Japonia po raz pierwszy od trzech lat zastosowała karę śmierci wobec seryjnego mordercy

Mężczyzna, który zabił dziewięć osób w 2017 roku, został stracony w Japonii. Jest to pierwszy przypadek wykonania kary śmierci w tym kraju od 2022 roku.

Zostało to zgłoszone przez The Guardian.

Według doniesień medialnych, Takahiro Shiraishi zwabił do swojego mieszkania nastolatków i młodych ludzi o skłonnościach samobójczych za pośrednictwem mediów społecznościowych. W 2017 roku udusił i rozczłonkował osiem kobiet i jednego mężczyznę w swoim mieszkaniu w Zama, Kanagawa, niedaleko Tokio.

Takahiro Shiraishi, lat 30, nazywany również „zabójcą z Twittera”, zwabiał swoje ofiary (głównie dziewczęta i kobiety w wieku od 15 do 26 lat) do swojego mieszkania, a następnie dusił je i rozczłonkowywał. Został skazany na karę śmierci w 2020 roku. Prokuratorzy domagali się kary śmierci, ale obrońcy starali się o łagodniejszy wyrok, podkreślając, że skazany „spełnił życzenia swoich ofiar”.

Minister sprawiedliwości Keisuke Suzuki, który zatwierdził powieszenie Shiraishiego, powiedział, że podjął decyzję po dokładnym rozważeniu, biorąc pod uwagę „skrajnie samolubne” motywy zbrodni, które „wywołały wielki szok i niepokój w społeczeństwie”. Jest to pierwszy wyrok śmierci podpisany przez ministra sprawiedliwości w rządzie premiera Shigeru Ishiby.

W Japonii egzekucje wykonywane są przez powieszenie. Więźniowie są informowani o egzekucji na kilka godzin przed jej wykonaniem. Łącznie w Japonii na karę śmierci skazanych jest 105 więźniów.

W marcu światowe media poinformowały, że 89-letni mieszkaniec Japonii Iwao Hakamata, który przez 56 lat przebywał w celi śmierci za czyjeś przestępstwo, otrzyma rekordowe odszkodowanie w wysokości 217 milionów jenów (około 1,44 miliona dolarów).