Czechy przygotowują się do przekazania Ukrainie nowych rakiet dalekiego zasięgu
Czeska firma LPP stworzyła nowy dalekosiężny pocisk manewrujący Narwhal, który jest obecnie w fazie testów. Ostatni etap prób ma zostać przeprowadzony w Ukrainie — rakiety zostaną sprawdzone w realnych warunkach bojowych przeciwko siłom rosyjskim.
Jak podaje Aktualne, pierwsze użycie bojowe oczekiwane jest w styczniu–lutym 2026 roku. Już od marca w Czechach planowane jest rozpoczęcie seryjnej produkcji tych rakiet, zdolnych razić cele na dużą odległość, w tym rejon Moskwy oraz Engelsa.
Jak wskazują analitycy Defense Express, rakieta Narwhal jest zdolna do uderzeń na dystans do 680 km — wystarczająco, aby dosięgnąć Moskwy oraz bazy strategicznych bombowców w Engelsie.
Prędkość pocisku wynosi do 750 km/h, a 120‑kilogramowa głowica bojowa pozwala razić szerokie spektrum celów. Dla porównania, głowica w „Szahedzie” ma 50–90 kg.
Rakieta, oprócz standardowego GPS oraz prawdopodobnie systemu inercyjnego, wyposażona jest także w nawigację wizualną, co umożliwia jej działanie nawet w warunkach braku sygnału GPS spowodowanego intensywną pracą systemów walki radioelektronicznej (EW).

Wymiary rakiety Narwhal wynoszą 4 metry długości i 2,6 metra rozpiętości, a jej masa całkowita to 260 kg. Może być odpalana na kilka sposobów: z katapulty, ze startu pasowego lub drogowego na wózku, a także przy użyciu rakietowego dopalacza na paliwo stałe.
Analitycy zauważają, że w porównaniu z amerykańskimi rakietami dalekiego zasięgu Barracuda 500M, Narwhal pod wieloma względami wypada znacznie lepiej — m.in. pod względem masy głowicy bojowej (45–85 kg w Barracudzie), systemów naprowadzania oraz częściowo zasięgu (prawdopodobnie 500 i 900 km w zależności od masy głowicy w Barracudzie).
Jednocześnie główną przewagą Barracudy 500M pozostaje cena, która wynosi jedynie 216,5 tys. dolarów. Cena rakiety Narwhal nie została jeszcze ogłoszona, ale raczej nie będzie niższa.
Czechy podniosły swoje śmigłowce w Polsce w związku z rosyjskimi ostrzałami Ukrainy.
Przypomnijmy, że w rosji wymyślono cyniczny powód zmasowanego ataku po Ukrainie, twierdząc, że rzekomo „odpowiadali” na zamachy terrorystyczne.
Podczas złożonego ataku słychać było eksplozje w Kijowie. Władze lokalne poinformowały o pracy obrony powietrznej, a Siły Powietrzne — o locie „Kindżałów” i pocisków balistycznych w kierunku stolicy.
Czytaj nas na Telegram i Sends