Szef obwodu biełgorodzkiego nazwał sytuację z uszkodzoną tamą «stabilną»
Gubernator Wiaczesław Gladkow oświadczył, że sytuacja przy zbiorniku wodnym w Biełgorodzie, gdzie doszło do ataku, w wyniku którego uszkodzona została tama, jest „stabilna”.
O tym pisze Meduza.
Jednocześnie ostrzegł o istniejącym zagrożeniu i wezwał mieszkańców sąsiednich miejscowości do stosowania się do wytycznych lokalnych władz. Według informacji z kanałów Telegram, ataku na tamę mieli dokonać ukraińscy żołnierze, jednak na razie nie ma zagrożenia jej przerwania.
Gladkow dodał, że choć obecnie bezpośrednie zagrożenie powodzią nie występuje, taka możliwość może pojawić się przy kolejnych uderzeniach. Zalecił mieszkańcom, którzy mogą znaleźć się w strefie zagrożenia, rozważenie ewakuacji. Dowódca Sił Bezzałogowych SZU, Robert Browdy, potwierdził, że atak na tamę został przeprowadzony przez ukraińskie wojsko. Kolejne działania pozostają pod kontrolą lokalnych władz.
25 października gubernator obwodu biełgorodzkiego fr Wiaczesław Gladkow poinformował, że ukraińskie wojska rzekomo uderzyły w śluzę zbiornika Biełgorod za pomocą rakiet z systemu HIMARS, uszkadzając urządzenia i mechanizmy podnoszące jednej ze śluz.
Po uderzeniu poziom wody w zbiorniku Biełgorodskim spadł o około 1 metr. W rezultacie rosyjskie oddziały prowadzące działania bojowe w Wowczańsku na północy obwodu Charkowskiego znalazły się odcięte od głównych sił.
W sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne pokazujące skutki ukraińskich uderzeń na tamę biełgorodzką. Na fotografiach widoczny jest przełom tamy i rozległe zalanie przyległych terenów.