Ekspert wyjaśnił, czym wojna rosji przeciwko NATO będzie różnić się od wojny w Ukrainie
Potencjalna wojna rosji z NATO będzie znacznie różnić się od wojny, którą rosja prowadzi obecnie w Ukrainie – będzie „szybka” i manewrowa, z aktywnym wykorzystaniem lotnictwa.
Oświadczył o tym brytyjski strateg wojskowy Nicholas Drummond w komentarzu dla Newsweek.
Drummond zauważył, że wyciąganie wniosków z wojny w Ukrainie, gdzie linia frontu rozwija się powoli, jest łatwe, lecz błędne. Przyszły konflikt z rosyjskimi siłami zbrojnymi byłby „szybki”, z dużo bardziej intensywnym wykorzystaniem lotnictwa w pierwszych tygodniach.
Wojna w Ukrainie jest często określana mianem „pierwszej wojny światowej z dronami”, mając na myśli statyczną wojnę na wyniszczenie, często z okopami. Jednak w przypadku NATO, według eksperta, scenariusz wyglądałby inaczej:
„Gdyby rosja naprawdę zaatakowała kraj NATO, mielibyśmy bardzo szybkie, manewrowe podejście do konfliktu… Widzielibyśmy znacznie szersze wykorzystanie lotnictwa i znacznie szersze użycie siły w pierwszych tygodniach każdego konfliktu”.
Drummond przewiduje, że pokojowe porozumienie w sprawie Ukrainy mogłoby zostać osiągnięte w ciągu najbliższych 12–18 miesięcy, ponieważ żadna ze stron nie będzie w stanie kontynuować działań wojennych z powodu ograniczenia możliwości. Jednak rodzi to pytanie, ile czasu rosji zajmie przezbrojenie się i kiedy mogłaby ponownie zaatakować.
Choć niektórzy analitycy szacują ten czas nawet do 10 lat, Drummond uważa, że może się to wydarzyć szybciej, jeśli Chiny, Korea Północna i Iran zdecydują się wspomóc Moskwę. Dodał, że „Chiny produkują sprzęt opancerzony i rakiety w kolosalnym tempie”.
W przypadku ataku rosji na członków NATO, sojusz mógłby zadać prewencyjny cios celom na terytorium rosji, jak stwierdził przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, admirał Rob Bauer.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa za całkiem prawdopodobne, że rosja może otworzyć drugi front przeciwko innemu państwu europejskiemu jeszcze przed zakończeniem wojny w Ukrainie.
Wcześniej prezydent Zełenski podkreślał, że rosyjska armia może zaatakować kraj członkowski NATO w ciągu najbliższych pięciu lat, co pozwoliłoby sprawdzić odporność sojuszu.