Drony nad lotniskiem w Brukseli były operacją profesjonalistów – minister obrony Belgii
Drony, które doprowadziły do odwołania dziesiątek lotów na lotnisku w Brukseli, nie były dziełem amatorów, lecz elementem „zorganizowanej operacji” – oświadczył minister obrony Belgii Theo Francken. Nazwał te działania „hybrydowym zagrożeniem”, które jest „realne i poważne”.
Poinformowała o tym agencja dpa.
Podczas posiedzenia komisji obrony Francken wyjaśnił, że wiele wskazuje na profesjonalny charakter incydentu – wykorzystano sieci 4G i 5G zamiast klasycznych częstotliwości radiowych, a drony były (pół)profesjonalne i poruszały się w uporządkowanej formacji.
Według ministra, te działania były „zsynchronizowane w czasie i przestrzeni” oraz miały na celu celowe zakłócenie pracy lotniska, co wpisuje się w niedawne incydenty w innych krajach Europy. Francken podkreślił, że Belgia musi reagować szybko, ponieważ „jasne jest, że mamy do czynienia z czymś poważniejszym”.
Przypomnijmy, że lotnisko w Brukseli zostało zamknięte po pojawieniu się grupy dronów.
Premier Belgii Bart De Wever zwołał pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego po wykryciu „nieznanych” dronów nad lotniskiem oraz nad bazami wojskowymi Kleine-Brogel i Florennes.