Sabotaże na kolei w Polsce były wymierzone w «wielką katastrofę» — Szymoniak

Minister–koordynator służb specjalnych Polski Tomasz Siemoniak oświadczył, że sabotaże na polskich kolejach z 15 i 16 listopada były zaplanowane tak, aby doprowadzić do poważnej katastrofy kolejowej.

Poinformował o tym TVN24.

Siemoniak zaznaczył, że sprawcami ataków byli profesjonaliści, a nie „nędzni agenci wynajęci do podpalenia magazynów z farbami”.

Minister wyjaśnił, dlaczego, jego zdaniem, rosja mogła przeprowadzić takie uderzenia.

„rosja zaczęła uważać, że zwycięża, że Ukrainę rozrywa wielki skandal korupcyjny, który osłabia Zełenskiego, i że należy zadawać ciosy państwom, które wspierają Ukrainę” – stwierdził.

Według Siemoniaka celem takich ataków jest zastraszenie krajów europejskich, osłabienie ich determinacji we wspieraniu Ukrainy oraz wpłynięcie na stanowiska dotyczące ewentualnych warunków umowy pokojowej.

„Przez ostatnie dwa miesiące obserwujemy ponowny wzrost tego rodzaju zagrożeń” – podkreślił minister.

Prokuratura Krajowa w Polsce postawiła oficjalne zarzuty kolejnemu mężczyźnie w sprawie sabotaży na infrastrukturze kolejowej.

Polska domaga się od Ukrainy wyjaśnień w sprawie sabotażysty, który nie został objęty międzynarodowym poszukiwaniem.

W wyniku podkładu na torach kolejowych w Polsce pociąg Kijów–Warszawa ma opóźnienie 25 minut.

Trzy sabotaże w ciągu jednego dnia – w Polsce zaatakowano kolej na trasie pomocy dla Ukrainy.

Czytaj nas na Telegram i Sends