoją agresję walką z rzekomym faszyzmem.
– To rażące nadużycie historii! – podkreśliła Klöckner, dodając, że właśnie taki przekaz będzie dominował podczas parady 9 maja w Moskwie.
Głównym tematem jej wystąpienia były kobiety – ofiary wojny. W tym kontekście wspomniała Ukrainki z Buczy, Mariupola i innych miast, które padły ofiarą przemocy seksualnej ze strony rosyjskich żołnierzy.
– Także dziś, w Ukrainie, kobiety i dziewczęta ponownie stają się ofiarami gwałtów wykorzystywanych jako broń wojny – powiedziała.
Klöckner podkreśliła również, że pokój i wolność w Europie muszą być chronione także dziś.
W całych Niemczech 8 maja odbywają się uroczystości upamiętniające zakończenie II wojny światowej.
Wcześniej Bundestag przyjął ustawę mającą na celu ochronę Federalnego Trybunału Konstytucyjnego przed ingerencją ze strony niemieckich ugrupowań neofaszystowskich.
