Japonia odmówiła ukarania Chin i Indii za zakup ropy z rosji — Bloomberg

Minister finansów Japonii, Katsunobu Kato, nie poparł apelu USA o nałożenie podwyższonych ceł na import towarów z Chin i Indii w celu zwiększenia presji na rosję.

Poinformował o tym Bloomberg.

„Byłoby nam trudno podnieść cła, powiedzmy do 50%, tylko dlatego, że dany kraj importuje ropę z rosji… Japonia zobowiązała się w ramach Światowej Organizacji Handlu do sprawiedliwego traktowania wszystkich członków, o ile inni przestrzegają swoich zobowiązań wynikających z umów WTO”- wyjasnił Kato.

Jednocześnie kraj oraz inni członkowie G7 rozważają „rodzaj presji (na rosję), który może być najbardziej skuteczny”, mając na uwadze możliwe działania mające na celu powstrzymanie rosyjskiej agresji wobec Ukrainy, dodał Kato.

O jakich dokładnie środkach mowa, minister nie sprecyzował.

Obecnie Japonia nadal importuje ropę naftową i skroplony gaz ziemny z rosji oraz rozważa rosyjski projekt „Sachalin-2” jako kluczowe źródło dostaw skroplonego gazu ziemnego do kraju.

Według danych japońskiego ministerstwa handlu około 1% japońskiego importu ropy w czerwcu pochodziło z rosji.

Tymczasem przedstawiciele G7 pracują nad nowym pakietem sankcji i, według źródła Bloomberg, zamierzają zakończyć prace nad tekstem w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Przypomnijmy, że amerykański senator republikański Lindsey Graham stwierdził, że Węgry i Słowacja mogą ponieść konsekwencje, jeśli nie zaprzestaną kupować ropy z rosji.

Minister finansów USA Scott Bessent oświadczył, że prezydent USA Donald Trump dokładnie rozważy możliwość wprowadzenia sankcji przeciwko rosji.

Unia Europejska rozważa wprowadzenie sankcji wtórnych, które mają zapobiec pomocy ze strony państw trzecich w omijaniu już nałożonych ograniczeń na rosję.